PDA

Zobacz pełną wersję : "Wariujący" wskaźnik temperatury płynu chłodzacego



Abramsik
25-08-2016, 15:28
Witam Kolegów! Opiszę swoje aktualne przygody z Bravolotem i odwołam się do Waszej wiedzy i doświadczenia bo ja lekko zgłupiałem:confused:
Cała sprawa miała początek ok. miesiąca wcześniej podczas powrotu z Chorwacji. Na trasie ni stad ni z owąd przy stałej autostradowej prędkości ok. 130 km/h nagle zapaliła się na 1-2 s. czerwona kontrolka zbyt wysokiej temperatury wraz z komunikatem na wyświetlaczu. Powtórzyło się to jeszcze raz po ok. 10 min. ale poza chwilowym "przyduszeniem" silnika (wyraźnie przestał "iść") wszystko wróciło do normy. W czasie tych dwóch mignięć wskazówka temperatury silnika stała w połowie skali. Na najbliższym postoju zajrzałem pod maskę ale wszystko było OK (poziom płynu chłodzącego). Olałem problem szczególnie, że wróciłem spokojnie do kraju. Eksploatacja samochodu odbywała się normalnie aż do poniedziałku. Wracałem z wyjazdu i na S8 w okolicach Piotrkowa przy podobnych prędkościach podróżnych kontrolka mignęła mi raz jeszcze. Jednak po ok. 100 km zaczął się festiwal. Najpierw dwa następujące po sobie błyski czerwonej kontrolki (wskaźnik temp. stał na baczność) a potem czerwona kontrolka paliła się na 5-6 s. co 3-4s. wskaźnik temperatury wychylał się do maxa, na wyświetlaczu info. o zbyt wysokiej temperaturze - zatrzymaj silnik a na końcu odpalił się CHECK z info skontroluj silnik. Udało mi się w miarę bezpiecznie zjechać do zatoczki, maska w górę a tu OK. Płyn w normie, nie zagotowany, olej OK, pod korkiem oleju żadnej maźi i ... "stoje jak koń w piachu" Po chwili próbuję odpalić silnik. Ten zapala jakby nic się nie stało ale ten nieszczęsny CHECK pali się cały czas. Po chwilowym postoju 15-20 min. przy silnik odpalił i CHECK nie wyskoczył. Dojechałem do domu (ok.60 km) i tylko raz zapaliła mi się moja ulubiona kontrolka ale silnik pracował miarowo, miał chęć do pracy i gdyby nie pamiętne przypadki można by pomyśleć że nic się nie stało. Aktualne stoi i czeka na sprawdzenie błędów itp. Nie mam pojęcia co może być przyczyną takiego zachowania. Czy uszkodzony czujnik temperatury (tylko który) czy też może cos innego. Co Koledzy o tym sądzą? Będę wdzięczny za wszystkie sugestie.

markshall
25-08-2016, 18:57
Skoro wszystko gra to obstawiam problem z czujnikiem temperatury który pewnie jest w termostacie lub okolicach. Ale najlepiej będzie podłączyć się pod komputer i zobaczyć o co chodzi.

cenioormo
29-08-2016, 09:13
Skoro wszystko gra to obstawiam problem z czujnikiem temperatury który pewnie jest w termostacie lub okolicach. Ale najlepiej będzie podłączyć się pod komputer i zobaczyć o co chodzi.

Potwierdzam.

Abramsik
29-08-2016, 09:36
Po podpięciu pod kompa niestety nie było żadnych błędów wskazujących na czujniki temp. itp. Ogólnie był tylko jeden błąd (w obwodzie zabezpieczenia-alarm????) Aktualnie wszystko jest OK. Samochód "nie krzyczy" o wysokiej temp., odpala, "zbiera się" itp. jak nówka. Będę obserwował, może to chwilowa "korba".

Abramsik
31-08-2016, 08:13
Kolejne (kontrolne) podłączenie pod kompa po tygodniu bezproblemowej eksploatacji i czysto. Widocznie opisywany na początku wątku przypadek to chwilowa "korba". Ale jestem czujny jak surykatka:wink:

cenioormo
31-08-2016, 12:30
wiesz co ja sobie przypominam że tez miałem tak samo jak ty....że w trakcie jazdy nagle temp do czerwonego pola, kontrolka włączona i komunikat na wyświetlaczu...po dosłownie 2 może 3 sekundach wszystko wróciło do normy. Jadąc do domu stało się tak mi jeszcze ze 3 razy. Wróciłem do domu, otworzyłem maskę i kilka razy pościskałem wąż do chłodnicy i było słychać delikatne bulkanie, odpowietrzyłem układ przy nagrzewnicy i od tamtej pory wszystko jest okey. Półtorej miesiąca wcześniej wymieniałem termostat i płyn i nie odpowietrzyłem dobrze układu (niby samo odpowietrzający się). Ale to było jak kupiłem stilona, czyli 2 lata wstecz.