Witam mam taki problem a mianowicie, czasem podczas jazdy zapala mi się marchewka i cały czas świeci. Ale jeżeli się zaczynam i zgasze auto to to trzykrotnym włączeniu i wyłączeniu stacyjki marchewka gaśnie. Dodam że moje auto to brava 1.4 12v z LPG.

Wysłane z mojego LIVE2 LTE przy użyciu Tapatalka

Acha zapomniałem dodać że nie ma znaczenia czy jadę na bezynie czy na gazie

Wysłane z mojego LIVE2 LTE przy użyciu Tapatalka

Zapomniałeś też napisać, czy sprawdzałeś błędy na kompie, a diagnoza korespondencyjna daje taką samą pewność trafienia jak czytanie horoskopu, czy wizyta u wróżki. Nie tak dawno u mnie pomogło zrobienie samoadaptacji - odpięcie akumulatora (na godzinę).

Nie robiłem diagnostyki bo mój elektryk w jest sanatorium .zapomniałem dodać że zapalenie kontrolki nie ma wpływu na pracę silnika

Wysłane z mojego LIVE2 LTE przy użyciu Tapatalka

Zanim rozbierzesz pół silnika (jak czasem radzą koledzy), wymontujesz wtryskiwacz, 10 różnych czujników, zlikwidujesz każdy błąd w Multi Ecu Scan skanując auto 200 razy w poszukiwaniu błędów, a potem zaczniesz ciągać auto po mechanikach jedź na stację Shell, kup za 20 złotych płyn do czyszczenia układu paliwowego, wlej to do baku, przejedź 100 km, a potem jeśli nie będzie żadnego efektu, to pomyślisz, co dalej

Ja to zostawiłem i sama zgasła i więcej się nie paliła. Miałem identycznie po założeniu gazu. Za drugim razem paliła się cały czas i silnik nie równo chodził, wymiana cewki pomogła

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

Jak ktoś niema kabla to trzeba płacić, a nie wiadomo czy coś to pomoże

Marchewa to błąd ukl zapłonowego/wtryskowego tak jak pisza koledzy zrob diagnostyke bo na pewno jest to jakas pierdółka jesli nie odczuwasz zmian w pracy silnika. Na przyszłość moja rada zainwestować 5 dyszek w kabelek i wszystko ogarniesz sam

Na gazie ponoć bardziej korodują wtryskiwacze, stąd moja sugestia z czyszczeniem, acz rób jak uważasz. U mnie pomogło :-)

Ale jeżeli się zaczynam
co zrobisz? #-o



kup za 20 złotych płyn do czyszczenia układu paliwowego, wlej to do baku, przejedź 100 km
pomoże jak umarłemu kadzidło - ewentualnie poprawi samopoczucie kierowcy.

Słuchajcie, po to jakiś zawodnik wymyślił ECU, żeby z tego korzystać kiedy jest taka potrzeba, a nie zgadywać. Poruszaj wtyczką, wlej specyfiku, kopnij 2 razy w koło - bez przesadyzmu.

Oczywiście inną kwestią jest łatwość (lub trudność) odczytania kodów błędów.