Zobacz pełną wersję : Proszę o pomoc przy błędach Croma - zakup auta
jsobierajski
18-04-2016, 22:42
Witam.
Przymierzam się do zakupu Cromy 1,8 w benzynie.
Byłem dziś na przeglądzie i kilka rzeczy mnie zaniepokoiło.
1) błąd P0704 - Wyłącznik sprzęgła - z tego co wyczytałem nic poważnego, trochę pogrzebać trzeba przy sprzęgle lub wymienić czujnik.
2) błąd 9006 - Switch sprzęgła, Zwarcie na Masę - Obecny - nie mogę znaleźć nić co by mi to jakoś wytłumaczyło
3) Problem ze sczytaniem informacji z Elektr. przekł. kierown. (NGE) - sprzedający tłumaczy to wymianą przekładni na model bez czujnika. Jak na to patrzeć??
4) Problem ze sczytaniem informacji z Tablica Przyrządów (NQS) - o co chodzi??
5) Świeci się kontrolka chyba od immobilisera (kluczyk z kłódką) ale nie widzę błędu na papierach z przeglądu.
Podpowiedzcie coś w tym temacie. To mój pierwszy Fiat do tej pory jeździłem Skodą.
desmo999
19-04-2016, 00:12
Witam
Sam odczytywałeś te błędy??Czym to było czytane ??
Może nie może się połączyć z różnymi modułami bo coś intrefejs nie domaga??
Te 2 pierwsze to tak jak piszesz coś ze sprzęgłem a konketnie z jego czujnikiem - tempomat chyba nie będzie działał, te pozostałem to spróbowałbym się czym innym podpiąć..
Croma ogólnie bardzo fajne auto - wygodne i ciche
tutaj masz conieco o p0704 http://www.forum.alfaholicy.org/156/34304-sprzeglo_p0704.html - może też to tylko sprężyna
jsobierajski
19-04-2016, 07:30
Błędy były sczytywane w ASO. Wydruki opisane sa EXAMINER SMART HD.
Jak robili odczyt, to jeszcze cos kombinowali, że coś może jest zablokowane, ale im się nie udało.
RafalWawa
19-04-2016, 10:23
Tak jak napisano, te dwa pierwsze to bzdet, łatwy do usunięcia. Ale te kolejne - coś mi tu śmierdzi...
Interfejs nie może nie domagać - chyba że ASO ma walnięty examiner (nie jest to wykluczone). Najlepiej jechać do innego ASO albo znaleźć kolegę co ma MES z interfejsem ELM (to drugie nawet zalecane bo można sprawdzić w trakcie jazdy)
Maglownica... w Vectrach to był problem ale w Cromie? Ja nie miałem powodu by ją wymieniać (przejechane 260tyś), nie wiem czy ktoś inny to robił tu na forum.. A jeśli nie - nasuwa się pytanie dlaczego poprzedni właściciel to robił (i co to znaczy "bez czunjnika.. jakiego czujnika? kąta skrętu?? być moze wsadzone coś ze złomu "byle tylko sprzedać auto"
To w połaczeniu z pozostałymi problemami z komunikacją(jeśli się potwierdzą) sugeruje że coś to auto może mieć "wyboistą" historię.. zalecam duuużo ostrożności a najlepiej poszukanie egzemplarza nie stwarzającego takich problemów
Kolego jsobierajski - tak jak koledzy napisali: coś z tym autem jest "nie teges". Rozumiem, że auto ma jedną usterkę, mały problem np. ze słynną klamką drzwi lub dziurawym tłumikiem, ale taki wysyp problemów stanowczo by mnie otrzeźwił. Osobiście nie wchodziłbym w ten temat, tym bardziej, że aut z tym silnikiem jest stosunkowo mało.
jsobierajski
19-04-2016, 17:29
Auto miało dzwona i to nie było tajemnicą. Z tego powodu miał też wymienianą przekładnie.
Szkoda że to gówno w ogóle ruszyłem, bo faktycznie śmierdzi coraz bardziej...
RafalWawa
19-04-2016, 18:36
Auto miało dzwona i to nie byłą tajemnica. Z tego powodu miał też wymienianą przekładnie.
Szkoda że to gówno w ogóle ruszyłem, bo faktycznie śmierdzi coraz bardziej...
Jeśli nie zaliczkowałeś - po prostu odpuść. croma to nie kolekcjonerski model ferrari - da się znaleźć inne, pewniejsze egzemplarze.
jsobierajski
19-04-2016, 18:55
Niestety zostawiłem zadatek i mam problem z jego odzyskaniem.
RafalWawa
19-04-2016, 20:55
no to droga lekcja... auto się sprawdza najpierw (przed wyłożeniem kasy).
Mas na piśmie to? Jak to się nazywa? zaliczka? zadatek?... lepiej żeby to się nazywało zaliczką...
Co to jest po drugiej stronie? komis? osoba prywatna?
Jak nie masz papierow, jedynym rozwiązaniem może być aplikacja dyktafonu na telefonie, i spokojna rozmowa z drugą stroną gdzie potwierdzi fakt otrzymania tego zadatku czy (lepiej) zaliczki i zapewni że auto jest OK.
Ale jeśli nie zapewni albo nie nazwie tego zaliczką tylko zadatkiem (lub taki jest zapis na jakiejś umowie czy pokwitowaniu) - masz problem, i w zalezności od tego co jest zapisane i jak się umawialiście, może być potrzebny kontakt z prawnikiem i sąd (musisz udowodnić że zostałeś wprowadzony w błąd co do stanu technicznego auta i rzeczywistość rozminęła się z tym co było faktycznie a sprzedający o usterkach wiedział).
Jeśli zdecydowałbyś się na opcję z dyktafonem -może być konieczne umiejętne poprowadzenie rozmowy, ale jeśli po drugiej stronie jest stary wyga - nie powie nic co mogłoby go pogrążyć - i bedziesz musial potraktować to jako kosztowną lekcję kupowania auta ( NIGDY nie wykłada się kasy przed sprawdzeniem auta, a jak druga strona się upiera - szukasz innego auta)
Taka ilość błędów nie wróży nic dobrego - trzymałbym się od tego egzemplarza z daleka, może to w przyszłości wygenerować bliżej nie określone koszty.
Żaden z tych błedów nie wynika ze zwykłego wyeksploatowania, mam wrażenie że jakiś "Pan Henio" składał to auto po jakimś dzwonie i teraz takie kwiatki.
W razie klopitow proponuje rzacznika praw obywat. Najczesciej sa przy urzedach. U nas np.w powiecie. Od kazdej umowy mozna odstapic.
maciekpt
20-04-2016, 07:59
Raczej rzecznika praw konsumenta
Raczej rzecznika praw konsumenta
Oczywiście:redface: Sorki - nocna pora;-)
Jeśli zdecydowałbyś się na opcję z dyktafonem
Zgodnie z polskim prawem powinieneś poinformować nagrywanego o tym, że będziesz utrwalał jego mowę.
Jeżeli to zrobisz bez uprzedzenia to taki dowód może być odrzucony w sądzie.
Kto jest po drugiej stronie?
Jak już teraz robi sprzedający problemy, to nie masz się czegoś lepszego spodziewać po aucie. Takim zachowaniem już sam sobie opinię wystawia.
Ricardus
20-04-2016, 22:31
Ma byc nowelizacja prawa i sądy mają brać pod uwagę dowody zebrane w sposób nielegalny.
RafalWawa
21-04-2016, 08:16
Zgodnie z polskim prawem powinieneś poinformować nagrywanego o tym, że będziesz utrwalał jego mowę.
Jeżeli to zrobisz bez uprzedzenia to taki dowód może być odrzucony w sądzie.
Kto jest po drugiej stronie?
Jak już teraz robi sprzedający problemy, to nie masz się czegoś lepszego spodziewać po aucie. Takim zachowaniem już sam sobie opinię wystawia.
Zgodnie z polskim prawem powinieneś poinformować, ale jeśli tego nie zrobisz i nie będziesz publikował nagrania (np na youtubie czy jakichś forach) to za niepoinformowanie nie grożą ci żadne sankcje
Polskie prawo nie odnosi się w żaden sposób do "owoców zatrutego drzewa" (czyli dowodów zdobytych nielegalnie - choć w tym przypadku nagranie jest jak najbardziej legalne). W prawie istnieje spór doktrynalny jak takie dowody należy traktować, jedni prawnicy uważają że dowód musi być zdobyty legalnie ( to dotyczy głownie krajów z anglosaskim systemem prawa, choć nie tylko), inni - że istotniejsza jest merytoryka dowodu niż sama jego legalność ( i taki poglad dominuje m.in w naszym sądownictwie).
W praktyce każdorazowo to sąd decyduje o dopuszczeniu bądź nie dowodu, i wszystko będzie zależało od "mocy" i wiarygodności nagrania ( w razie wątpliwości co do tożasmości uczestników nagranej rozmowy sąd może powołać biegłych).
Moim zdaniem jeśli nagranieprzyzwoitej jakości, prawdopodobieństwo odrzucenia dowodu przez sąd znikome.
Nowelizacja pisowska w zasadzie nic nie zmienia, poza daniem służbom specjalnym i ludziom o wątpliwych moralnieintencjach narzędzia nacisku na sądy ( tak jak pisałem - polskie sądy w prostszych sprawach zwykle takie dowody dopuszczają, niebezpieczeństwo jest gdybyś np torturami wymusił jakieś zeznania - gdyby w prawie był nakaz uznawania takich dowodów- byłby problem ) - ale to już nie ta grupa
jsobierajski
21-04-2016, 09:57
Nie, raczej nie mam zamiaru nikogo torturować
Zgodnie z polskim prawem powinieneś poinformować, ale jeśli tego nie zrobisz i nie będziesz publikował nagrania (np na youtubie czy jakichś forach) to za niepoinformowanie nie grożą ci żadne sankcje
Zgadza się. Zabrakło mi jednak zdania, że pewnie będzie chciał wykorzystać w dochodzeniu ten materiał, a więc powinien.
RafalWawa
21-04-2016, 11:34
Zgadza się. Zabrakło mi jednak zdania, że pewnie będzie chciał wykorzystać w dochodzeniu ten materiał, a więc powinien.
Nie bądź naiwny ;) Jak sądzisz - jaką wartość merytoryczną miałoby nagranie umowy gdybys poinformować sprzedającego ze ją nagrywasz? ;))
On nie zachował się fair biorąc najpierw kasę, ty (tzn kupujący) nie zachował się wprawdzie mądrze zgadzając się na taki deal, ale jakie ma teraz możliwości udowodnienia że nie został poinformowany że auto to padaka (mówiąc kolokwialnie)?
Jeśli z nagrania wynika że sprzedawca zapewnia go o idealnym stanie auta, a real to coś innego - to pozywa sprzedającego o zwrot zadatku ( stan przedmiotu umowy odbiea od tego na co się umówili, ew zgłasza do prokuratury próbę oszustwa ) i przedstawia materiał dowodowy do sądu. A dalej to już sąd zdecyduje czy dopuści czy odrzuci dowód.
nagrania nagraniami, a jak się potoczyły losy przedmiotowej cromy? Jest szansa na polubowne załatwienie tematu?
Nie bądź naiwny
Nie jestem. Ja wiem, że kupujący wtedy by ważył każde słowo.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.