PDA

Zobacz pełną wersję : Brak ładowania (po wymianie zregenerowanego alternatora)



juszczu
15-03-2016, 10:24
Witam wszystkich forumowiczów, niechlubnie zacznę swój pierwszy post na forum od opisania problemu z jakim się borykam.

Otóż niedawno dotknęła mnie jedna z częstych przypadłości naszych aut (jestem posiadaczem Fiata Croma 1.9 16V 150 KM w automacie) - padnięty alternator. Ale po kolei...

W czasie jazdy zapaliła mi się kontrolka od akumulatora, nauczony "żartami" mojego auta (czasem sygnalizował otwartą klapę bagażnika lub brak lewego tylnego światła mijania, problem z ABS - em oraz błąd Hill Holder), zignorowałem to myśląc, że jak przypadku w/w błędów zgaszenie silnika i ponowne zapalenie rozwiąże sprawę. Niestety przede mną była długa droga więc ją kontynuowałem co okazało się wielkim błędem i zaczęło odłączać mi wszystkie systemy: ABS-y, światła, wspomaganie kierownicy... Zrobiła się choinka i auto zgasło, wyczuwalny był dziwny zapach. Na początku wydawało mi się, że winę za to ponosi akumulator, choć niedawno był wymieniany na nowy (Exide 77mH 760A). W związku z tym iż do domu miałem już niedaleko poprosiłem znajomego by podjechał z kablami rozruchowymi w celu "ożywienia" auta. Podczas próby odpalenia samochodu z akumulatora znajomego dostrzegłem dym unoszący się z alternatora. Wątpliwości zostały rozwiane... Dodam, że akumulator został rozładowany niemal do zera, bodaj 0,46V.

Alternator został oddany do regeneracji, wymiany wymagało uzwojenie - popalone oraz mostek prostowniczy (wybuchły diody prostownicze).
Dla mających problem z wyjęciem alternatora, da się go wyjąć "górą", odkręcony został filtr paliwa, przewody paliwowe oraz filtr powietrza i udało się. Pomimo braku mojego doświadczenia i dzięki pomocy operacja poszła sprawnie. Montaż odbył się równie szybko. Podłączenie komputera, skasowanie wszystkich błędów (chyba ponieważ nie mogliśmy się połączyć z body komputerem) i jazda testowa. Niestety tuż po ruszeniu znów zapaliła się kontrolka od ładowania. Na 90% jestem pewien alternatora więc zaczęły się poszukiwania przyczyny.

Bezpieczniki sprawne, przekaźniki w kabinie i przy akumulatorze raczej też (zamieniane miejscami by ich nie otwierać). Napięcie podawane z alternatora wynosi raptem 2,5V. Po podłączeniu "na krótko" alternatora z akumulatorem (D+ z alternatora do plusa na akumulatorze pojawiło się ładowanie - odczyty z FIAT ECU SCAN-a). Ponoć wygląda to tak jakby alternator nie dostawał sygnału do rozpoczęcia ładowania.
I tu prośba o pomoc szanownych forumowiczów. Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem ewentualnie mógłby wskazać gdzie szukać dalej przyczyny braku ładowania. Przepraszam za mało fachowy opis wykonanych testów, mam również nadzieję, że nic nie pomieszałem. Niestety moja znajomość mechaniki/elektryki jest kiepska. W razie wątpliwości dopytam się co było dokonane konkretnie. Byłbym wdzięczny za wszelką pomoc, chciałbym nauczyć się czegoś i zacząć samemu dłubać przy aucie.

Z góry dziękuję i pozdrawiam.

miras
15-03-2016, 11:07
A może trzeba akumulator naładować "zewnętrznie" jeśli tak mocno się rozładował? Może jakiś drugi akumulator podpiąć celem wyeliminowania tego elementu?
U mnie jak padły cele w akumulatorze, po założeniu nowego też praktycznie nie ładował, ale po kilku minutach odżył i parametry ładowania wróciły do normy.

Capsel
15-03-2016, 12:15
Naładuj akumulator prostownikiem, jak się rozładował do zera to nie będziesz miał prądu wzbudzenia alternatora ;)

juszczu
15-03-2016, 17:29
Dziękuję Panowie za szybką odpowiedź.

Akumulator został wyjęty i ładowany prostownikiem przy najmniejszym natężeniu prądu ponad 24h. Tuż po odłączeniu prostownika miernik wskazywał ~14,3V choć wartość ta wahała się do ~15V. Po ok godzinie sprawdziłem jeszcze raz i wartość ta spadła do 13,1V. Czy to normalny objaw w sytuacji gdy akumulator nie jest podłączony do żadnego urządzenia pobierającego prąd ? Może dziś uda mi się podjechać do sklepu gdzie był kupowany by sprawdzili go testerem, a jutro będę miał możliwość przełożenia drugiego o podobnych parametrach.

Druga sprawa dotyczy interfejsu i kasowania błędów. Ponieważ posiadanym interfejsem z multiplekserem (nie jestem w stanie teraz powiedzieć co to za interfejs ale na pewno nie "chinol" koszt jego ponoć ~1000 zł) nie mogliśmy się połączyć z body komputerem, gdzieś wyczytałem, że to właśnie on odpowiada za sterowanie wzbudzaniem alternatora. Czy jest szansa, że nie został skasowany błąd spowodowany uszkodzonym alternatorem i może powodować problem z brakiem ładowania. Jutro powinien dojść do mnie kabelek ELM327v3 z firmy na "V..." wraz z adapterem typu "1". Spróbuję za jego pomocą podłączyć się i odczytać wszystkie parametry.

stevenek
15-03-2016, 17:31
juszczu, a ile za regenerację altka płaciłeś? Pytam z ciekawości bo nie wiadomo kiedy i na mnie padnie :p

juszczu
15-03-2016, 17:37
Robiłem to u znajomego magika. Z mojego została tylko obudowa koszt 280 zł.

wpfiat
17-03-2016, 08:35
A kablek od wzbudzenia wziąłeś? Taki cienki czerwony powinien dochodzić. Komputer potrafi się spostrzec, że błąd minął. Nie wysuwałbym opini, że komputer odetnie i amen w pacierzu.

Próbowałeś na krótko spisać wzbudzienie? Inna alternatywa to odpalić auto i rozkręcić silnik do wyższych obrotów. Gdzieś przy wyższych obrotach alternator powinien wytworzyć dostatecznie prądu aby sie samowzbudzić.

Lecz pomysł z spięciem na krótko bedzie lepszy.

juszczu
18-03-2016, 19:47
Witam Panowie.

Wczoraj dotarł do mnie nowy ELM327, za jego pomocą udało mi się połączyć z Body Computerem. Scan i faktycznie wykazało błąd ładowania oraz kilka innych:

2306223063230642306523066

Udana próba skasowania błędów, rozruch, chwila "napięcia" i ... zapalenie kontrolki akumulatora. Jednak w MES zero błędów. W dodatku po jakimś czasie wyczuwalny był drażniący zapach podobny do tego jaki czułem gdy padł mi alternator.

wpfiat, kabelek od wzbudzania podłączony jest do alternatora jeśli o to pytasz, podłączany był również na krótko z akumulatorem i wtedy ładowanie pojawiło się. Po wkręceniu auta na wyższe obroty i przytrzymaniu go bardzo mozolnie zaczął ładować jednak tylko z 11.5V do 11.8V i na tym stanęło (przez dłuższą chwilę gdy rejestrowałem pomiary).

Po kolei odrzucam różne przyczyny, jednak odnoszę wrażenie, że chyba coś nie tak jest w dalszym ciągu z alternatorem pomimo regeneracji lub gdzieś przepalony/uszkodzony jest kabel od wzbudzania. Chyba, że macie może jeszcze jakieś inne pomysły co mogę sprawdzić i gdzie szukać przyczyny.

Dziękuję za zainteresowanie moim problemem i pozdrawiam.

ata
19-03-2016, 12:07
Nie wydaje mi się żeby w tym modelu sygnał wzbudzenia był sterowany z BCM albo ECU. To jest robione na przekaźniku, jedyny trik jest taki że wzbudzenie ma być wyłączone w pozycji "Rozruch" (żeby nie obciążać dodatkowo rozrusznika). Prawdopodobnie masz alternator z regulatorem napięcia i diodami Zenera wewnątrz, to typowe rozwiązanie (podanie modelu alternatora będzie pomocne w rozwiązaniu tej zagadki).

juszczu
21-03-2016, 17:27
Witam.
Ostatnio niestety mam bardzo mało czasu by pogrzebać przy aucie... Wczoraj będąc w garażu rzuciła mi się w oczy pewna tulejka (1c) ...
23078
Wyciągając alternator wypadła mi, niestety nie byłem pewien skąd dokładnie jest. Moje pytanie choć pewnie śmieszne:
Czemu służy ta tulejka ? Czy pełni rolę swego rodzaju dystansu i jest bez większego znaczenia strategicznego. Czy jednak jest dość istotna i brak jej może powodować opisane wyżej kłopoty ?
Magik który zregenerował mi alternator mówił, że jest niemal jak nowy choć mówił tylko o wymianie uzwojenia i diod nie wspominając o regulatorze napięcia czy w sytuacji gdyby uszkodzeniu uległ regulator i nie został wymieniony może powodować takie objawy ? Choć dziwnym wydaje się by fachowiec pominął taką kwestię regenerując alternator i nie sprawdzając go czy po regeneracji jest w pełni sprawny.
Chyba jednak przerasta mnie ten problem i bez pomocy kogoś dobrze obeznanego w temacie się nie obejdzie. Lub po prostu będę musiał pogodzić się z przegraną i oddać auto do elektryka samochodowego.
Prosiłbym o opisanie krok po kroku - baaardzo łopatologicznie jak diagnozować usterkę alternatora być może ze znajomym coś pominęliśmy nie licząc felernej tulejki.
Z góry dziękuję za wszystkie porady.

juszczu
21-03-2016, 23:34
Po dość długiej i nierównej walce udało mi się w końcu wyciągnąć alternator :smile:.
ata, od takie cudo w mojej Cromce siedzi:

23082230832308423085

Mam nadzieję, że informacje na naklejce są wystraczające. Jutro postaram się zanieść go do magika w celu ponownego sprawdzenia, przy okazji zapytam się jak wielkie znaczenie miał brak tulejki przy montażu. Kolejnym krokiem chyba będzie sprawdzenie w serwisie Body czy nie uległ awarii podczas potencjalnego przepięcia. Ostatecznością będzie oddanie do elektryka. Sam już nie wiem jak i gdzie szukać mam wrażenie, że błądzę po omacku jak we mgle...

kedlaw82
21-03-2016, 23:52
Dopadło mnie tydzień temu to samo co opisujesz, zgasło radio, wywaliło komunikaty o ABS, ESP itp że są niedostępne, po czym samochód zgasł i nie miałem prądu w całym aucie. Oddałem auto do mechanika bo nie miałem tym razem czasu żeby samemu naprawiać. Wymienili alternator na regenerowany i akumulator na nowy bo w starym uszkodziła się cela, pokasowali błędy i odpukać wszystko działa. Stary alternator spalił się i zrobił porządne zwarcie.

ata
22-03-2016, 10:37
23086
Tak wygląda typowy schemat połączeń alternatora.
Kontrolka ładowania zaświeca się, czyli nie jest uszkodzona. Wszystkie połączenia na zewnątrz też prawdopodobnie są w porządku, pozostaje sam alternator jako przyczyna problemu.
Jest już wymontowany, każdy elektryk przetestuje go bez problemu.

juszczu
23-03-2016, 05:14
Witam Panowie.
Wczoraj miałem okazję podskoczyć do elektryka wraz z alternatorem w celu rozwiania wątpliwości co do sprawności tego ustrojstwa. Podłączenie do stołu prostowniczego i ... działa, w pełni sprawny. Dopytałem się również o tę nieszczęsną tulejkę, której brakowało podczas montażu tuż po regeneracji. Powiedział, że jest bardzo istotna, pełni rolę przewodnika, i bez niej nie było "połączenia" z regulatorem napięcia. Jeśli dziś starczy mi czasu i sił postaram się wszystko zmontować i napiszę o rezultatach mojej pracy.

luk202
24-04-2016, 22:15
I mnie dopadła ta klątwa. Dziś padł alternator. Zaczęło się od tego, że rano ledwo zapalił ale wziąłem to na konto tego, że podpinałem kompa i trochę się bawiłem. Niby było ok, ale jak wstawiałem samochód do garażu to zapaliła się lampka ładowania ale po chwili zgasła. Później znów się zapaliła i aku wydoiło w czasie jazdy do zera. Zauważyłem, że alternator jest potwornie gorący i śmierdzi palonym plastikiem a ładowanie na poziomie 13 V bez obciążenia (lampka przestała się palić). Macie jakieś przypuszczenia co padło?? Czy fakt, że podpinałem kompa mogło mieć coś wspólnego z tym??

desmo999
25-04-2016, 00:20
Mostki w nich lecą.
Podpiecie kompa nie ma żadnego znaczenia.

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

Mostki w nich lecą. Daj alternator do regeneracji koszt ok 200zl z wymianą łożysk.
Podpięcie kompa nie ma żadnego znaczenia.

Pandemic88
25-04-2016, 00:21
Trzeba bybyło jeszcze dodać że obudowy lubią pękać

luk202
29-04-2016, 11:31
Padły diody. O dziwo po naprawie samochód zaczął lepiej odpalać czyli już wcześniej musiało ładowanie być mizerne.

juszczu
09-05-2016, 12:35
Witam wszystkich,
dość dawno mnie nie było ... Chciałem podziękować wszystkim za pomoc i zainteresowanie moim problemem. Faktycznym powodem braku ładowania okazała się ta nieszczęsna tuleja. Śruba do której mocowany jest przewód "+" nie jest połączona z regulatorem - tworzy ona "most" łączący śrubę, regulator napięcia i przewód "+". Wynikiem braku tulei jeśli dobrze rozumuję (poprawcie mnie proszę jeśli się mylę) był brak sygnału z regulatora wzbudzający alternator do ładowania.

luk202 - jak kolega desmo999 napisał podpięcie komputera nie ma wpływu na pracę alternatora, nie zauważyłem nigdzie możliwości konfiguracji sterowania nim. W ogóle chyba z poziomu komputera się nie da. Ładowanie powinno mieścić się w przedziale 13.6 do 14.4 w zależności od auta. Ta nieszczęsna klątwa "altków"...

Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie i pomoc. Jeśli o mnie chodzi temat do zamknięcia.
Życzę wszystkim bezawaryjności i zadowolenia z naszych aut, oby forum służyło tylko do wymiany spostrzeżeń a nie szukania pomocy w sytuacji awaryjnej.

mirek8423
02-08-2016, 19:44
Koledzy dzisiaj sprawdzałem miernikiem akumulator a tutaj wyświetliło się 11.7 V (auto stało 15 godz nie ruszane). Podłączyłem do prostownika. Po 5 godz ładowania było 14.5 V ale po 15 minutach od odłączenia prostownika spadło do 12.04 V. Odpaliłem auto i ładowanie mam 12.68 na zapalonych światłach i włączona klima. Czyli alternator mam do naprawy czy tam wymiany? Akumulator Bosch 680 A i 72 Ah mam go 1,5 roku. Alarmu nie mam, auto odpala normalnie a prąd ucieka ;-)

andy5
03-08-2016, 00:31
Naładowany akumulator powinien mieć napięcie powyżej 12,5V. Wyjmij akumulator z auta, podłącz prostownik i ładuj 10h prądem około 7A. Po naładowaniu akumulatora odpal auto i sprawdź napięcie ładowania w samochodzie, ma być w zakresie 13,8-14,4 V przy włączonych światłach. Napięcie nie mieszczące się w widełkach będzie wskazywało na uszkodzony alternator. Sprawdź amperomierzem prąd upływu. Maksymalny pobór prądu przez wszystkie odbiorniki (montowane seryjnie i dodatkowo) z kluczykiem wyjętym ze stacyjki, nie powinien przekroczyć 0,6 mA x 72Ah (pojemność akumulatora), czyli 43 mA.
Teraz jest ciepło i auto odpala Ci bezproblemowo ale jak przyjdą chłody to zaczną się problemy.

Vwieniu
01-08-2020, 00:54
Witam wszystkich!
Mam podobny problem z alternatorem lecz u mnie do objawów dochodzi jeszcze chwilowe zmiany obrotów silnika i dźwięk luźnego łańcucha rozrządu podobny do opla Corsy 1.0 🤣 wtedy jak tak warkotal ładowanie było ok gdy silnik pracował normalnie ładowania nie było było. Oczywiście chcąc dojechać do domu Aku padł do zera wymieniłem alternator (na poboczu) kable ładujemy aku i zaczęły się gotować. Po odłączeniu kabli Aku pusty żadnej kontrolki a i nigdzie nie mogłem znaleźć przewodu od wzbudzenia alternatora skąd on wychodzi i co mogło się stać pomocy Panowie blagam