Witam Koleżanki i Kolegów.
Wczoraj zaskoczyła mnie dziwna sytuacja. Mianowicie; zazwyczaj auto parkuje w garażu,gdzie jest stała temperatura 11-12°C. Ostatniej nocy samochód stał na dworze gdzie temperatura sięgnęła -13°C. Rano wsiadam do auta i...zonk. Zablokowana skrzynia biegów. Tylko bieg jałowy a R,1,2 itd.ani rusz. Bez wpadania w panikę odpaliłem fiata i jak złapał temperaturę to skrzynia puściła. Pomyślałem że z powodu niskiej temperatury olej zrobił się na tyle gęsty co w konsekwencji uniemożliwiło ruchy skrzynią. Mimo wszystko zastanowiło mnie to. Użytkowałem wcześniej już kilka samochodów, nawet takich 15sto letnich i nigdy nawet przy gorszych mrozach nie spotkałem się z analogiczną sytuacją. Niebawem czeka mnie okresowa wymiana oleju. Uważacie, że faktycznie problem tkwi w oleju? Może używać jakiś mieszanek które zapobiegają takim sytuacjom; są w ogóle takie?

Diesel? Sprzęgło łapało bardzo nisko? Zdarza się w tym aucie. Na początek odpowietrz sprzęgło. Wysprzęglik albo pompa sprzęgła może powoli niedomagać.

Wygląda mi to na zamarznięte linki do zmiany biegów,sprawdż osłony tych linek na skrzyni i proponuję ich nasmarować jakimś smarem w sprayu to powinno pomóc.

Bzykol, mam benzyniaka a dokładnie t-jeta; ze sprzęgłem wydaje się wszystko ok. Nie ślizga się etc. Sprawdzę te linki zmiany biegów.

Rzeczywiście linki też potrafią dać w tyłek. Wujkowi zamarzły w multipli i też płakał jednej zimy. On to rozwiązał wd40 i olejem syntetycznym. Najpierw napsikał wd40 żeby wysuszyć i wyprzeć wodę, a potem strzykawką nalał do środka oleju syntetycznego. Od tego momentu ma spokój.

Mam ten sam problem, na mrozach wiekszych skrzynia sie blokuje, zmienilem olej ale to prawdopodbnie tez linka :)