ToMeQ696
19-02-2017, 13:46
Cześć.
Wczoraj zapaliła mi się kontrolka akumulatora. Musiałem jednak kontynuować jazdę. Po pewnym czasie kontrolki na desce przygasły, migacz zaczął wolniej migać.
Światła mijania też świeciły tak słabo, że obawiałem się, że są w ogóle wyłączone. Zatrzymałem pojazd. No i od tego momentu już go nie odpaliłem.
Teraz po przekręceniu kluczyka słychać terkot, deska świeci bardzo słabo, wycieraczki pracują bardzo powoli. Napięcie na akumulatorze wynosi 12 v, odpalenie z zewnętrznego nie przyniosło też skutku.
Jakieś pomysły, czy dzwonić po lawetę? Auto stoi w moim mieście, ale trochę daleko od domu i w strefie płatnego parkowania.
Wczoraj zapaliła mi się kontrolka akumulatora. Musiałem jednak kontynuować jazdę. Po pewnym czasie kontrolki na desce przygasły, migacz zaczął wolniej migać.
Światła mijania też świeciły tak słabo, że obawiałem się, że są w ogóle wyłączone. Zatrzymałem pojazd. No i od tego momentu już go nie odpaliłem.
Teraz po przekręceniu kluczyka słychać terkot, deska świeci bardzo słabo, wycieraczki pracują bardzo powoli. Napięcie na akumulatorze wynosi 12 v, odpalenie z zewnętrznego nie przyniosło też skutku.
Jakieś pomysły, czy dzwonić po lawetę? Auto stoi w moim mieście, ale trochę daleko od domu i w strefie płatnego parkowania.