Witam wszystkich,
Może dziwne pytanie ale w żadnym innym aucie się z czymś takim nie spotkałem, jak i dopiero od około 4 dni to zauważyłem.
Mianowicie mam wilgoć, gdy otwieram prawe i lewe drzwi tak jak widoczne na tym zdjęciu:28323 Lepsza rozdzielczość (http://imgur.com/a/nNOz0). Nic ewidentnie nie cieknie, a tak jakby skrapla się coś co raczej jest za tłuste na wodę (i nie odparowuje).

Czy coś nie tak czy jakaś różnica temperatur?

Liczę na wyrozumiałość.

Nic ewidentnie nie cieknie, a tak jakby skrapla się coś co raczej jest za tłuste na wodę (i nie odparowuje).

Zaznaczę, że mam klimatyzacje automatyczną ale u mnie powodem była podobno pęknięta obudowa klimatyzatora i go wymieniali (tak ściągali całą deskę rozdzielczą).
Naprawa klimy do poprawki - moje zdanie, bez dowodów.
Jeśli to co widać na fotce nie jest wodą (deszczową albo skroploną na elementach układu klimatyzacji), to pozostają płyny eksploatacyjne. Płyn chłodniczy ma charakterystyczny zapach i kolor, olej z układu klimatyzacji również. Tak że teoretycznie da się rozpoznać co to jest.

Swoją drogą wyjmowałem nieraz nagrzewnice/parowniki z powypadkowych wraków mających naście lat, i ani razu nie trafiłem na pękniętą obudowę. No chyba że sam ją "pękłem" (tak, zdarza mi się nie rozpinać wszystkiego). Przesłonki, aktywatory - to się urywa pęka i psuje.

Naprawa klimy do poprawki - moje zdanie, bez dowodów.

Niepocieszające... jeśli chodzi o ten płyn, to tak jak mówiłem nie odparowuje. Zapach? Moim zdaniem brak, totalnie neutralny. Jest to trochę tłuste, czyli rozumiem, że olej z układu klimatyzacji gdzieś tam przez nawiewy ucieka na prawo i lewo? (wybacz nie znam się).

czyli rozumiem, że olej z układu klimatyzacji gdzieś tam przez nawiewy ucieka na prawo i lewo?
Tylko zgaduję, nie mam pewności. Jeśli ucieka olej to ciśnienie czynnika też już będzie mocno zaniżone (o ile nie zerowe), więc stosunkowo łatwo można tą teorię sprawdzić na dowolnej stacji obsługującej klimatyzacje. Albo nawet samemu, bo przy obniżonym ciśnieniu klima "prawie działa" lub wcale nie działa.
Może być też tak że przy naprawie coś im wyciekło do nawiewów, i teraz "wyłazi" - ale to też robótka dla ASO które robiło naprawę. Ich problem, nie Twój. I nie że "ten typ tak ma", bo sprawny nowy samochód nie pluje dziwnymi substancjami (nawet jeśli są nieszkodliwe).

Czy jak to zmyjesz to wychodzi ponownie ? Może chłopaki z serwisu po demontażu deski , wypsikali wszystkie łączenia jakimś "silikon-sprayem" w obawie przed skrzypieniem plastików deski. Zdarza się po niepoprawnym skręceniu i zmontowaniu na starych kostkach i spinkach.

WojnA00: spróbuj powycierać i pojeździć bez klimy zobaczysz czy to wychodzi też wtedy jeśli nie to wiadomo że klima i do ASO na poprawke , mam pytanie co ci dokładnie rozbierali w tej desce rozd. ? tą miękką pianke na desce też ?

Czy jak to zmyjesz to wychodzi ponownie ? Może chłopaki z serwisu po demontażu deski , wypsikali wszystkie łączenia jakimś "silikon-sprayem" w obawie przed skrzypieniem plastików deski. Zdarza się po niepoprawnym skręceniu i zmontowaniu na starych kostkach i spinkach.

Z pierwszych obserwacji po wytarciu niestety trochę się rozsmarowało ale po wytarciu jeszcze raz i po 30 stopniowym upale widać, że znowu wyraźnie kolor przy łączeniach jest ciemniejszy (tak jak na zdjęciu), także cieknie dalej. Co ciekawe po prawej stronie od pasażera prawdopodobnie przestało, albo znacznie mniej jest.



mam pytanie co ci dokładnie rozbierali w tej desce rozd. ? tą miękką pianke na desce też ?
Osobiście nie byłem przy tym jak to rozbierali (jakoś wolałem tego nie widzieć), mówili, że całą deskę tylko to wiem. Spróbuje bez klimy pojeździć i wtedy faktycznie może się wyjaśni więcej.

Za 700km mam przegląd akurat, więc raczej poczekam. Chyba, że to mimo braku zapachu jakieś trujące może?

1234yf - samo zdrowie :-)

Ja bym pojechał natychmiast, jak zrobisz przegląd 700 km wcześniej nic się nie stanie.

Jadę z tym jutro, ciekawe co powiedzą.

Koniec końców nie mają pojęcia co to może być, ponieważ nic w tych okolicach nie ma, więc naprawdę nie wiedzą. Mam obserwować czy będzie dalej ciekło.

Nadal twierdzę , że to jakiś preparat smarująco- penetrujący. One mają takie właściwości pełzające. Po montażu deski ,wypsikali wszystkie łączenia , żeby klient nie przyjeżdżał i nie zawracał dupy , że mu deska trzeszczy.

Nadal twierdzę , że to jakiś preparat smarująco- penetrujący. One mają takie właściwości pełzające. Po montażu deski ,wypsikali wszystkie łączenia , żeby klient nie przyjeżdżał i nie zawracał dupy , że mu deska trzeszczy.

Mówili, że takie preparaty stosowali przy składaniu deski ale, że powinno wydawać wtedy zapach taki chemiczny no i szybko wyparować. Ale kto wie, też mi się wydaje, że to to.

Nadal twierdzę , że to jakiś preparat smarująco- penetrujący.
Jak dali tzw "biały smar", to będzie wyłazić do uśmiechniętej śmierci. Nie ma zapachu, nie paruje, nawet po paru latach nadal jest "tłusty" (chociaż tłuszczu w nim nie ma, bo to silikon odporny na temperaturę zmieszany z jakimiś dodatkami).

Czas pokaże, ale no obstawiam wszystkie opcje już...

A jak przyjedziesz mokrą szmatką to co zostaje? Krople wody (jak tłuste) czy cos innego?