kotuspadakus
15-01-2017, 15:14
Witam. W te nasze najgorsze mrozy oczywiscie padl mi akumulator wiec odpalić musiałem pare razy z kabli bo mi sie spieszyło do pracy. Ale za drugim razem odpalania z kabli było przy odpaleniu auta słychać dżwięk mocnego otarcia. Kręcił normalnie potem takie głośnie otarcie i juz było cicho spokoj.
Następnie gdy nałądowałem juz akumulator prostownikiem auto odpaliło na strzała ale ten dźwięk nie ustał, wręcz był coraz gorszy przy kazdym kolejnym odpaleniu. Po jakichs 10 odpaleniach (kwestia kilku dni) dźwięk otarcia przeobraził się w zgrzyt. I tak sobie zgrzytał przez ułamek sekundy po kazdym odpaleniu.
Aż do dziś... Ide sobie go odpalic bo chciałem pojechac na uczelnie a tu zgrzytt zgrzyt zgrzyt potem J*B i koniec. Od tej pory cały czas po przekręceniu kluczyka słuchać tylko wycie rozrusznika. Wycie to mogę opisać tak, że mamy np. wyjęty rozrusznik ale podpięty do prądu i luźno kręci i sobie tak wyje bo osiąga sporą prędkość bez zadnego oporu.
No i tak sobie wyje i auta nie moge odpalic tylko i wylacznie z popychu no ale z tym juz nie wariuję bo szkoda mi go popsuć. Nasuwa mi sie pytanie czy to tylko rozrusznik? Raczej nie mam zamiaru go regenerować bo poprzedni wlasciciel mówił, że ten rozrusznik kupił na szrocie(rok temu) bo poprzedni mu jęczał po odpaleniu. Mam zamiar zrobic to samo bo na szrotach wołają 60-80 zł za rozrusznik i 1 dniowa gwarancja w razie czego wymiana na inny. Ale czy to tylko rozrusznik? Narazie jest śnieg a kanału nie mam wiec dosyc nieciekawy moment na wchodzenie pod auto. Najpierw zbiore informacje i pozniej sie zabiore za to.
aha i jeszcze jedno pytanie. Czy większy akumulator niż zalecany mogl spowodowac uszkodzenie rozrusznika?
Wcześniej miałem akumulator 52 Ah i był na wykończeniu (9 letnia centra) nie wytrzymywał mroźnej nocy.
Trafił mi się nowy Bosh S4 60 Ah za darmola (nie pytajcie xD) więc go wsadziłem no i dosc dlugo jezdzilem wiec myslalem ze wszystko okej.
No ale wiekszy akumulator to wiekszy prąd rozruchowy (bodajze 640) wiec tu tez mam pytanie czy nie popsułem go tym że mam akumulator w 1.6 ktory powinien byc w 1.8 alternator oczywiście daje rade temu akumulatorowi bo długo bawiłem sie miernikiem :)
Następnie gdy nałądowałem juz akumulator prostownikiem auto odpaliło na strzała ale ten dźwięk nie ustał, wręcz był coraz gorszy przy kazdym kolejnym odpaleniu. Po jakichs 10 odpaleniach (kwestia kilku dni) dźwięk otarcia przeobraził się w zgrzyt. I tak sobie zgrzytał przez ułamek sekundy po kazdym odpaleniu.
Aż do dziś... Ide sobie go odpalic bo chciałem pojechac na uczelnie a tu zgrzytt zgrzyt zgrzyt potem J*B i koniec. Od tej pory cały czas po przekręceniu kluczyka słuchać tylko wycie rozrusznika. Wycie to mogę opisać tak, że mamy np. wyjęty rozrusznik ale podpięty do prądu i luźno kręci i sobie tak wyje bo osiąga sporą prędkość bez zadnego oporu.
No i tak sobie wyje i auta nie moge odpalic tylko i wylacznie z popychu no ale z tym juz nie wariuję bo szkoda mi go popsuć. Nasuwa mi sie pytanie czy to tylko rozrusznik? Raczej nie mam zamiaru go regenerować bo poprzedni wlasciciel mówił, że ten rozrusznik kupił na szrocie(rok temu) bo poprzedni mu jęczał po odpaleniu. Mam zamiar zrobic to samo bo na szrotach wołają 60-80 zł za rozrusznik i 1 dniowa gwarancja w razie czego wymiana na inny. Ale czy to tylko rozrusznik? Narazie jest śnieg a kanału nie mam wiec dosyc nieciekawy moment na wchodzenie pod auto. Najpierw zbiore informacje i pozniej sie zabiore za to.
aha i jeszcze jedno pytanie. Czy większy akumulator niż zalecany mogl spowodowac uszkodzenie rozrusznika?
Wcześniej miałem akumulator 52 Ah i był na wykończeniu (9 letnia centra) nie wytrzymywał mroźnej nocy.
Trafił mi się nowy Bosh S4 60 Ah za darmola (nie pytajcie xD) więc go wsadziłem no i dosc dlugo jezdzilem wiec myslalem ze wszystko okej.
No ale wiekszy akumulator to wiekszy prąd rozruchowy (bodajze 640) wiec tu tez mam pytanie czy nie popsułem go tym że mam akumulator w 1.6 ktory powinien byc w 1.8 alternator oczywiście daje rade temu akumulatorowi bo długo bawiłem sie miernikiem :)