PDA

Zobacz pełną wersję : Bezpieczeństwo w samochodzie Seicento a Panda ew. np Punto



Fiat4ever
22-07-2017, 22:37
Witam was serdecznie ostatnio tak przeczesywałem internet z ciekawości bezpieczeństwa samochodów.. Otóż ja osobiście jeżdżę sejem i jak się orientuje to ludzie jadą po tym modelu jak po szmacie że jest to g**no i że sie składa jak puszka od napoju.. Takie komentarze mnie delikatnie mówiąc drażnią, i z ciekawości zacząłem oglądać wypadki z udziałem akurat Cinquecento bo przy wpisaniu Seicento pełno artykułów z panią Szydło.. I czytałem różne artykuły gdzie wjechał cc w drzewo nic mju sie nie stalo inny znowu z kims czolowo i niestety nie przeżył ale znów drugi artykuł był że czołówka cc i kierowca mial zlamana reke i tyle.. A z ciekawości spojrzałem sobie na wypadki innych samochodów starsza pani prowadziła Pandę samochód przecież bezpieczny.. miała wypadek auto wyglądało jak puszka po napoju niestety zgineła na miejscu.. A za chwile znajduję kolejny artykuł tym razem audi a3 poszła na czołówkę no i kierująca nie przeżyła auto nie przypominało wgl tego modelu ciezko sie bylo domyslic co to bylo za auto.. A przecież a3 ma 4 gwiazdki w NCAP.. :confused:
Moje pytanie kieruję do was jak wy na to patrzycie ? Bo ja już nie wiem w sumie co o tym sądzić.. Najciekawszy a najstraszniejszy artykuł był o tym jak młody kierowca który odebrał prawo jazdy 24h przed wypadkiem uderzył BMW w drzewo i nie przeżył tego.. Tak szczerze mówiąc to jedyny samochód do którego bym nie odważył się wsiąść to tico.. Zapraszam do udzielania się :)

wpfiat
23-07-2017, 07:17
Wszystko zależy od tego w jakich okolicznościach jest zdarzenie. Może się i tir z CC zderzyć i kierowca CC wyjdzie z tego. Dawno temu moja babcia kupiła CC 900 z salonu. Jechała z 2 osobami, jedna siedziała z tyłu druga z przodu. Na skrzyżowaniu w tył stojącego poprawnie auta (z babcią za kierownicą) uderza Star. CC dosłownie łamie się w literę V. Z tego zdarzenia nie wychodzi żywa osoba siedząca z tyłu, babcia i pasażer z przodu wychodzą cało.

Fizyki nie oszukasz. Gdzieś energia się musi podziać, teraz tylko zależy ile tej energii mamy i czy nie ma innych czynników.

Fedur
23-07-2017, 23:28
Ojciec przeżył czolowke z fiatem 126p czyli maluchem ktorym kierowal świeżo upieczony kierowca. Ojciec jechal fordem escort z 89 roku. Po czesciowym odbiciu sie od fiata walnął w drzewo wygial sie w banan i wyladowal w rowie bo Polska slynie z tych debilnych glebokich rowow oraz drzew z obu stron drogi. Przyjechala straz policja itp zaczeli wyjmowac worki i pytaja sie ilu zginelo. Ojciec przeżyj i to bez zlamania konczyn ale wstrząs mozgu itp.
Nie wiem co z 18 letnim kolezka z fiata.
Auta mialy blachy jak z puszki po piwie ale fart nieziemski. Wniosek nie jest taki ze to bezpieczne auta.
Brat przezyl tez wypadek w maluchu bo wylecial przez szybę poniewaz nie zapial pasow a jego kolega nie. Ale to też nie znaczy ze nalezy go nasladowac.
Ja mialem stłuczke z autokarem przy niskiej predkosci i generalnie policjant pierwsze co to zwrocil uwage na bardzo bezpieczny fotelik i powiem szczerze ze byc moze w marketowym tez by nic powaznego nie było ale z wiekiem czlowiek rozumie ze liczy sie zdrowie itp
Mialem zonie tez kupic seicento na dojazd do stacji kolejki miejskiej czyki ok 4km. Ale jak zobaczyłem ile wypadkow jest na 1 z 4 skrzyzowan ktore mija to zakupiłem ciut bezpieczniejsze auto citroena.
Tesciu mial i cinquecento i seja i punto 2ke składały sie jak drzwi kartonowe po wjezdzie policji na chate.

Z wypadkami i skutkami jest jak z jazda na gape raz sie uda a raz nie.
Co do jazdy pozamiejskiej to malo ktore auto mozna nazwac bezpiecznym bo to rozpedzone pociski.

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka