Witam, mam problem, posiadam Bravę dosyć młodą 15 lat i jest po gradobiciu, ale nie to jest problemem. Prawdopodobnie od plandeki (by ptasie odchody nie niszczyły lakieru "o ironio" ), na lakierze zrobiły się odbarwienia. Są brzydkie, ale nie wystają ani nic, jednak chciałbym się dowiedzieć czy da się to cofnąć , czy trzeba by było niestety malować czy coś, zdjęcia dodam w załącznikach chyba 2472624727

Troche ciężko jednoznacznie stwierdzić co to jest, choć wydaje mi się ze tzw klar został uszkodzony

wyskrobane paznokciem na masce

Troche ciężko jednoznacznie stwierdzić co to jest, choć wydaje mi się ze tzw klar został uszkodzony

wyskrobane paznokciem na masce

Wiesz wczoraj tego nie było i wcześniej, najpierw pojawiło się nad drzwiami a potem to na dachu i po tym jak plandeka leżała, a niestety plandeka z materiału sztucznego no i pod wpływem słońca i wilgoci wydaje mi się że to co miało chronić auto przyczyniło się do jego uszkodzenia :(

Na moje oko czeka cię malowanie, wątpi żeby się to dało naprawić. Słabo widać na tych zdjęciach. Podjedź do jakiegoś warsztatu niech fachowiec rzuci okiem

Jak schodzi bezbarwny to najpewniejszym rozwiązaniem zedrzeć wszystko do podkładu i polakierować ponownie. Przyczyn odpadanie bezbarwnego jest wiele. Za miesiąc może Ci lakier odłazić w innym miejscu na tym elemencie więc tylko darcie i lakierowanie.

Jak schodzi bezbarwny to najpewniejszym rozwiązaniem zedrzeć wszystko do podkładu i polakierować ponownie. Przyczyn odpadanie bezbarwnego jest wiele. Za miesiąc może Ci lakier odłazić w innym miejscu na tym elemencie więc tylko darcie i lakierowanie.

Odświerzam temat. Doblo 2002, w zeszłym roku zaczęło się. Teraz cały dach maska klapa i jeden błotnik. Te auta z okolic 2000-2003 chyba 80% tak ma... Malowanie, albo wymiana elementu, który też może za rok tak samo wyglądać.