Córa właśnie zdała na prawo jazdy i odkurzyłem starą mareę weekend 1.6 SX z gazem. Postała jakiś czas u mechanika. Zrobili jej solidny przegląd, powymieniali co nieco i córa zaczęła jeździć. W zasadzie jeździ bez większych problemów, choć doświadcza niekiedy gaśnięcia przed skrzyżowaniami gdy silnik jest już rozgrzany. Widziałem inny wątek na tym forum, który do bólu tą sprawę dyskutuje. Jednak pojawia się inny problem. Tuż po zapaleniu samochodu (gdy jest zimny silnik) w kokpicie daje się wyczyć bardzo silny zapach benzyny. Co ciekawe nie ma żadnych wycieków (pod samochodem). Po chwili smród znika. Po przełączeniu się na gaz nigdy nie ma zapachu gazu. Po odstawieniu samochodu i wystudzeniu silnika po odpaleniu smród benzyny (na krótko) powraca.

Kiedyś w 1.4 miałem podobny problem. Nie było żadnych wycieków, a po odpaleniu i czasami w czasie jazdy było czuć benzynę. Dopiero po jakimś czasie połapałem się że to filtr paliwa ze starości puszczał paliwo bokiem. Ja bym zaczął sprawdzać od tego. I jeszcze jedno? 1.6 ma pochłaniacz par paliwa? Może coś z tym jest nie tak ,ale niech tu wypowiedzą się znawcy tego silnika.

Pzdr.

Ma pochłaniacz. Znajduje się w okolicach prawego nadkola.

Mam taki sam problem i walczę z tym już drugi rok. Teraz jestem prawie pewien,że to winny jest pochłaniacz oparów. Tylko jak znaleść usterke bo rozbierałem już nadkole i zprawdzałem elektro-zaworek tuż przy pochłaniaczu. Zaworek chodzi/cyka/ filtr węglowy cały,wężyki nie popękane hmmm.... a jak śmierdziało bęzą tak śmierdzi dalej. Kupiłem już nawet drugi pochłaniacz,ale niestety sprzedawca nie był uczciwy i sprzedał mi z 99'' i nie pasuje do mnie.