Witam , jezdze fiatem doblo 1.9 jtd ale powoli mam dosc problemów z osprzetem diesla . kupił bym doblo z silnikiem 1.4 ale te 77 km za to silniki 16v maja juz 95 km i tu juz robi sie sensownie . pytanie brzmi czy dało by sie przełozyc silnik ewentualnie czy sama głowica z kolektorami załatwiła by sprawe .
taki temat do rozwazan ogólnie kocham swojego bubloszczaka i pasuje mi jako drugie auto ale 77km w punto słabowało a w doblo sobie nie wyobrazam . tym bardziej ze czasami taskam za sobą przyczepkę .
pozdrawiam marcin .

Hmm no silnika 1.4 bym nie polecał - sam mam taki i faktycznie na trasę jest za słaby, a co dopiero do ciągnięcia przyczepy. A co do swapa to silniki są podobne bo pochodzą od starej konstrukcji fiata ale moim zdaniem to raczej nie jest możliwe. Lepiej byłoby wstawić cały silnik 1.4 16v. Możesz jeszcze pomyśleć o Doblo w nowszej budzie - od 2010 roku i tam fabrycznie masz 1.4 95km lub 120km z turbo (t-jet).

Samo włożenie silnika raczej nie stanowiłoby problemu, chociaż chyba potrzebna by była zmiana całego silnika. Gorzej z elektroniką, bo tak bezpośrednio to by już raczej nie podeszła stara wiązka.

Wydaje mi się, że tańsze jest naprawianie JTD. Mimo wszystko to raczej bezawaryjne silniki, które psują się naprawdę rzadko (sam mam taki i nie narzekam). Oczywiście dużo zależy od konkretnego egzemplarza.

myslałem o zakupie anglika i przewaleniu wszystkiego co trzeba , inna sprawa ze ceny silnikow powoli jak by drgneły w dół . co do tego nowszego doblo jezdziłem takim słuzbowym . Poduszki z przodu pod mcpersonami fikaja non stop , pada klima (przewody ) i silniki po 200 tys popadały inna sprawa ze te silnki 2.0 135 km to porażka . Co do naprawy JTD fajnie mam do wymiany ; dwumas , sprzęgło , pompe wtryskowa , i wszystkie wtyskiwacze , Ukręconą świece żarowa , do wymiany wszystkie no i rozrząd z pompą i termostatem bo cos niedogrzewa .
jakies pytania . Najlepsze jest to ze zatankujesz ch... paliwa i wtryski poszły..... . Dlatego szukam alternatywy .

Mimo wszystko myślę, że naprawa będzie mniej kosztowna niż wymiana silnika. Poza tym to, co masz do zrobienia, to rzeczy eksploatacyjne i większość z nich wymienia się raz na kilka(naście) lat - rozrząd, sprzęgło, dwumasa. Przy drugim silniku prawdopodobnie też te rzeczy będą do wymiany (rozrząd i sprzęgło raczej na pewno, jeżeli chcesz jeździć dłuższy czas bez awarii).
Trzeba też znaleźć mechanika, który Ci ten swap zrobi, a nie jest to takie łatwe i tanie, jeżeli ma być zrobione porządnie.

Pompy wtryskowe chodzą raczej tanio używane, bo się psują bardzo rzadko.
Termostat można wymienić tak naprawdę za kilkanaście złotych, jeżeli się nie domyka.

no niestety nie przekonałes mnie , jezdziłem grande 3 lata i wymieniłem tylko klocki , a trzasnołem 50 tys . doblo mam podobny okres przebieg podobny i niestety wyglada to znacznie gorzej . Disle poprostu są przekombinowane , za duzo osprzetu . prosta beznynówka o sensownej pojemnosci wydaje sie jedynym rozsądkiem .
a i na marginesie jeszcze mi cos nie doładowuje akumulatora ( nowy bosch ) i co 3 moze 4 miesiace musze dolac poł litra boryga bo podpija . tak ze ten silnik u mnie juz racze punktów nie złapie .
mi nawet nie chodzi o koszty bo to drugi samochód w rodzinie , bardziej moje hobby . Zona ma hyundaja , ja słuzbowego forda ale na działke czy do tesciowej doblo jest nieocenione .
jesli zamknoł bym sie w 6 tys to bym w to poszedł .
pozdrawiam marcin .

Jeżeli chcesz robić ten swap, to najlepszą opcją jest mimo wszystko kupienie jakiegoś anglika. Bo sam silnik nie wystarczy, trzeba będzie jeszcze wymienić wiązki, ECU, Body computer i inne dodatki.
Jak sam nie będziesz tego robił, to w podanej kwocie będzie ciężko się zmieścić

HMM pewnie bym zrobił ale nie wiem czy znalazł bym czas pewnie wolał bym dopłacic tałzena i odebrac gotowy . straśnie mi sie podoba malibu w grafitowym kolorze benzynówka jest 3 , 4 tys tansza od jtd wiec pewnie bym kupił taki i zakrecił sie za silnikiem . Tylko jeszcze poczekam bo boom na nowe samochody odbija sie na cenach silników . A pewnie i nanglikach sie odbije .
pozdro