Ariello01
03-01-2016, 22:54
Witam wszytskich jako, że jest to moj pierwszy post na tym forum.
Moje nowo nabyte Punto zaczelo coś strajkowac jak przyszły mrozy. Wczesniej gdy było zimne odpalało za 2/ 3 cim razem ale odpalalo ( troszke nie raz sie dusil ale kilka sekun rozgrzania i było OK). Gdy przyszły terazniejsze mrozy niestety juz nie odpala w ogole. Wiem, że czesta awaria jest czujnik zasysanego powietrza, ale podobno przy odpietym autko powinno odpalic ( moj niestyy nie chciał). Dodam że nr mojego czujnika to 0 261 230 174 a wedlug jakiegos tam katalogu w sklepie powinien byc 0 261 230 030 ( może miec to jakis wpływ?).
Co juz zrobiłem, wykrecilem ten czujnik i lekko przedmuchalem kompresorkiem ( jest na nim nalot tlusty - olej). Znajomy podpial mi pod kompa Multiecuscan ( brak bledów). Jutro mielismy troszke dluzej posiedziec z tym komputerem i posprawdzac wszytsko co sie da, jednak kolejny problem jaki dzisiaj wyniknal to rozrusznik. Po kilku próbach krecenia ( nie za dlugich) nagle przestal krecic, zachowuje sie jakby nie mial pradu ( nic nawet nie cyknie). Minelo kilka godzin i odziwo autko znowu zaczelo krecic ale 3 lub 4 proby i to samo - brak reazkcji tak jakby sie przegrzewał. Łudze sie że to wina może nie dokreconego jakiegos kabla jutro od rana bede sprawdzal.
Post może dosc brzydko napisany ale jestem wlasnie w pracy i pisze troszke pod ukradkiem. Jesli ktoś może pomóc w tych dwóch problemach to bede bardzo wdzieczny. Pozdrawiam
Moje nowo nabyte Punto zaczelo coś strajkowac jak przyszły mrozy. Wczesniej gdy było zimne odpalało za 2/ 3 cim razem ale odpalalo ( troszke nie raz sie dusil ale kilka sekun rozgrzania i było OK). Gdy przyszły terazniejsze mrozy niestety juz nie odpala w ogole. Wiem, że czesta awaria jest czujnik zasysanego powietrza, ale podobno przy odpietym autko powinno odpalic ( moj niestyy nie chciał). Dodam że nr mojego czujnika to 0 261 230 174 a wedlug jakiegos tam katalogu w sklepie powinien byc 0 261 230 030 ( może miec to jakis wpływ?).
Co juz zrobiłem, wykrecilem ten czujnik i lekko przedmuchalem kompresorkiem ( jest na nim nalot tlusty - olej). Znajomy podpial mi pod kompa Multiecuscan ( brak bledów). Jutro mielismy troszke dluzej posiedziec z tym komputerem i posprawdzac wszytsko co sie da, jednak kolejny problem jaki dzisiaj wyniknal to rozrusznik. Po kilku próbach krecenia ( nie za dlugich) nagle przestal krecic, zachowuje sie jakby nie mial pradu ( nic nawet nie cyknie). Minelo kilka godzin i odziwo autko znowu zaczelo krecic ale 3 lub 4 proby i to samo - brak reazkcji tak jakby sie przegrzewał. Łudze sie że to wina może nie dokreconego jakiegos kabla jutro od rana bede sprawdzal.
Post może dosc brzydko napisany ale jestem wlasnie w pracy i pisze troszke pod ukradkiem. Jesli ktoś może pomóc w tych dwóch problemach to bede bardzo wdzieczny. Pozdrawiam