PDA

Zobacz pełną wersję : Nowy silnik krokowy, a obroty wciąż falują



kacperinjo
11-02-2015, 15:02
Witam, kupiłem silnik krokowy do mojego bravo 1,2 16V, wymieniłem go, przeczyściłem trochę przepustnicę. Odpalam samochód i nic się nie zmieniło. Obroty dalej falują od 800 do 500, uspokaja się trochę jak wyłączę wszystkie odbiorniki prądu. Ładowanie alternatora jest w porządku bo 14,10, ale ewidentnie nic nie steruje krokowcem, przecież powinien otwierać przepustnicę w czasie gdy obciążam alternator.

Nie wiem co robić, wydałem 500 na krokowca, a tu żadnych zmian. Za jakiś czas ma przyjść do mnie przepustnica, którą też zamówiłem.

W jaki sposób ugryźć ten temat? Trzeba nowego krokowca jakoś specjalnie ustawić?

W ogóle zauważyłem, żę gdy odpalam samochód to nie mam ssania. Kiedyś było tak, że po odpaleniu trzymał przez jakiś czas ok 1500 obr, a teraz już tego nie ma.

Macie jakieś rady?

hak64
11-02-2015, 16:54
Zrobiłeś adaptację po wymianie krokowca? Sprawdź też dolot, czy nie ciągnie lewego powietrza.

markshall
11-02-2015, 19:29
Adaptacja i pojeździć trochę, jak nie pomoże to będziemy myśleć co dalej.

kacperinjo
12-02-2015, 09:51
Witam, chciałbym nawiązać do mojego tematu, który został usunięty wczoraj. Otóż nie ma co zamykać tematów, które zostały już rzekomo poruszone na forum, bo każdy problem może być inny. Na forum znalazłem rozwiązania, które zaleca jakiś Janusz mechanik.

Powiem jak to wyglądało od początku.

Miałem problemy z obrotami w samochodzie, zdarzało się, że auto gasło jak podjeżdzałem do świateł. Obroty wahały się od 500 do 800. Według zaleceń mechaników, kupiłem nowy silnik krokowy za 500zł oraz przepustnicę (używka za 40zł). Wymieniłem krokowca sam, a problem się nie rozwiązał, postanowiłem więc pojechać gdzieś na komputer, żeby usunięto adaptację.

Zgadałem się z pewnym mechanikiem, do którego miałem najbliżej. Standardowo był problem z podłączeniem samochodu do kompa, nic nam nie pokazał. Mechanik postanowił przejrzeć przepustnicę itp. Zaczął kręcić stukać, pukać i samochód zaczął lepiej chodzić, ale wciąż nie było tak jak być powinno.

Okazało się, że poprzedni mechanik podciąnął mi linkę gazu żeby samochód nie przygasał i skasował mnie za to 70zł. Przepustnica była źle ustawiona, tak że sama dodawała gazu przez co silnik krokowy się nie uruchamiał, ponieważ komputer wykrywał nogę na gazie.

Facet stwierdził, żę adaptacji nie trzeba tu robić, bo wystarczy odpiąć akumulator na kilka minut i ustawienia się zresetują.

Następnie wyciągnął czujnik od kolektora ssącego, który okazał się być brudny. Wyczyścił go sprężonym powietrzem, wkręcił ponownie i samochód zaczął pracować równo jak zegareczek. Odpalam już bez gazu, nie przygasa na światłach, bardzo ładnie trzyma obroty. Problem zniknął, jak ręką odjął.

Okazało się, że niepotrzebnie kupiłem krokowca przepustnicę itp, bo wszystko jest sprawne. (mam na sprzedaż w razie czego).

Inni mechanicy wymienili mi czujnik temperatury jeszcze, ale to również nie pomagało.

Facet skasował mnie 20zł za robotę... Dałem mu 50, bo byłem przeszczęśliwy, że ktoś rozwiązał problem z moim bravolotem i to od ręki. Pojeździłem trochę z tym mechanikiem po mieście żeby sprawdzić czy wszystko okej, normalnie inne auto.

Jeśli macie podobny problem to sprawdźcie czujnik przy kolektorze i ustawienie przepustnicy, powinna być w punkcie zero. Tak tłumaczył mi mechanik.


Sądzę, że komuś może się przydać opis rozwiązania mojego problemu.

I jeśli ktoś chce kupić przepustnicę i krokowca do 1,2 16V to zapraszam, sprzedam zestaw za 100zł.

markshall
12-02-2015, 10:22
Jeśli macie podobny problem to sprawdźcie czujnik przy kolektorze
Masz na myśli MAP sensor?


i ustawienie przepustnicy, powinna być w punkcie zero.
To jest podstawa, niestety wiele "mechaników" zamiast znaleźć przyczynę problemów woli podkręcić przepustnicę śrubką jak za czasów aut gaźnikowych i udawać, że rozwiązali problem.

kacperinjo
12-02-2015, 11:23
Masz na myśli MAP sensor?


To jest podstawa, niestety wiele "mechaników" zamiast znaleźć przyczynę problemów woli podkręcić przepustnicę śrubką jak za czasów aut gaźnikowych i udawać, że rozwiązali problem.

Tak, dokładnie chodzi mi o MAP sensor. Przeczyszczenie tego czujnika rozwiązało problem. Inni mechanicy rozkładali ręce i liczyli grubą kasę za rzekomą "naprawę", a tak naprawdę nic nie zrobili.


Tak samo, wczoraj pytałem tego mechanika o alternator, bo coś ładowanie mi spadało do 13,30V, a alternator mam 4 miesiące po regeneracji.

Facet powiedział żebym sobie klemy zmienił, bo te fiatowskie to dziadostwo, tak zrobiłem. 15 min temu zmieniłem klemy na jakieś zwykłe uniwersalne. Ładowanie 14,14V Bardzo ładnie trzyma.