Witam najserdeczniej Panie i Panów. Nie wiem, czy płakać, czy śmiać z tej sprawy?
A teraz do rzeczy. Posiadamy fiacika z '13 roku, zarejestrowanego po raz pierwszy w '15 roku.
W pierwszym dowodzie rejestracyjnym (od firmy leasingowej) widniał wpis, cytuję dosłownie: "poziom emisji spalin - EURO V". Co zresztą jest zgodne ze świadectwem homologacji. Ponieważ fiacik jest wykupiony, posiada teraz nowy dr, w którym to widnieje nr świadectwa homologacji, oraz jest wpis, cytuję dosłownie: "poziom emisji spalin - EURO 6". Czyli ewidentnie ktoś się w Wydziale Komunikacji pomylił. Albo źle przepisał (przeczytał VI zamiast V), albo zasugerował się rokiem pierwszej rejestracji, dla przypomnienia '15-tym. Przy czym wpisany w dr nr świadectwa homologacji jest właściwy dla modelu i identyczny z faktycznym.
W związku z powyższym faktem, proponuję dyskusję:
- co zyskuję
- czego nie zyskuję i jakie mogą być potencjalne problemy w przyszłości
- czy nie odpuścić i żądać sprostowania?

Stracisz tyle, że gdybyś miał kontrolę emisji spalin (np. na stacji
diagnostycznej) to auto mogłoby nie przejść testu. Wtedy komplikacje z tym związane (np. brak przedłużenia przeglądu). Lepiej iść do WK i zgłosić prośbę o korektę w DR.

Na tą chwilę nie ma żadnego testu czystości spalin na SKP, na który powyższy błąd miałby wpływ. I nie zanosi się.


Dopuszczalne zadymienie spalin
Obecnie w Europie i w Polsce jego wartość dla pojazdów wyprodukowanych po 30.06.2008 r.
wynosi 1,5 m-1.
Według dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/45/UE z dnia 3 kwietnia 2014 r. w
sprawie okresowych badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów silnikowych i ich przyczep,
wartość zadymienia spalin dla samochodów spełniających wymagania normy Euro 6 będzie
wynosić 0,7 m-1. Polska powinna ją implementować do 20 maja 2017 r., a od 20 maja 2018 r. ma
obowiązywać jej krajowy odpowiednik.

Czyli dopóki filtr cząstek stałych jest w aucie, to norma nawet zaostrzona, będzie spełniona. NOx nie badają. A druga sprawa jest taka, że diagnosta ma obowiązek stwierdzić stan faktyczny, a nie wpis urzędnika z WK.

Niestety, mylisz się. Nie wypowiem się dokładnie o normach spalin ale ostatnie zdanie jest błędne. Diagnosta ma prawo nie dać przeglądu gdy dostrzeże nieprawidłowość stanu faktycznego z wpis w DR. Mój przykład z życia. Po wielu zawirowaniach urzędniczych w dowodzie mojego CC była wpisana moc 0,00 KW. Diagnosta powiedział, że teraz według prawa powinien nie dać przeglądu (czy zgłosić to WK, nie pamiętam już dokładnie). I, że poprzedni diagności za to niedopatrzenie mogli teoretycznie stracić uprawnienia.

Po moim doświadczeniu sugeruję jednak sprostować pomyłkę. Bo zawsze jest cień szansy, że ktoś kiedyś wykryje nieprawidłowość. A uwierz mi bracie, że załatwić legalną drogą takie rzeczy to kupa straconego czasu.