Zobacz pełną wersję : Croma 1.9 MultiJet wymuszone wypalanie dpf, następnie błąd P0238 oraz brak mocy
rubininerk
07-08-2016, 17:42
Witam.
Otóż pojawił się pewien problem w mojej Cromie. W piątek gdy ruszyłem do pracy strasznie zaczęło trząść autem, gdy przekroczyłem prędkość 50 km/h i gdy obroty nie przekraczały 2.5 tysiąca. Dodam, że trzęsło całym autem, to nie były drgania wyczuwane np. na kierownicy. W związku z tym, że spieszyłem się do pracy to zawróciłem i pojechałem innym samochodem. Wczoraj wsiadłem ponownie do Cromy, ale wyżej wymieniony problem nadal występował, dodatkowo zapaliła się kontrolka check engine. FES wykazał zapchany dpf, więc wymusiłem wypalanie dpf'a. Po udanym zabiegu wybrałem się na test drogowy. I tutaj pojawił się następny problem, samochód stracił moc, nierównomiernie przyspiesza i dalej trzęsie całym autem, ale teraz przy prędkości 70 km/h i przy obrotach takich jakich wcześniej. Dodam, że jeśli zredukuję bieg i obroty będą powyżej 3 tysięcy, to samochodem nie trzęsie. Ponownie zapaliła się kontrolka check engine. Tym razem FES wykazał błąd P0238 - ciśnienie turbo.
Drodzy forumowicze moglibyście mi doradzić co sprawdzić, a w razie potrzeby wymienić zanim samochód oddam do mechanika?
Z góry dziękuję oraz proszę o dokładne opisanie, który przewód sprawdzić, itp. Jeśli jest możliwość to nawet ze zdjęciem.
Croma 1.9 MultiJet 150 KM automat.
RafalWawa
07-08-2016, 21:18
Ciśnienie turbo .. oby nie turbo ale to moim zdaniem nie powinno generować wibracji ( o ile nie poszedł już olej z turbiny do cylindrów) zagadką są te wibracje, one wskazują że np któryś gar nie pali ( co się dzieje na biegu jałowym? chodzi równomiernie bez drgawek? ). Sprawdź MES (czy tam FES) :
ciśneinie doładowania ( zmierzone i oczekiwane)
korekty wtryskiwaczy
ciśnienie paliwa (zmierzone i oczekiwane)
masę powietrza ( zmierzoną i oczekiwaną)
Jest jeszcze opcja że nie pali któryś gar bo kostka wtryskiwacza nie ma zasilania ( szczególnie podejrzany jest 3 cylinder) - to właśnie objawia się wibracjami i check engine, ale .. wtedy jest komunikat o braku zasilania wtryskiwacza.. na pewno u ciebie go nie było?
Klapki wirowe w kolektorze... na pewno jest to sprawne i nie "poleciała" któraś do cylindra? ( wtedy diabli moga wziąć ciśnienie sprężania na cylindrze i ... wibracje i ostre dymienie zapychające dpf) ... dałoby podobne objawy jak masz.. ale nie zyczę ci tego, najpierw do wyeliminowania prostsze przyczyny...
To wskazanie DPF to raczej był skutek a nie przyczyna - podejrzewam że masz tak złe warunki spalania i co za tym idzie ostre dymienie że po prostu filtr momentalnie się zapełnia ( co komp uznał za zapchany dpf - stąd komunikat błedu). Moim zdaniem dpf-em się nie interesuj a tym co wpływa na spalanie
rubininerk
08-08-2016, 16:12
Na biegu jałowym chodzi równomiernie, tzn raz na 5 minut obroty podskoczą na chwilę o 100, ale to jest chyba normalne. Również nie ma drgań na tym biegu. Komunikatu o braku zasilania wtryskiwacza nie miałem.
Wszystkie wartości są mierzone na biegu jałowym, jeśli trzeba podczas jazdy to daj znać ;)
ciśnienie doładowania zmierzone 1014 mbar
ciśnienie doładowania oczekiwane 1000 mbar
ciśnienie paliwa zmierzone 373,6 bar
ciśnienie paliwa oczekiwane 371,4 bar
masa powietrza zmierzona 539,0 mg/w
masa powietrza oczekiwana 311,0 mg/w
Korekty wtryskiwaczy - chodzi o korekty paliwa na dane cylindry? Jeśli tak to:
Cylinder 1 -1,1
Cylinder 2 -0,1
Cylinder 3 0,85
Cylinder 4 0,33
Klapki wirowe sprawdzę około godziny 19, bo teraz muszę jechać, ale jak sprawdzę to od razu dam znać.
RafalWawa
08-08-2016, 18:33
Na pierwszy rzut oka - znaczna róznica mas powietrza. Do sprawdzenia w czasie jazdy czy masa zmierzona w ogóle się zmienia i w jakim rytmie. Brak zmian - awaria przepływomierza Jeśli przepływomierz działa poprawnie - będą zmiany, aje jesli nadal będą rozbieżności - albo znaczna nieszczelność w dolocie ( i w efekcie nie ma ciśnienia) albo ( IMHO mało prawdopodobne) awaria turbo.
Przepływomierz jest wprawdzie przed turbo, ale takie jaja potrafią niestety być jak będzie nieszczelność w dolocie - sprawdź dokładnie wszystkiw przewodu od filtra przez turbo i intercooler aż do przepustnicy - łacznie z opaskami - możliwe że gdzies jest nieszczelność
Jak nic nie znajdziesz - skasuj błędy, odłącz wtyczke od przepływomierza i pojeździj chwilę - zobacz co się będzie działo, czy nastąpi poprawa
Turbo działa ( załacza się) dopiero gdy obroty przekroczą 1500-1800 rpm - zrób pomiary albo w trakcie jazdy albo przegazowując i trzymając obroty. Na mój gust to nie pasuje do awarii turbo ale .. cholera wie..
Potem jak dobiorę się do swojego prywatnego kompa to sprawdze te masy powietrza u mnie
rubininerk
08-08-2016, 19:25
Dzięki za pomoc. Problem rozwiązany. Gdy dobierałem się żeby zobaczyć klapy wirowe w kolektorze to natknęło mnie, żeby sprawdzić przewód/rurę idącą od intelcoolera do kolektora i bum, znalazł się winowajca. Ów przewód miał od spodu dziurę na około 3cm. Prowizorycznie załatałem, żeby sprawdzić i test zdany pozytywnie. Jutro jadę innym autem kupić przewód i wymienić. A i po "załataniu" różnica w masach powietrza wynosiła +/- 30 na biegu jałowym. Auto sprawdziłem też podczas jazdy, zero wstrząsów i nie wywala błędów.
Ogółem zwróciłem uwagę, że kolektor mam plastikowy. Z tego co się orientuję to z nim jest mniej problemów niż z aluminiowym, ale po wypłacie planuję oddać Cromę do serwisu, żeby usunęli mi dpf'a i egr oraz zrobili chip tuning na 180KM. Przeprogramowują też komputer, żeby błędów nie wyrzucał odnośnie dpf'a i egr'a. I pytanko z innej beczki... czy warto zaślepić klapy w moim kolektorze? Bo jeśli tak, to wolę to za jednym zamachem zrobić i mieć problem z głowy ;)
Wielkie dzięki Rafale za pomoc ;)
Plastikowy dolot ma tendencje do urywania klapek. Jak robisz taki tuning to wywal klapki i masz spokojna glowe.
rubininerk
08-08-2016, 21:31
Dzięki wielkie. Więc w środę moja croma trafia do serwisu ;)
jaroosmoto
08-08-2016, 21:57
Podepnę się do tematu,
Autko odebrane w piątek z serwisu po błędach P0401, P0238 oraz problemem z przepływką.
Przepływomierz wymieniony na nowy BOSCH-a, oczywiście Serwis wykasował błędy a serwisant przejechał się (nie przekraczając 3200 obr) i nie stwierdził żadnej usterki.
Krótka i szybka przejażdżka (do 3700 obr) i komp odciął mi moc :(
sprawdziłem błędy i ponownie te same, skasowałem, kupiłem nowy EGR i zamontowałem - dalej kupa :( (te same błędy)
Dziś podjechałem ponownie na serwis zabrałem ze sobą diagnostę oraz tego co prowadzi auto na serwisie i przewiozłem ich wraz z podpiętym kompem do auta.
Serwis to serwis BOSCH-a więc (oczywiście mogę się mylić) raczej nie są chłopaki z łapanki, ale jak teraz widzę to zaczynają błądzić po omacku.
Silniczek klap wirowych pracuje, czujnik doładowania wyczyszczony, EGR nowy, vacu sprawdzone, a autko traci moc - oczywiście po zgaszeniu i odpaleniu auto już jedzie normalnie mimo błędów, aczkolwiek nie ma dołu i zaczyna jechać dopiero przy 2800 obrotów.
Podejrzenia padają na Turbo lub problemy z jakąś zamkniętą klapką (kolektor alu)
Może macie jakieś podejrzenia lub propozycję co jeszcze mogę zrobić??
RafalWawa
08-08-2016, 22:29
Cieszę się że problem okazał się błachy. Co do naprawy - ja jakiś czas temu miałem podobny problem w mondeo - świst z dolotu, spadek mocy itp - złapało mnie w trasie, serwis forda akurat nie miał takiej rury (pomijając że to 600zł kosztowało :/) Pojechałem do najbliższego sklepu budowlanego, kupiłem szarą taśmę montażową, dwie opaski zaciskowe, obciągnąłem taśmą tą rurę, założyłem dla pewnosci dwie opaski i trzyma jak diabli :) koszt - kilkanaście zł i awaria usunięta ;)
A co do usuwania DPF - a ... nie szkoda ci kasy? W cromie jest to element który trudno uszkodzić - za to jak widać bywa dobrym miernikiem wykrywającym rózne awarie w układzie zasilania paliwem czy powietrzem... egr jeszcze rozumiem ale DPF? oczywiście twoja kasa i zrobisz jak uważasz, ale dobrze się zastanów - jest naprawde sporo fajnych sposobów na spozytkowanie kilkuset zł ;)
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Podepnę się do tematu,
Autko odebrane w piątek z serwisu po błędach P0401, P0238 oraz problemem z przepływką.
Przepływomierz wymieniony na nowy BOSCH-a, oczywiście Serwis wykasował błędy a serwisant przejechał się (nie przekraczając 3200 obr) i nie stwierdził żadnej usterki.
Krótka i szybka przejażdżka (do 3700 obr) i komp odciął mi moc :(
sprawdziłem błędy i ponownie te same, skasowałem, kupiłem nowy EGR i zamontowałem - dalej kupa :( (te same błędy)
Dziś podjechałem ponownie na serwis zabrałem ze sobą diagnostę oraz tego co prowadzi auto na serwisie i przewiozłem ich wraz z podpiętym kompem do auta.
Serwis to serwis BOSCH-a więc (oczywiście mogę się mylić) raczej nie są chłopaki z łapanki, ale jak teraz widzę to zaczynają błądzić po omacku.
Silniczek klap wirowych pracuje, czujnik doładowania wyczyszczony, EGR nowy, vacu sprawdzone, a autko traci moc - oczywiście po zgaszeniu i odpaleniu auto już jedzie normalnie mimo błędów, aczkolwiek nie ma dołu i zaczyna jechać dopiero przy 2800 obrotów.
Podejrzenia padają na Turbo lub problemy z jakąś zamkniętą klapką (kolektor alu)
Może macie jakieś podejrzenia lub propozycję co jeszcze mogę zrobić??
To co opisujesz wskazuje mi na ciśnienie turbo, a konkretnie problem z zapieczonymi kierownicami (szczególnie na podst P0238). Możliwe też że coś nie działa poprawnie w układzie sterowania podciśnieniowego kierownicami turbiny ( zwykle powodem są sparciałe wężyki idące z vacum pompy do zaworu overboost oraz z overboosta do turbiny.) obejrzyj te wężyki od góry ( ten do turbo trudniej sprawdzić bo nie wszystko widac, ale z vacum pompy do overboosta są dobrze widoczne )
Jeśli tam jest wszystko w porządku, pozostaje dokładnie sprawdzić ( a najlepiej po prostu wyczyścić ) kierownice zmiennej geometrii w turbo. Samo czyszczenie to ok 200zł ale wyciąganie turbiny to mało ciekawe zajęcie.. znajdź serwis, nie najtańszy ale taki który ma dobre opinie i zna się na tym (najlepiej .. .podpytać taksówkarzy) Moim zdaniem albo w przewodach albo (bardziej prawdopodobne) w zapapranych kierownicach turbo masz problem
Jeździsz "emerycko" czy dajesz mu trochę poszaleć na wyższych obrotach? Jak to pierwsze- uprawdopodobnia problem zapieczonych kierownic ( typowy skutek trzymania turbodiesla na niskich obrotach, pająki z turbo trzeba od czasu do czasu wygonić.. ;) )
A po co robiłeś przepływkę? czemu uznano że stara zła?
jaroosmoto
08-08-2016, 23:05
Do jazdy po emerycku mi baaardzo daleko, lubię cisnąć i raczej nie oszczędzam na paliwie. (Mam dwa autka w tym mój firmowy Opel Vivaro z chipowanym silnikiem 2.0 około 135KM - lepiej jeździ od fiat :( )
Komp pokazywał złe masy powietrza (auto ma 420 tys km) więc uznałem że jak na taki przebieg to przepływka miała prawo paść.
W serwisie zapewniali mnie że te rzeczy zostały sprawdzone - vacum, overboost choć nie oglądałem wężyków.
Jutro zdecyduję czy nie zmienić serwis na taki który zaglądnie mi do turbo.
Jak ktoś poleci mi sprawdzony z Wrocka lub okolic to z góry dziękuję.
rubininerk
09-08-2016, 19:33
A co do usuwania DPF - a ... nie szkoda ci kasy? W cromie jest to element który trudno uszkodzić - za to jak widać bywa dobrym miernikiem wykrywającym rózne awarie w układzie zasilania paliwem czy powietrzem... egr jeszcze rozumiem ale DPF? oczywiście twoja kasa i zrobisz jak uważasz, ale dobrze się zastanów - jest naprawde sporo fajnych sposobów na spozytkowanie kilkuset zł
No dobra, dpf zostawię w spokoju. W sumie jeśli kiedyś będę chciał go usunąć to będę mógł w każdej chwili. A przewodu niestety nie dostałem od ręki, ale został zamówiony, w czwartek - piątek powinienem już go mieć ;)
jaroosmoto
10-08-2016, 07:54
o co opisujesz wskazuje mi na ciśnienie turbo, a konkretnie problem z zapieczonymi kierownicami (szczególnie na podst P0238). Możliwe też że coś nie działa poprawnie w układzie sterowania podciśnieniowego kierownicami turbiny ( zwykle powodem są sparciałe wężyki idące z vacum pompy do zaworu overboost oraz z overboosta do turbiny.) obejrzyj te wężyki od góry ( ten do turbo trudniej sprawdzić bo nie wszystko widac, ale z vacum pompy do overboosta są dobrze widoczne )
Jeśli tam jest wszystko w porządku, pozostaje dokładnie sprawdzić ( a najlepiej po prostu wyczyścić ) kierownice zmiennej geometrii w turbo. Samo czyszczenie to ok 200zł ale wyciąganie turbiny to mało ciekawe zajęcie.. znajdź serwis, nie najtańszy ale taki który ma dobre opinie i zna się na tym (najlepiej .. .podpytać taksówkarzy) Moim zdaniem albo w przewodach albo (bardziej prawdopodobne) w zapapranych kierownicach turbo masz problem
Zakupiłem już turbo po regeneracji (allegro 650zł) z gwarancją pisemną na 12 miesięcy i w przyszłym tygodniu chłopaki z Gajkowa (SERWIS D&B) wymienią ją (cena za wymianę 300 zł - Bosch 650 zł netto! sic@#!)
Z D&B robili mi kiedyś Stilo i dają radę więc nie mam powodu im teraz nie ufać.
A co do usuwania DPF - a ... nie szkoda ci kasy? W cromie jest to element który trudno uszkodzić - za to jak widać bywa dobrym miernikiem wykrywającym rózne awarie w układzie zasilania paliwem czy powietrzem... egr jeszcze rozumiem ale DPF?
Gorzej jeśli jest na odwrót i niczego nie świadomy (o co zadbali konstruktorzy) posiadacz auta z DPF trafi do warsztatu z wyjącym turbo albo z wytartymi krzywkami wałka rozrządu. To będzie dość drogi miernik kondycji DPF'a...
RafalWawa
17-08-2016, 20:21
Nie spotkalem się z przypadkiem wytartych krzywek w JTD / MJET niezaleznie od DPF, a co do wyjacego turbo - o wiele łatwiej go uszkodzić w inny sposób niż akurat przez opory stawiane dpf-em.
Za to spotkalem masę ludzi (niedouczonych albo cynicznych - bo żyjących z wycinania dpf-ów) wmawiających niekumatym klientom że cokolwiek w aucie się nie dzieje ( a zwłaszcza przy silniku) to paaaaanie, DPF trza wywalić. Sam miałem przynajmniej z 10 takich diagnoz, wliczając ASO. Zawsze było coś innego - coś po czym DPF wracał do normalnej pracy.
jaroosmoto
23-08-2016, 06:49
Turbo wymienione, autko zaczęło jeździć jak szalone ;).
Na razie tylko raz mi wywaliło P0238 - przy okazji wszystko zostało sprawdzone, skasowałem błąd i pojeżdżę troszkę i zobaczę co się będzie działo.
W sobotę jadę do Chorwacji więc to będzie prawdziwy test.
Nie spotkalem się z przypadkiem wytartych krzywek w JTD / MJET niezaleznie od DPF, a co do wyjacego turbo - o wiele łatwiej go uszkodzić w inny sposób niż akurat przez opory stawiane dpf-em.
Za to spotkalem masę ludzi (niedouczonych albo cynicznych - bo żyjących z wycinania dpf-ów) wmawiających niekumatym klientom że cokolwiek w aucie się nie dzieje ( a zwłaszcza przy silniku) to paaaaanie, DPF trza wywalić. Sam miałem przynajmniej z 10 takich diagnoz, wliczając ASO. Zawsze było coś innego - coś po czym DPF wracał do normalnej pracy.
Nie mniejszy cynizm przyświecał również twórcom instrukcji samochodów wyposażonych w filtr DPF, którzy przewidzieli interwały wymiany oleju po 30 tys. km. Czy stosujesz się do tych zaleceń Rafale? ;) Wracając jednak do tezy postawionej w temacie, że DPF jest wyznacznikiem kondycji pojazdu. Przypominam, że temat nie dotyczy aut nowych, tylko przykładowo takich jak Twoje czyli 10 letnie. Nie powiesz mi chyba, że sprawność DPF'a w aucie 10 letnim, często z przebiegiem do "negocjacji" jest taka sama jak w aucie salonowym? Nie będzie się nad tym zastanawiał mechanik/tuner, który wie, że większość aut sprowadzają handlarze, którzy obowiązkowo korygują przebieg i na szybko łatają większe problemy. Pewnie dlatego często na początek usłyszysz - "wyciąć DPF". Czytałem artykuł nt DPF'ów i wynika z niego, że ich żywotność to średnio 150-200 tys. km. Oczywiście są auta, w których DPF wytrzymuje więcej, ale pewnie są one użytkowane w trybie 90% poza miejskim. Zatem kolejna kwestia - odpowiednie warunki dla dopaleń DPF. W mieście na pewno ich nie znajdziesz, chyba że mieszkamy we Wrocławiu, Krakowie czy Bydgoszczy, które mają fajne obwodnice. W pipidówkach jest już nieco gorzej. Moje 3 ostatnie dopalania to dopalania w korkach - np. we Władysławowie. Po powrocie z urlopu sprawdziłem olej - stan PODWYŻSZONY, konsystencja TRAGICZNA. W tym momencie po raz kolejny objawia się cynizm producentów aut. W moim Stilo z 2006 roku zrezygnowano z czujnika poziomu oleju dostępnego z poziomu wyświetlacza na desce rozdzielczej. We wcześniejszych rocznikach Stilo (JTD 115KM) taki czujnik i taka funkcja były. Czym zatem kierował się producent? Przebiegłość? Oszczędności? A może jedno i drugie. Mało tego, ja jako posiadacza auta z DPF nie mam praktycznie żadnej możliwości kontroli nad dopalaniem filtra. Jego dopalanie równie dobrze może się zainicjować za 10 jak i za 100 km. Sytuacje kiedy ktoś wracając z długiej trasy wjeżdża do garażu i nagle po pracy silnika, zapachu i chwilowych spalaniu orientuje się, że właśnie rozpoczęło się dopalanie nie są odosobnione. Na YT znajdziesz filmik posiadacza nowej Skody, który właśnie wrócił z trasy, wjechał do ogólnodostępnego, podziemnego garażu (prawdopodobnie w centrum miasta) i nagle rozpoczęło się dopalanie. Facet mając na uwadze, że i tak nie dojedzie do ekspresówki aby DPF wypalić w warunkach optymalnych pozostał w garażu zadymiając go niemiłosiernie spalinami. Gdzie tu ekologia się pytam? ;)
RafalWawa
29-08-2016, 10:24
Nie mniejszy cynizm przyświecał również twórcom instrukcji samochodów wyposażonych w filtr DPF, którzy przewidzieli interwały wymiany oleju po 30 tys. km. Czy stosujesz się do tych zaleceń Rafale? ;) Wracając jednak do tezy postawionej w temacie, że DPF jest wyznacznikiem kondycji pojazdu. Przypominam, że temat nie dotyczy aut nowych, tylko przykładowo takich jak Twoje czyli 10 letnie. Nie powiesz mi chyba, że sprawność DPF'a w aucie 10 letnim, często z przebiegiem do "negocjacji" jest taka sama jak w aucie salonowym? Nie będzie się nad tym zastanawiał mechanik/tuner, który wie, że większość aut sprowadzają handlarze, którzy obowiązkowo korygują przebieg i na szybko łatają większe problemy. Pewnie dlatego często na początek usłyszysz - "wyciąć DPF". Czytałem artykuł nt DPF'ów i wynika z niego, że ich żywotność to średnio 150-200 tys. km. Oczywiście są auta, w których DPF wytrzymuje więcej, ale pewnie są one użytkowane w trybie 90% poza miejskim. Zatem kolejna kwestia - odpowiednie warunki dla dopaleń DPF. W mieście na pewno ich nie znajdziesz, chyba że mieszkamy we Wrocławiu, Krakowie czy Bydgoszczy, które mają fajne obwodnice. W pipidówkach jest już nieco gorzej. Moje 3 ostatnie dopalania to dopalania w korkach - np. we Władysławowie. Po powrocie z urlopu sprawdziłem olej - stan PODWYŻSZONY, konsystencja TRAGICZNA. W tym momencie po raz kolejny objawia się cynizm producentów aut. W moim Stilo z 2006 roku zrezygnowano z czujnika poziomu oleju dostępnego z poziomu wyświetlacza na desce rozdzielczej. We wcześniejszych rocznikach Stilo (JTD 115KM) taki czujnik i taka funkcja były. Czym zatem kierował się producent? Przebiegłość? Oszczędności? A może jedno i drugie. Mało tego, ja jako posiadacza auta z DPF nie mam praktycznie żadnej możliwości kontroli nad dopalaniem filtra. Jego dopalanie równie dobrze może się zainicjować za 10 jak i za 100 km. Sytuacje kiedy ktoś wracając z długiej trasy wjeżdża do garażu i nagle po pracy silnika, zapachu i chwilowych spalaniu orientuje się, że właśnie rozpoczęło się dopalanie nie są odosobnione. Na YT znajdziesz filmik posiadacza nowej Skody, który właśnie wrócił z trasy, wjechał do ogólnodostępnego, podziemnego garażu (prawdopodobnie w centrum miasta) i nagle rozpoczęło się dopalanie. Facet mając na uwadze, że i tak nie dojedzie do ekspresówki aby DPF wypalić w warunkach optymalnych pozostał w garażu zadymiając go niemiłosiernie spalinami. Gdzie tu ekologia się pytam? ;)
Możemy się spierać czy to cynizm polityków, producentów aut, czy złego świata.. Ja na ten świat nie mam wplwu więc muszę żyć z tym co jest
Natomiast - od mechanika któremu oddaję auto, tak jak od lekarza: oczekuję skutecznej i rzetelnej diagnozy przyczyn awarii i jej usunięcia - w takim zakresie w jakim to jest niezbędne do wyeliminowania przyczyny źródłowej i przywrócenia pełnej sprawności - wiec propozycja amputacji gdy można wyleczyć antybiotykiem mnie nie bawi - a tak właśnie działają ci "wycinacze". I to "ze na pewno kręcony" (mój na pewno nie jest kręcony) to żadne usprawiedliwienie - ma zdiagnozować faktyczne przyczyny i je usunąć. Koniec i kropka
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.