Witajcie,

Ostatnio zauważyłem dość dziwną przypadłość w moim Bravo MJet 1,6 120KM . Mianowicie czasami (nie zauważyłem żadnej reguły czy też powtarzalności), podczas przyspieszania, na biegach od 1 do 3, proces przyspieszania jest przerywany na dosłownie ułamek sekundy. Jest to jednak na tyle długo, iż jest odczuwalne zarówno dla kierowcy (na pedale gazu) jak i dla pasażerów (nagła utrata przyspieszenia). Podczas stałej jazdy, na którymkolwiek biegu, sytuacja nie ma miejsca. Całemu zdarzeniu towarzysz wyraźny dźwięk jakby jakiś pasek czy inne cudo 'przekręciło się'. Wydaje mi się, że podobne zachowanie można odczuć, gdy podczas przyspieszania puścimy nogę z gazu. Jako aktywny rowerzysta mogę to porównać do sytuacji, gdy łańcuch przeskoczy nam na zębatce podczas pedałowania :P

Z moich rozważań wynika, że nie jest to raczej nic związane z paliwem. Tankuję regularnie na BP, nie jeżdżę na oparach. Poza tym, jak już wspomniałem, podczas jazdy ze stałą prędkością, sytuacja nie ma miejsca. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to jakiś pasek albo wałek albo jakiś inny wihajster, który wiąże się z przekazywaniem mocy pomiędzy pedałem gazu a silnikiem.

Czy ktokolwiek spotkał się z tego typu problemem? Gdzie tkwi diabeł? Na co skierować uwagę mechanika, do którego zamierzam się wybrać?

Z góry dzięki za wszelkie wskazówki i porady.

Piotr

Filtry powietrza i paliwa dawno zmieniane?

Podobne objawy miałem z zapchanym EGRem. tylko bez dzwieku...

To jest dobre pytanie... Auto kupiłem 2mce temu. Teoretycznie przed zimą powinna nastąpić wymiana filtru paliwa (tak czytałem, że w diesel'ach powinno się tak robić). Ake czy zostało - ciężko powiedzieć...
Czy uważasz, że powinienem wykonać wymianę teraz czy wstrzymać się do października/listopada ?

Kupując auto pierwsze co robisz wymieniasz cały pakiet startowy - oleje, filtry, świece itp itd.. Chyba że masz pewność że zostało to zrobione w odpowiednim czasie przez poprzedniego właściciela.

Czy uważasz, że powinienem wykonać wymianę teraz czy wstrzymać się do października/listopada ?
tak jak napisał kolega powyżej - jeżeli nie jesteś pewien pochodzenia auta (i jego serwisowania) to jak najbardziej zrobić cały "pakiet startowy" (wliczając rozrząd). Nawet jeżeli okazałoby się że to nie rozwiązuje problemu to od tego trzeba zacząć.

Z tym pakietem startowym w dieslu się tak nie rozpędzaj, świece żarowr jak są sprawne to odpuść.

W moim przypadku problem ze świecami był sygnalizowany na komputerze zaraz po odpaleniu. Martwe były aż 3.
Tak więc jeśli nie masz błędu to prawdopodobnie masz wszystkie/większość sprawne i na Twoim miejscu nie wydawałbym niepotrzebnie ponad dwóch stów, co lepiej wydać na filtry/olej/dołożyć do rozrządu.

Ja bym stawiał na filtr paliwa, ewentualnie powietrza tak jak kolega wyżej wspomniał.
Niedawno miałem podobne objawy ale w mojej Maździe, bo filtr miał już 3 czy 4 lata i mi właśnie przerywało. Filtr zmieniony, problem zniknął.

Pit3rp

Sorry że odgrzewam kotleta ale chciałem zapytać jak sobie poradziłes z tym szarpaniem?
Mam identyczną sytuację. Też tak podszarpuje moj 1.6 mjet. Silnik nie gaśnie. Równo chodzi na wolnych obrotach. A jak szarpie to pojawia się taki dziwny dźwięk jakby się łopatki w turbinie złożyły a zawór sterowania turbina wymieniony 6 miesięcy temu.

U mnie dławienie się i szarpanie podczas przyspieszania było spowodowane nagarem na EGR. Na wolnych chodził ładnie, niepokojących dźwięków nie było, tylko to przydławienie, jakby turbo dziura. Mój mechanik powiedział, że to pewnie w wyniku ekojazdy, czyli do 2000 tys obr. Zgadzałoby się, bo faktycznie parę razy próbowałem pojeździć tak "po emerycku" - spalanie było na poziomie ok 4l, ale to nie jazda:) Zatem każde auto z turbiną lubi obroty i śmigam już ponad 155k bez problemów.

Też obstawiam egr, dość klasyczny przypadek w 1.6/2.0. EGR jest zaraz przy grodzi więc dobrze go słychać w środku.

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Od tego momentu jeżdżę już 3 tygodnie i nic nie szarpie. Żadne kontrolki się nie zapaliły silnik nie gaśnie. To czyścić czy zaślepic egr?