Zobacz pełną wersję : Samochód elektryczny, dlaczego to marzenie, które się nie ziści.
Artur45672
05-08-2017, 15:58
Ostatnio, oglądałem kilka filmów, i jestem pewien już, że żadnej elektrycznej rewolucji nie będzie, i to nie dlatego, że elektryk, jest złym rozwiązaniem, od dawna są elektryki już od lat 60-70, ale wynika to z bardzo prostego wyliczenia fizycznego, gdyż, jest podejrzenie, że nigdy nie uda się zmagazynować, takiej energii, dlaczego, bo podobno, już inżynierowie wyliczyli, że nawet najlepszy obecnie auto, elektryczne, nie potrafi zmagazynować, tyle energii, co ma
fiat 126p nawet, co o tym sądzicie i w ogóle, o elektrykach dodam, że nie jestem wrogiem, zaciekłym. Proszę o spokojne odpowiedzi i merytoryczne. Bo chcę się coś dowiedzieć o tym.
Wszystko rozbija się o ogniwa. Fakt, że te obecne są mało wydajne, dlatego auta muszą być nimi obładowane jeżeli mają dłużej pojeździć.
Musk z Tesli coś mówił, że zbliżyli się do 1000km (dokładnie to mówił o 960km) na jednym ładowaniu, ale sam przyznał, że to muszą być warunki do tego.
Do czasu kiedy nie uda się więcej zgromadzić energii na jakimś "nośniku" to będziemy się z tym borykać. Pewnie wymyślą w końcu coś, czytaj nanotechnolgia się do tego przyczyni, co sprawi, że baterie będą pojemniejsze.
Artur45672
05-08-2017, 16:45
Dokładnie, bo warunki pogodowe, jakość drogi, wiatr, nie mówię nie, ale jak doda się te, rzeczy, to ten zasię zmaleje drastycznie, kto teraz gada na eletryki jest uważany, za wroga, tych pojazdów, przecież są pociągi elektryczne, ale to się jakoś przelicza i niezależni experci, uważają, nie wrogowie, że ten zasięg maleje z 400 km do nawet 40 km, przy dynamice porównywalnej z przeciętnym fiatem punto czy oplem corsą, a więc tej mocy fizycznie jest za mało, to nie wroga propaganda. Ja np. w swoim fiacie cinquecento 700 moc.24 kw, jestem na jednym baku przejechać, 700-800 km, rzekoma, nie ekologiczność, to też mit, gdyż, już od lat 60 są silniki które przepalają 99%, a więc zanieczyszczeń jest poniżej 1 %.
ddevil284
09-02-2018, 14:47
Wydaje mi się, że jeszcze kilka lat badań nad ogniwami i 1000km na jednym ładowaniu będzie całkiem realne. Co do nanotechnologii to nie wiem czy się sprawdzi w ogniwach. Bardziej tutaj chodzi o to jak przechowywać tą enegię bez strat
Problemem jest nie tylko pojemność baterii, ale także możliwości przesyłu takiej ilości energii w krótkim czasie, czyli szybkość ładowania. Wiecie jak długo trzeba ładować tą przykładową Teslę zaopatrzoną w największą baterię (która pozwala przejechać te blisko 1000 km) ze zwykłej przydomowej sieci energetycznej? Jak się ma do dyspozycji siłę, to ten czas się 3-krotnie skraca, ale to nadal ekstremalnie długo. Dlatego Tesla rozwija sieć Superchargerów, ale moc sieci przesyłowej potrzebna do budowy tych stacji ładowania jest ogromna. Dlaczego w Polsce jest taka pustynia, jeśli chodzi o te stacje? Po prostu nasza sieć energetyczna jest tak niewydolna. I od tego powinna się rozpocząć ewentualna "rewolucja elektrycznej motoryzacji", od rozwoju infrastruktury energetycznej.
Artur45672
10-02-2018, 19:45
Problemem jest nie tylko pojemność baterii, ale także możliwości przesyłu takiej ilości energii w krótkim czasie, czyli szybkość ładowania. Wiecie jak długo trzeba ładować tą przykładową Teslę zaopatrzoną w największą baterię (która pozwala przejechać te blisko 1000 km) ze zwykłej przydomowej sieci energetycznej? Jak się ma do dyspozycji siłę, to ten czas się 3-krotnie skraca, ale to nadal ekstremalnie długo.
1000 km, to też prawdopodobnie łgarstwo, gdyż jest to zależne od warunków drogowych, w naszym srogim klimacie może to być już 600 km, gdy normalny samochód, średniej klasy robi 900 km, bez żadnego problemu, moim zdaniem przed autami elektrycznymi, jest jeszcze strasznie długa droga, aż osiągną parametry, zwykłego auto, o jakimś ferarri to nawet nie wspominam, 300 km, to jest max dla elektryków obecnie, a auto f1 ma 900-1100 km, ale nie chodzi o te konie, ale gdzie te auta naładować, nie gadaj też na Polskę w innych krajach też nie ma tych stacji ładowania.
... w innych krajach też nie ma tych stacji ładowania.
Owszem, należymy do tego niechlubnego grona krajów, gdzie sieć energetyczna pozostała w połowie XX wieku.
31068
Polecam obejrzeć filmik z YT (2 części). Pokazuje cienie i blaski korzystania z elektrycznego samochodu.
https://www.youtube.com/watch?v=q0FK-YfDeD0
https://www.youtube.com/watch?v=FgwatcS4_2Y
Artur45672
13-02-2018, 19:21
Wiem i przy naszych warunkach pogodowych zasięg spada o połowę w zimę, dlatego jazdę w do Zakopanego, czy nad może trzeba sobie wybić z głowy, podejrzewam, że w przyszłości, rozwiążą problem też i zasięgu, ale pojawią się nowe, brak stacji ładowania, dodatkowe opłaty, za parkowanie, cena prądu też, wzrośnie, obecnie, cena przejechania 100 km, autem elektrycznym wynosi, 8-9 zł, spalinowym, na gazie 20 zł, na benzynie 25-30 zł, ale i tak ludzie ze spalinowych nie zrezygnują, nawet gdy utrzymają się te ceny prądu, przewiduje się, że elektryków i hybryd, do 2023 będzie w Polsce 1 mln, a spalinowych nadal, 16 mln, po za tym, elektryk defacto jeździ, na węgiel, jest to ciekawa koncepcja, ale jeszcze nie na kieszeń europejczyka, zachodniego nawet, a Polakach, czy Węgrach, rosjanach, nie wspominając, sama technologia też jeszcze nie jest dobra, wymiana, baterri po 10 latach, a silnik spalinowy, robi 20 lat bez remontu, zrobili auto elektr. nawet o mocy 1000 km, ale taki samochód potrzebuje, swoją elektrownie, żeby się zasilić, podejrzewam, że rozwiązanie już znaleziono, powrót, do kolei, a w przyszłości, jakaś forma koleii magnetycznej, hyperloop, albo jakieś nowe koncepcje metra podziemnego.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.