Hejka. Kupiłem w maju Bravo 1,6 16v z 98 roku. Miesiąc temu postrzegłem, że mam cieknącą nagrzewnicę (szybko ubywający płyn chłodniczy, kałuże pod dywanikami w środku, świecąca kontrolka poduszki powietrznej, problemy z parowaniem szyby). Ostatnio nie zerkałem na poziom płynu (dziś był pod kreską MIN), więc nie wiem czy nie jeździłem już z brakującym płynem. Wczoraj (przed dolaniem płynu) zauważyłem, że w trakcie jazdy wskazówka od temperatury silnika wychyliła się dużo ponad połowę (ale jeszcze nie na czerwone kropeczki), po czym po chwili spadła do połowy i tak się już utrzymywała. Dziś dolałem płynu w garażu, wróciłem do domu i na parkingu nie zgasiłem jeszcze silnika tylko od czasu do czasu dodawałem więcej gazu, żeby szybciej nagrzać silnik i sprawdzić, czy wskazówka ponownie nie wychyli się ponad połowę. Gdy doszła do połowy włączył się wentylator chłodnicy (w listopadzie, przy kilku stopniach). Dodam jeszcze, że auto przy padającym deszczu, dużej wilgoci na drogach etc. traci na mocy i szarpie mi nim. Czy te wszystkie zjawiska powstały dlatego, że nie było wystarczająco dużo płynu, czy mogę spodziewać się wizyty u mechanika?

wymień nagrzewnicę ,wskazówka wychyliła się bo pewnie płynu dużo brakowało (pilnuj żeby nie przegrzać silnika bo pójdzie uszczelka )dolewając płyn zimą trochę kasy wydasz ,spr kable od poduszki lub na kompa spróbuj wykasować błąd

Sterownik od poduszki powietrznej jest zalany płynem, bo jest on tuż pod nagrzewnicą, dlatego świeci się kontrolka. A co z szarpaniem auta?

Szarpanie podczas zwiększonej wilgotności powietrza, może wskazywać na przebicia na kablach lub cewce. W nocy, w ciemnym miejscu, odpal silnik otwórz maskę i zobacz czy na kablach nie masz dyskoteki. Możesz je delikatnie spryskać wodą, ale z naciskiem na delikatnie. Obejrzyj sobie też świece, w jakim są stanie, czy któraś nie wskazuje zalewania paliwem

Już kiedyś sprawdzałem te kable i nie ma żadnego przebicia. Dziś jadąc do pracy miałem wskazówkę od temperatury prawie przy czerwonej kresce i przy włączonym ogrzewaniu leciało zimne powietrze. Było tak do momentu, gdy nie wjechałem pod górkę. Wtedy wskazówka spadła do połowy momentalnie, po czym zaczęło lecieć ciepłe powietrze. Wracając do domu było już normalnie, szarpania także nie było. Czy mogło dopiero wtedy pobrać płyn który dolewałem wczoraj, czy w wyniku zapowietrzenia układu (o ile jest) płyn został rozprowadzony wolniej, niż zwykle?

A może pompa wody zaczyna umierać? Generalnie układ powinien kręcić płynem cały czas, a opisane przez Ciebie zjawisko wygląda, jakby dopiero grawitacja przemieściła wodę w układzie. Jak odpalisz silnik, to widzisz żeby płyn w zbiorniczku się przelewał z góry? Sprawdzałeś ręką temp węży od chłodzenia jak Ci ta temp skacze do góry?

Zjawisko grawitacji jednak nie ma nic do rzeczy, bo na następny dzień w innym momencie spadła mi temperatura i zaczęło lecieć ciepłe powietrze. Autko jest u mechanika, z nagrzewnicy mi kapie płyn, układ jest dodatkowo zapowietrzony.

układ jest dodatkowo zapowietrzony.[/QUOTE] I to jest przyczyna , tak jak Ci powiedział asykom15 . Wymień wężownicę , i odpowietrz układ - jak masz 6,5 litry płynu , i jak masz wyciek gdzie zostało 5 l , to chyba normalne że pompa tego nie przegoni i wskazówka idzie na full , bo to jest pompa wody -A NIE POWIETRZA !