PDA

Zobacz pełną wersję : Szkody po kolizji Fiat bravo II. Szybka pomoc!



przem961
26-03-2016, 22:17
Witam!

Jestem tu nowy i potrzebujący pomocy. Dziś zdarzyła mi się mała stłuczka. Gość wjechał we mnie, wymusił pierwszeństwo. Ale mniejsza o to. Wyglądało to tak że wjechał w bok auta, uderzając przodem swojego auta centralnie w moje tylne lewe koło ( od strony kierowcy ). Prędkości nie było dużej przy zderzeniu. Praktycznie samochód nie ma śladów po kolizji oprócz tej tylnej felgi. Reszta to kosmetyka. Ale tu się pojawia problem. Koło jest pochylone tak (/), góra koła chowa się bardziej w strone auta niż dół obręczy. Widać to, mało, ale widać. Sterowanie się też nieznacznie zmieniło bo muszę mieć skreconą kierownice, 2-3 cm w lewo żeby jechać prosto. Po świętach spotkam się z rzeczoznawcą. O ile mi wiadomo nie może być nic innego skrzywionego niż tylna belka. Są jakieś inne możliwości ? Proszę pomóżcie, pytanie brzmi ile mogę żądać od rzeczoznawcy za takie szkody ? Bo na pewno ze mną nie pojedzie do mechanika i zrobi to ,,na oko". Koszt nowej belki przekracza z tego co widzę po stronie Fiata 6 tyś złotych, używane od 450 w górę, z tym że są pewnie w takim stanie jak moja, jakieś powypadkowe itd.

hak64
26-03-2016, 22:34
Kolego, po pierwsze
ile mogę żądać od rzeczoznawcy za takie szkody ? rzeczoznawca jest od określenia rozmiaru szkody i od niego możesz co najwyżej żądać rzetelnego udokumentowania uszkodzeń i sporządzenia kosztorysu naprawy zgodnie z wytycznymi KNF i technologią napraw.
Po drugie
Bo na pewno ze mną nie pojedzie do mechanika i zrobi to ,,na oko". Masz prawo umówić się z rzeczoznawcą w dowolnym miejscu, możesz więc udać się na stację diagnostyczną, lub do jakiegoś warsztatu.
Po trzecie wspomniane wyżej wytyczne KNF mówią jednoznacznie, że wycena szkody ma się odbywać w oparciu o części nowe i oryginalne (jeśli takie były).
Po czwarte przeczytaj ten temat: http://fiatklubpolska.pl/ruch-drogowy-bezpieczenstwo-ubezpieczenia-436/wycena-szkody-czytaj-pierwszy-post-31261/#post231599

przem961
26-03-2016, 22:47
Dziękuję ślicznie

To znaczy że mogę się umówić z rzeczoznawcą w jakimkolwiek zakładzie do tego uprawnionym ( np. ASO Fiat ) i nie poniosę żadnych kosztów ? Ubezpieczenie sprawcy pokryję również taką wizytę od razu ? Jestem naprawdę nowy w tym temacie, dość młody i nie odnajduję się w świecie papierków itd jeszcze, stąd tak wiele pytań. Sam nie zarabiam, utrzymuje auto sam, ze stypendium naukowego stąd pytania o koszta. No i jak wygląda naprawa. Jeśli na wizycie rzeczoznawcy w warsztacie ustalimy wspólnie z mechanikiem kwotę naprawy możliwa jest naprawa na fakturę i z tym do ubezpieczyciela, czy ewentualnie zostać bez samochodu do 30 dni o którym Pan pisze w artykule aby otrzymać pieniądze i dopiero zabrać się za naprawę ?

Też pytanie do reszty forumowiczów czy uszkodzenie mogło dotyczyć czegoś innego niż belka? Może ktoś miał podobne zdarzenie ?

Pozdrawiam

hak64
27-03-2016, 10:13
Kolego za przyjazd rzeczoznawcy nie płacisz nic, bo obowiązkiem ubezpieczyciela jest dokonanie wyceny szkody. Jeśli warsztat, czy stacja diagnostyczna wystawi ci rachunek za udostępnienie pomieszczenia w celu dokonania oceny technicznej uszkodzonego pojazdu, to taki rachunek przesyłasz ubezpieczycielowi, jego zaś obowiązkiem jest zwrot poniesionego kosztu. Samochód można naprawiać zaraz po oględzinach rzeczoznawcy. Z właścicielem prywatnego warsztatu także można się dogadać, co do terminu płatności i jak najbardziej jest możliwy jakiś tam "poślizg" i zapłata po uzyskaniu odszkodowania. Koszt naprawy zostanie określony przez rzeczoznawcę (ta wartość wynika z programu eksperckiego służącego do wyceny), aczkolwiek bywają sytuacje, że kosztorys rzeczoznawcy zostaje poddany dodatkowej "obróbce" w dziale likwidacji szkód ubezpieczyciela i z pewnością nie będzie to korzystne dla poszkodowanego. Wtedy należy sporządzić odwołanie, bądź zlecić sporządzenie nowej wyceny szkody niezależnemu rzeczoznawcy. Samochód zastępczy przysługuje poszkodowanemu na tzw technologiczny czas naprawy (jest to okres niezbędny do wykonania robót mechanicznych blacharskich i lakierniczych z uwzględnieniem czasu oczekiwania na części zamienne, prace przygotowawcze, schnięcie lakieru i kosmetykę po naprawie). Auto zastępcze można wynająć nawet od osoby prywatnej (kolega, znajomy), byle zostanie sporządzona umowa najmu, w której wskazany jest okres korzystania i stawka dzienna.

czy uszkodzenie mogło dotyczyć czegoś innego niż belka? Tak, mogło. Przy silnym uderzeniu uszkodzeniu mogły ulec punkty mocowania belki, tym samym konieczna może się okazać diagnostyka geometrii podwozia.

markshall
27-03-2016, 23:03
Ja miałem niedawno przygodę w swoim Bravo - gość wjechał mi w tył, zderzak połamany itd. Autem dało się bez problemu jeździć, więc umówiłem się z rzeczoznawcą PZU na parkingu pod pracą, przyjechał, porobił fotki, za 2 dni miałem wycenę i kasę na konto... śmieszną ;) Wkurzyłem się, pojechałem do ASO, naprawili bezgotówkowo za ~3 razy tyle co mi PZU dało + dostałem auto zastępcze. Także niczym się nie przejmuj, jedź do ASO bądź jakiegoś innego serwisu co ma umowę z ubezpieczycielem i niech robią bezgotówkowo, bo raczej nie dadzą Ci za pierwszym podejściem kasy za którą dobrze to naprawisz. A z tego co piszesz, uszkodzenia nie są na tyle duże żeby zrobili szkodę całkowitą.

przem961
28-03-2016, 15:09
Dziękuje za odpowiedzi, dużo mi pomogły.

Czyli czekam na telefon od rzeczoznawcy, umawiam się jeśli będzie to możliwe do ASO lub innego serwisu z rzeczoznawcą, jeśli kwota naprawy przekroczy nawet kwotę którą otrzymam od ubezpieczyciela robię to na fakturę i z nią do ubezpieczyciela. Przed tym pytam czy serwis ma umowę z ubezpieczycielem aby zrobili to bezgotówkowo.

darius76
29-03-2016, 13:35
Najlepiej i najpewniej jest naprawa bezgotówkowa,nic Ciebie nie obchodzą koszty naprawy.Ty masz dostać samochód naprawiony a o kasę będzie walczył serwis w którym naprawiałeś samochód.Nie zgadzaj się na kasę do ręki od ubezpieczyciela,gdyż potem może się okazać ze dostałeś za mało kasy i będziesz dokładał do naprawy.Poważna naprawa tylko bezgotówkowa naprawa ,a Ty masz spokój.

hak64
29-03-2016, 14:10
Najlepiej i najpewniej jest naprawa bezgotówkowa,nic Ciebie nie obchodzą koszty naprawy.Ty masz dostać samochód naprawiony a o kasę będzie walczył serwis w którym naprawiałeś samochód.Nie zgadzaj się na kasę do ręki od ubezpieczyciela,gdyż potem może się okazać ze dostałeś za mało kasy i będziesz dokładał do naprawy.Poważna naprawa tylko bezgotówkowa naprawa ,a Ty masz spokój. Nie jest to takie pewne, jak twierdzisz. Niektóre ASO korzystają z usług podwykonawców i naprawa wcale nie musi być tak profesjonalna, jak wynika to z ceny. Po drugie ASO, często - nie bacząc na zakres robót określony w kosztorysie - dokonuje napraw, czy wymian części wymagających (ich zdaniem) ingerencji, co skutkuje dopłatą do usługi z własnej kieszeni. Po trzecie, kasa otrzymana do ręki daję tę przewagę, że dysponując odpowiednim (znanym mi) budżetem sam ustalam i negocjuję zakres oraz warunki naprawy. Po trzecie, nie tylko ASO i "zaprzyjaźnione" z ubezpieczycielem warsztaty mają możliwość naprawy z rozliczeniem bezgotówkowym, taką usługę może oferować każdy warsztat naprawczy (może, ale nie musi). Po czwarte, nawet przy zaniżonej wycenie szkody istnieje możliwość uzyskania godziwego odszkodowania (takiego które pokrywa rzeczywiste koszty naprawy z wykorzystaniem oryginalnych części zamiennych). Stosowne odwołanie, czy kosztorys sporządzony przez niezależnego rzeczoznawcę, zwykle załatwia sprawę.

przem961
30-03-2016, 14:23
Jedni mówią tak, drudzy tak. Ja po wizycie rzeczoznawcy zdecyduje. Jeśli wyceni to na śmieszne pieniądze napiszę odpowiednie odwołanie.

Dziś podniosłem samochód na lewarku i nie widać żadnych mechanicznych uszkodzeń w zawieszeniu, ale czuć różnicę w prowadzeniu i w samym nachyleniu koła do powierzchni. Po cichu mam nadzieję i małe podejrzenie że to silentblock zawieszenia, bo luzów nie czuć żadnych na kole, więc łożysko itd chyba ok. Oby potwierdził to mechanik. Wtedy zamówię poliuretany, felgę i będę szczęśliwy jak nigdy.

przem961
04-04-2016, 10:34
Jak dla mnie to są po prostu jaja. 9 dzień a nie jest załatwione nic. Był jakiś niby rzeczoznawca, popstrykał zdjęcia samochodu, dokumentów i tyle. Spodziewałem się że chociaż zaproponuje mi jakąś kwote, nw, cokolwiek. Przecież miał mieć jakieś programy. A to tylko czekać i się odezwą. Email. I znowu pewnie 2 dni zleci, jak nie lepiej. A chętnie bym wstawił samochód do mechanika, ale nw czy wybiorę wypłatę tego co mi kiedyś zaoferują czy tą naprawę bezgotówkową.

Co do samego samochodu byłem na geometrii
23198

Jak widać wartość pochylenia koła uderzonego przekracza znacznie normę.

markshall
04-04-2016, 15:23
Był jakiś niby rzeczoznawca, popstrykał zdjęcia samochodu, dokumentów i tyle.
Na miejscu to raczej żaden rzeczoznawca nie poda wyceny. Oni to potem muszą wklepać w swój program, policzyć wstępnie koszty i zdecydować, czy da się zrobić tzw całkę. Jeśli się da - koszt naprawy auta wyceniają porządnie a wartość auta nisko. W przeciwnym wypadku zaniżają ceny części i robocizny aby jak najmniej zaproponować. Ale może to potrwać kilka dni, więc cierpliwości.

hak64
04-04-2016, 20:05
Na miejscu to raczej żaden rzeczoznawca nie poda wyceny. To się zgadza. na miejscu tylko wpisuje dane do programu eksperckiego. Zwykle jednak tego samego dnia ma już wycenę, którą może wysłać poszkodowanemu, natomiast musi wysłać ubezpieczycielowi. Problem w tym, że w dziale likwidacji szkód, pan kierownik skreśla z kosztorysu co droższe pozycje i kończy się tym, że poszkodowany dostaje połowę (lub mniej) tego, co się należy.

przem961
04-04-2016, 21:18
No i aż jestem w szoku, dostałem wycenę. Szczerze nie wiem czy na plus, czy na minus, ciągle to jakoś obliczam ale sam nie wiem. Jutro będę się kontaktował z mechanikiem. Kosztorys wycenił szkodę na prawie 4 tysiące złotych. Uwzględnił w nim naprawę lakierniczą zderzaka, i koszt belki ( obliczyli to za pomocą tego magicznego programu Eurotax że belka wyniesie 2400 zł gdzie na stronie Fiata kosztuje 6300, w serwisie mówią 4700 ). Napisali że jeśli jestem zainteresowany tym gdzie mogę kupić za taką cenę lakiery, i tą nieszczęsną belkę za takie pieniądze żeby dzwonić pod wskazany numer PZU pomoc itd. Dzwonię ale nie odbierają. Za późno pewnie, jutro zadzwonię. Bo jeśli mają dla mnie nową belkę za 2400 to nie mam nic przeciwko i biorę w ciemno

było też coś takiego jak ,,W kosztorysie zastosowano urealnienie na części zamienne FIAT w wysokości 25%"
i pod tą belką niby 2461 zł ale

,,Brak części do optymalizacji"

Co mnie zabolało to nie ma zwrotu za felgę aluminiową. Tylko uwzględnili jakieś dziwne jej malowanie, mimo że jest ubytek na feldze aluminiowej

markshall
04-04-2016, 22:33
To teraz podjedź do ASO i zobacz ile krzykną za naprawę, pewnie 2x tyle ;p Za tą kasę zapewne naprawisz auto, pytanie tylko czy porządnie. Pamiętaj - nawet jak Ci przeleją już to na konto to nie znaczy wcale, że nie możesz wołać o więcej. Bo oni pewnie liczą na to że o tym nie wiesz;p

przem961
04-04-2016, 22:54
I powiem Ci że to strasznie trudna decyzja dla mnie czy brać te pieniądze. Najgorsza jest ta belka. I tak naprawdę decyzja czy brać pieniądze bo to nie mało, ale też nie dużo, czy zostawić auto na naprawę bezgotówkową. Aso za samą belkę krzyknęło 4700 zł. Cięzki dla mnie temat :/ Bo niby można zrobić to na używanej belce i mieć zastrzyk gotówki za który zrobi się więcej rzeczy w aucie niż tylko to. Ale czy naprawa bezgotówkowa będzie skuteczniejsza? A jeśli to nie wina belki i koszt nie przekroczy 400 zł jeśli chodzi o same zawieszenie? ehh. Czeka mnie nieprzespana noc :p

hak64
05-04-2016, 09:59
tak naprawdę decyzja czy brać pieniądze Kolego, a Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem i wyciągać z tego wnioski? Napisałem Ci:

nawet przy zaniżonej wycenie szkody istnieje możliwość uzyskania godziwego odszkodowania (takiego które pokrywa rzeczywiste koszty naprawy z wykorzystaniem oryginalnych części zamiennych). Stosowne odwołanie, czy kosztorys sporządzony przez niezależnego rzeczoznawcę, zwykle załatwia sprawę.
Bierz kasę a potem napisz odwołanie z uzasadnieniem, że oryginalna belka kosztuje....... zł. Jeśli kupisz belkę w serwisie i będziesz dysponował fakturą, to nie ma siły by ubezpieczyciel tego nie zapłacił.

przem961
05-04-2016, 12:08
Ok. Dziękuję za informację. Tak też zrobię.

wwtcka
06-04-2016, 02:05
To się zgadza. na miejscu tylko wpisuje dane do programu eksperckiego. Zwykle jednak tego samego dnia ma już wycenę, którą może wysłać poszkodowanemu, natomiast musi wysłać ubezpieczycielowi. Problem w tym, że w dziale likwidacji szkód, pan kierownik skreśla z kosztorysu co droższe pozycje i kończy się tym, że poszkodowany dostaje połowę (lub mniej) tego, co się należy.
Nie wszystkie firmy mają takie praktyki, znam przypadki gdzie rzeczoznawca nie dość że sporządził kalkulację na miejscu to jeszcze wypłacił odszkodowanie.:lol:

hak64
06-04-2016, 16:19
rzeczoznawca nie dość że sporządził kalkulację na miejscu to jeszcze wypłacił odszkodowanie Chyba nawet nie wierzysz w to co napisałeś?! Od kiedy to rzeczoznawca jest likwidatorem szkody? Jego zadaniem jest wycena szkody, określenie wartości pojazdu i kosztów jego naprawy. Likwidatorem szkody jest ubezpieczyciel (towarzystwo ubezpieczeniowe zgłoszone w KRS i nadzorowane przez KNF), jakim więc cudem, rzeczoznawca (fachowiec nie posiadający osobowości prawnej) miałby wypłacać odszkodowanie?

wwtcka
06-04-2016, 18:14
Widzisz bo rzeczoznawca zatrudniony przez TU podlega ustawie ubezpieczeniowej. Wystarczy że będzie zatrudniony w odpowiedniej spółce lub będzie posiadał stosowne pełnomocnictwa, dostęp do systemów informatycznych oraz eksperckich i to w zasadzie tyle. Teraz gdzie wszechobecny jest internet można zrobić wszystko u klienta na miejscu. Uwierz mi, da się i jest to praktykowane w jednej z firm, nazwy nie wymienię żeby nie robić reklamy na forum ;-):lol:

hak64
06-04-2016, 19:36
Wystarczy że będzie zatrudniony w odpowiedniej spółce lub będzie posiadał stosowne pełnomocnictwa, Nie wystarczy! Tenże rzeczoznawca musiałby być nie tylko pełnomocnikiem ubezpieczyciela (co już jest wręcz nieprawdopodobne), to jeszcze osobą upoważnioną do dysponowania finansami firmy. Operacje finansowe wymagają zaś zatwierdzenia przez księgowość i zarząd. Podejrzewam zatem, że mówisz nie tyle o rzeczoznawcy ubezpieczyciela, a o rzeczoznawcy zatrudnionym przez kancelarię odszkodowawczą skupującą wierzytelności, w tym prawa do odszkodowania. Tylko w takim przypadku jest możliwe, że rzeczoznawca dokona wyceny szkody, po czym zaproponuje "od ręki" kasę (zwykle i tak znacznie niższą niż wartość szkody).

wwtcka
06-04-2016, 20:09
Dotyczy to rzeczoznawcy który jest zatrudniony przez TU i wypłaca odszkodowanie poszkodowanemu, nie chodzi o przedstawiciela jakiejś tam firmy która skupuje roszczenia i dopłaca jakieś marne grosze. Wyobraź sobie że nie jesteś jedyną osobą która ma wiedzę odnośnie rynku ubezpieczeniowego, ba może są tacy co mają większą od Ciebie. Możemy się nawet założyć to będę miał chociaż jakieś profity z tej dyskusji :smile:

hak64
06-04-2016, 21:24
nie jesteś jedyną osobą która ma wiedzę odnośnie rynku ubezpieczeniowego Nie jestem i jestem tego świadom, zwłaszcza że nie pracuję w ubezpieczeniach, a odszkodowaniach, co stanowi dość istotną różnicę, bowiem jedni kroją chleb, ja zaś piekarza... Z opisana przez Ciebie sytuacją nigdy się nie spotkałem i nigdy o takiej nie słyszałem (a trochę lat już w tym fachu pracuję). Ponadto jestem jak ten "niewierny Tomasz" - nie zobaczę, nie uwierzę. Pokusiłem się nawet o przejrzenie internetu i jakoś nigdzie nie trafiłem na taką rewelację, czy rewolucję w procesie likwidacji szkód. Dlatego też uważam, że "racja" nieudowodniona nie ma "racji" bytu.

wwtcka
08-04-2016, 20:12
Spoko, wypłaty odszkodowań przez rzeczoznawców praktykowane są przez jedną z większych firm, co ciekawe robili to już kilka lat temu i zaniechali tych praktyk po czym w tym roku znowu je wznowili. Może za jakiś czas i do Ciebie dotrze ta informacja. Pozdro :smile:

hak64
09-04-2016, 09:28
wypłaty odszkodowań przez rzeczoznawców praktykowane są przez jedną z większych firm, Nakarm "niewiernego Tomasza" wiedzą. Może przez to uniknę podejrzeń o brak wiary, a Ty o pisanie bajek.