Dziś jadąc rano do pracy po przejechaniu kilku kilometrów w mieście pod biurem zapaliła mi się kontrolka żółta silnika. Po kilku minutach pojawił się napis na wyświetlaczu by sprawdzić silnik i auto straciło moc. Uczucie dziwne jakby ktoś mi turbinę z silnika odłączył. Auto odpala chodzi równo (na niskich obrotach trochę się trzęsie), ale zbiera się jakby chciało a nie mogło. Ktoś miał podobny problem?

Jeżeli pojawiła się kontrolka silnika na blacie to zapewne zapisał się błąd w ECU. Moja diagnoza podpiąc pod komputer :)

Ok naprawa 18pln (plus diagnoza kompem 120). Wyjąc i wyczyścić świecę na pierwszym cylindrze wystarczyło, jeśli problem się powtórzy to wymienić cewkę i przy okazji świece. Na kompie nie wyszły żadne inne błędy, ale przy okazji wyszło ze mam do wymiany Kruciec układu chłodzenia bo przecieka i pasek wielorowkowy. W Boschu (bo tam byłem- najbliżej pracy) wyliczyli mi za te wszystkie przyjemności ok 750 pln z robocizną. Do tego wymieniłbym Olej i filtry więc pewnie z 1000 musiałbym zostawić więc podzwonię gdzieś i się popytam może będzie taniej. Ktoś jakiegoś mechanika poleca we Wrocławiu ?

Poszukaj gdzieś na pewno będzie taniej