Witam. Dzisiaj chcąc podjechać do sklepu chciałem otworzyć auto kluczykiem (zamek przy drzwiach pasażera) moje zdziwienie kiedy przekręciłem go w lewo (na zamykanie) i tu jest problem bo w drugą stronę już się nie chce przekręcić. Kluczyk został w drzwiach bo nie można go wyciągnąć, nie wiem czy ktoś z was miał taki problem i jak go rozwiązał. Dodam że mechanika przed świętami ciężko znaleźć żeby to zrobić chociażby "na sztukę" ażeby to grało. Ktoś może poradzi co zrobić z tym fantem. Łukasz.

suszara,wd40 i jedziesz maleńka... zamrarzł. Jak nie pomoże to próbuj go delikatnie wbić bo może coś się przycięło. Do skutku, jak i to nie pomoże to będziesz musiał rozebrać drzwi :( a dostęp to tam wybitny.
Ze stilo jak z kobietą...czasem strzeli focha w najmniej oczekiwanym momencie :)
Życzę powodzenia :)

strzelił focha i to równego :) no cóż wd40 młotek i suszara nie pomogły więc trzeba rozbierać, ewentualnie do majstra go podrzuce, chyba że ktoś ma jeszcze coś do dodania to chętnie posłucham, tapicere ściągnąłem i jak poczytałem na forum co i jak dalej to uuuu, zabawy co niemiara :)

Czy jesteś pewny ze nie jest zamarzniete?
Jeśli tak, pewnie uszkodził się wkład. Nie pozostaje Ci nic innego jak wymontowanie go z klamka, i sprawdzenie zapadek

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

Wyciągnij całą wkładkę, ściągnij zaślepkę co masz w drzwiach i torxem wykręć śrubkę co jest na wysokości wkładki, potem wyciągnij. Wrzuć to w jakiś odrdzewiacz niech się pomoczy.

Niech on lepiej z tymi zapadkami nic nie kombinuje bo jak zapadki wyskoczą z wkładki i sprężynki też to zostanie mu tylko klucznik żeby na nowo to poskładać do wkładki. Wyciągniecie całej kompletnej wkładki jest lepszym rozwiązaniem i bezpieczniejszym, tak jak kolega danioi napisał wyciągnąć całość i wciepać to do małego słoiczka.

Właściwie żeby rozebrać ten bębenek to kluczyk i tak musi być wyciągnięty. Bo trzeba zdjąć tą srebrną blaszkę którą widać na bębenku, a skoro nie można wyciągnąć kluczyka to tylko moczenie w czymś co rozpuści. A jak się nie uda to tylko rozbicie bębenka i odzysk kluczyka...

Ja myślę że jak mu się nie uda naszą metodą to bym zaniósł do kluczykarza i on mu zrobi tą wkładkę i odzyska też kluczyk i tylko zostanie mu ją założyć spowrotem, innego wyjścia nie będzie. Rozłoży i wyciągnie zapadki z bębenka wyczyści i nasmaruje wszystko po rozłożeniu, złoży spowrotem i wsio ok.

Taki kluczykarz tak skasuje za to jak nie wiem co. Kiedyś w Krakowie mi wyłamali wkładkę, otworzyli drzwi. Dzwoniłem po zakładach i chcieli min 400zł. Wziąłem sprawy w swoje ręce i kupiłem 3 wkładki do stilo, rozebrałem ułożyłem i złożyłem jedną na podstawie tego kluczyka którego posiadam.

No u mnie jak pytałem właśnie kluczykarza żeby mi zrobił wkładkę do kluczyka a konkretnie wkładkę stacyjki bo moja poszła w zapomnienie uwalił się ząb blokujący w środku i się obracała dookoła i autka nie dało się uruchomić to powiedział że 50 PLN taka usługa. Kurde to nie wiem z kąd taka cena u ciebie może że wszystkie chciałeś zrobić.? no sam jestem zaskoczony taką ceną u ciebie.

Też nie wiem skąd ta cena. No cóż może chcieli mnie zbyć :)

Albo skroić ciebie na kasę, jak nagle byś potrzebował i nie miał byś gdzie zostawić auta do czasu samemu naprawy auta, to niektórzy by wybulili taką kasę jakby nie było wyjścia. No takie moje zdanie tak myślę że to tak mogło być że chcieli wykorzystać chwilę na szybki zarobek.

pisze dopiero teraz bo motłoch miałem. Okazało się że smary się powycierały i spadła sprężynka i zablokowała kluczyk. Kolega mechanik ogarnął sytuację i wszystko porobil posmarował i śmiga jak nówka. Dzięki wam za rady ;)