Witam,
Jestem nowym użytkownikiem forum. Kupiłem nie dawno pandę z silnikiem 1.1 40 kw z 2003r. Zatankowałem bak do pełna i zrobiłem po mieście 100 km gdy znowu zatankowałem do pełna weszło do baku 10,7 l !!! nadmienię że jeździłem bardzo ekonomicznie. Samochód jest po wymianie oleju, filtru powietrza, filtru oleju, płyny hamulcowego, płynu chłodniczego oraz wymieniłem termostat ponieważ nie łapał odpowiedniej temperatury silnika ( teraz jest idealnie ). Chodzi równiutko ale mam wrażenie jakby delikatnie coś go przerywało.Samochód bez instalacji LPG. Co może być przyczyną tak wysokiego spalania ? Bardzo proszę o pomoc

Dodam jeszcze że w samochodzie nie czuć benzyny, pod spodem auta sucho.Wyczytałem również że może być to przyczyna czujnika temperatury cieczy chłodzącej.Czy mógłbym ktoś powiedzieć gdzie się ten czujnik znajduję ? Pozdrawiam

Prawdopodobnie sonda lambda. Jej uszkodzenie jest praktycznie w tych silnikach równe z większym spalaniem. Najlepiej byłoby sprawdzić sondę przez zmierzenie jej jak pracuje.
Pod komputer, pod program i zrobienie wykresu z jej pracy - takiego dłuższego. Po nim można dojść czy sonda zachowuje się dobrze czy nie.

U mnie to samo, spalanie spokojnie 10 l pb. Sonda wg mechanika ok. :|

Moja Panda 2009 r pali średnio 7,5 to też zbyt wiele

Wszystko zależy od nogi kierowcy,ale tak jak kolega wyżej napisal - sprawdź sondę. Pozdrawiam

Ten silnik, który był montowany również w seicento nie ma jako takiego czujnika cieczy chłodzącej. Jedyny czujnik temperatury jest montowany w dolnej części bloku silnika. Proponuję sprawdzić podobnie jak poprzednicy sondę... A dodatkowo, tu ciekawostka hamulce, czy koła nie grzeją się. Być może hamulce na którymś z kół są zapieczone, wtedy spalanie również idzie mocno w górę. Mój sei palił maksymalnie 5,5-6 litra, a lekkiej nogi nie mam...