Zobacz pełną wersję : Co się psuje w nowych Fiatach?
Marcin_cin_cin
22-05-2016, 08:26
Witam, jestem nowy na forum, mam zamiar wymienić swoje auto na nowszy model. Obawiam się awarii elektroniki którą nowsze auta są
nafaszerowane stąd moje pytanie kieruję do Was, co z elektroniki psuje się w nowych modelach Fiata (sterowniki,przekaźniki itp.), oraz jakiego
modelu auta unikać??? dzięki
W jakie roczniki celujesz? Zupełnie nowy z salonu auto czy parolatek?
Ja mam Doblasa i nic się nie dzieje, elektronika nie siada, wszystko cacy.
ja mam puntolota, wersja evo 1.4 lat pięć przebiek 100 tyś km, jak na razie to:
1. utopił sie wtyk rezystora nawiewu, po prostu rezystor na 3 biegu ma przewidziane dwa styki (bo większy prad) a inteligenty w fiacie stwierdziły że przyoszczędzą i zrobili to na jednym styku, wiec sie grzało aż sie stopiło.... nic jakoś to naprawiłem...czyli kupiłem nowa wtyczkę, przełożyłem cześć kabli a ten utopiony zarobiłem na dwa styki...
2. urwal sie kabel czujnika klocków... kupilem ową wtyczkę zarobilem kabel i śmiga
3. raz coś padło na szynie CAN, po prostu komputer zgłupiał i przestał widziec bluetooth i radio... i migął mi wskaznik kilometrów, doktor google pomógł, czyli odłaczyć aku, podłaczyć i sie zresetuje. pomogło, jak na razie już całe dwa lata, prawdopodobnie dlatego że wyszarpałem USB bez wyłaczenia odtwarzania (tak pisało na forum).
4. jeden grzech mechaniczny, uszczelniacz przegubu koła prawego zaczoł przepuszczac, wczoraj to zauwazyłem, na razie rozpoznaje temat czy to sam zrobię w garażu...czy tez z braku narzędzi ktos inny zarobi.
mam jeszcze doblo lat 3, generalnie wszytsko z nim OK jedynie:
1. jakis sabotaż w fabryce bo okazało sie (po gwarancji) że wężyk spryskiwacza wycieraczki z tyłu przecieka i to w miejscu gdzie razem z wiązka kabli w progu był zamontowany, był on zgniecony w 2 miejscach, to się samo nie zrobiło, i gdybym przypadkiem nie zauważył to by się tak lało w kable + jedno złącze. az by w końcu cos padło,
To muszę mieć wyjątkowego farta posiadając niepsujące się auto. Pozdrawiam
Ojciec miał punto I 1998 r - jakość nie powalała, ale tez tragedii nie było, zawieszenie ciągle stukało i ciągle coś się wymieniało, przeguby i osłony też non stop. Teraz ma pande w dieslu i odpukać nie ma źle. Psują a raczej szybko zuzywają się łączniki stabilizatorów i inne pierdółki ale z poważniejszych spraw to nic się nie psuje. Ja mam bravo II od niedawno i liczę, że się nie zawiodę.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.