PAPAmoBILE
25-02-2017, 02:42
Cześć Forumowicze,
Słowem wstępu - jestem tu pierwszy raz, ale jak się bawić w zabieranie czyjegoś życia na odpisywanie na forum to na całego :)
Pierwszy raz w życiu robię przekładkę silnika, zresztą większość moja kontaktów z mechaniką samochodową wynika raczej z potrzeb niż z braku wolnego czasu. :)
Zastanawiałem się czy ten temat nie powinien być podpięty pod inne modele w których występował ten silnik, ale myślę że Moderator będzie wiedział najlepiej czy to słuszny pomysł.
SILNIK: 1.2 benzyna (+LPG) 16V 59 kW 80KM, samochód Albea 2004(Made in Turkey)
Po krótce, dlaczego przekładka: pękł plastikowy kruciec zbiorniczka na którym mocowany był wąż przychodzący do górnej części zbiorniczka wyrównawczego - > wyciekł cały płyn - > zatarł się silnik (choć na początku była nadzieja że to tylko będzie kwestia wymiany uszczelki itp.).
A więc do sedna:
Znalazłem 'taki sam' bo to dokładnie ten sam silnik tyle że w obu montowany był troszkę inny gaz, nie znam się, nie wiem jak będzie chodził na gazie, ale na razie chciałbym go odpalić, przełożyłem i popodpinałem wszystko do kupy.
Stanęło na tym że...
... PO PIERWSZE - > nie wiem gdzie podłączyć przewód masy idący w 'wiązce' trzech przewodów masy z czego 2 z nich idą odpowiednio do alternatora a drugi do rozrusznika????
- zastanawiam się czy fakt że ten przewód jest niepodpięty nie wpływa (bądź wpływa) na KŁOPOT DRUGI -> po włożeniu kluczyka do stacyjki nie gaśnie kontrolka 'Code' (jak wiecie zapewne - ta z kluczykiem). Jako podpowiedź - po wczorajszych bojach, dopiero dzisiaj zauważyłem że przewód masy który miał być dokręcony do 'komputera' (tam gdzie przychodzą takie 2 dziwne, grube klemy/zaciski elektro z wiązkami kabli) był luźny, dzisiaj więc został przykręcony według wzoru ze zdjęcia jakie było robione w ramach zebrania instrukcji przed demontażowej.
Rozrusznik kręci jak szalony a silnik nie odpala.
Po przekręceniu kluczyka w z pozycji MAR świecą się kontrolki aku, oleju, code, silnika, poduszki(może którąś pominąłem ale na pewno wszystkie które świeciły 'normalnie'). Po czym kontrolki silnika i poduszki migotają a następnie gasną w takiej właśnie kolejności. Kontrolka code świeci nieustannie.
Komputer pozostał ze starego auta, jedynie przekładany był cały słupek wraz z okablowaniem.
Próbowałem odpalania awaryjnego według instrukcji z Instrukcji Obsługi, oraz według info podanego na innym forum typowo elektronicznym - jednak żaden ze sposobów nie pozwala wywołać migania kontrolki silnika (a według niej w instrukcji powinno się deptać odpowiednią ilość razy pedał gazu) a następnie jego uruchomienia.
Wszystko poza wspomnianym kabelkiem zostało podpięte. Radio gra, światła świecą, bezpieczniki OK, oczywiście trop idzie w kierunku immo... tylko że ... no właśnie, co dalej i jak poradzić żeby odpalić auto? :)
Zwracam się więc do Was z prośbą o pomoc: czy ktoś z Was Panie i Panowie spotkał się kiedykolwiek z podobnym problemem? A może po prostu znacie rozwiązanie powyższego kłopotu? Czy możecie mnie poinstruować gdzie powinien być podpięty ten jeden kabel masy (o ile to w ogóle istotne dla immo, aczkolwiek może się przydać kiedyś w trakcie użytkowania samochodu :) )?
Będę wdzięczny za jakiekolwiek podpowiedzi które pozwolą zasugerować strategię która odmieni losy tej nierównej walki mojego umysłu z mechaniką i elektroniką!!! :)
PAPAmoBILE
Słowem wstępu - jestem tu pierwszy raz, ale jak się bawić w zabieranie czyjegoś życia na odpisywanie na forum to na całego :)
Pierwszy raz w życiu robię przekładkę silnika, zresztą większość moja kontaktów z mechaniką samochodową wynika raczej z potrzeb niż z braku wolnego czasu. :)
Zastanawiałem się czy ten temat nie powinien być podpięty pod inne modele w których występował ten silnik, ale myślę że Moderator będzie wiedział najlepiej czy to słuszny pomysł.
SILNIK: 1.2 benzyna (+LPG) 16V 59 kW 80KM, samochód Albea 2004(Made in Turkey)
Po krótce, dlaczego przekładka: pękł plastikowy kruciec zbiorniczka na którym mocowany był wąż przychodzący do górnej części zbiorniczka wyrównawczego - > wyciekł cały płyn - > zatarł się silnik (choć na początku była nadzieja że to tylko będzie kwestia wymiany uszczelki itp.).
A więc do sedna:
Znalazłem 'taki sam' bo to dokładnie ten sam silnik tyle że w obu montowany był troszkę inny gaz, nie znam się, nie wiem jak będzie chodził na gazie, ale na razie chciałbym go odpalić, przełożyłem i popodpinałem wszystko do kupy.
Stanęło na tym że...
... PO PIERWSZE - > nie wiem gdzie podłączyć przewód masy idący w 'wiązce' trzech przewodów masy z czego 2 z nich idą odpowiednio do alternatora a drugi do rozrusznika????
- zastanawiam się czy fakt że ten przewód jest niepodpięty nie wpływa (bądź wpływa) na KŁOPOT DRUGI -> po włożeniu kluczyka do stacyjki nie gaśnie kontrolka 'Code' (jak wiecie zapewne - ta z kluczykiem). Jako podpowiedź - po wczorajszych bojach, dopiero dzisiaj zauważyłem że przewód masy który miał być dokręcony do 'komputera' (tam gdzie przychodzą takie 2 dziwne, grube klemy/zaciski elektro z wiązkami kabli) był luźny, dzisiaj więc został przykręcony według wzoru ze zdjęcia jakie było robione w ramach zebrania instrukcji przed demontażowej.
Rozrusznik kręci jak szalony a silnik nie odpala.
Po przekręceniu kluczyka w z pozycji MAR świecą się kontrolki aku, oleju, code, silnika, poduszki(może którąś pominąłem ale na pewno wszystkie które świeciły 'normalnie'). Po czym kontrolki silnika i poduszki migotają a następnie gasną w takiej właśnie kolejności. Kontrolka code świeci nieustannie.
Komputer pozostał ze starego auta, jedynie przekładany był cały słupek wraz z okablowaniem.
Próbowałem odpalania awaryjnego według instrukcji z Instrukcji Obsługi, oraz według info podanego na innym forum typowo elektronicznym - jednak żaden ze sposobów nie pozwala wywołać migania kontrolki silnika (a według niej w instrukcji powinno się deptać odpowiednią ilość razy pedał gazu) a następnie jego uruchomienia.
Wszystko poza wspomnianym kabelkiem zostało podpięte. Radio gra, światła świecą, bezpieczniki OK, oczywiście trop idzie w kierunku immo... tylko że ... no właśnie, co dalej i jak poradzić żeby odpalić auto? :)
Zwracam się więc do Was z prośbą o pomoc: czy ktoś z Was Panie i Panowie spotkał się kiedykolwiek z podobnym problemem? A może po prostu znacie rozwiązanie powyższego kłopotu? Czy możecie mnie poinstruować gdzie powinien być podpięty ten jeden kabel masy (o ile to w ogóle istotne dla immo, aczkolwiek może się przydać kiedyś w trakcie użytkowania samochodu :) )?
Będę wdzięczny za jakiekolwiek podpowiedzi które pozwolą zasugerować strategię która odmieni losy tej nierównej walki mojego umysłu z mechaniką i elektroniką!!! :)
PAPAmoBILE