Zobacz pełną wersję : Zagrzebanie się automatem- błoto/śnieg
Witajcie,
zakładam temat bo niestety dopadło owe zdarzenie moją żonę i cromę. Żona zaparkowała dziś pod jakąś przychodnią w miejscu gdzie było błoto ( podobno cały ten parking tak wygląda), wyjazd miała i do przodu i do tyłu. Niestety ugrzęzła i na nic zdała się jazda do tyłu i do przodu, nie pomogło też ręczne wrzucenie wyzszego biegu jak jej poleciłem. Skończyło się na wkręceniu haka do tyłu i jakiś uprzejmy pan jej pomógł, wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że w błocie był jakiś korzeń na który najechała kołem a on się postawił i zahaczył o osłonę silnika. Osłona niestety została w tym błocie.:mad:
Teraz takie pytanie, zdarzyło wam się już może ugrzęznąć, może jakieś porady...?
Chetnie bym doradzil ale nie wiem w jakiej kwestii..
Chetnie bym doradzil ale nie wiem w jakiej kwestii..
Chodzi mi o jakieś wasze sugestie które by mogły pomóc wyjechać automatem z takiego miejsca, nie wiem czy jest możliwość wrzucenia w takiej sytuacji 3 biegu, wiem natomiast że bardzo nie wskazane jest bujanie autem tył przód poprzez wrzucanie biegu do przodu i do tyłu, podobno jest to bardzo szkodliwe dla skrzyni.
Python28
14-01-2015, 19:57
Ale po co wrzucać 3 bieg? chodzi o to żeby ruszać bez poślizgu czyli nie dodając gazu powoli puszczasz hamulec i tyle.
Im wyższy bieg tym mniejsze prawdopodobieństwo obrócenia się koła w miejscu... np ciągnikami siodłowymi ( MAN) w manualu na oblodzonym parkingu wrzucamy od 5 biegu w góre a nie standardowo od 3 i wygrzebią sie , natomiast MAN'em w automacie nie pomaga żaden wyższy bieg jak już kołami obróci.
Python28
14-01-2015, 20:35
wybacz ale nie znalazłem się w osobówce w sytuacji takiej żeby być zmuszonym ruszać z innego biegu jak pierwszy. Być może w ciężarówce z uwagi na bardzo wysoki moment obrotowy jest problem z delikatnym ruszeniem. W samochodach osobowych nie ma takiego problemu.
Mam stromy wyjazd z domu (dzieci w zimie jeżdżą drogą osiedlową na sankach). Sąsiad miał przez kilka lat audi A4 z automamtem i skrzynią multitronik. I w każdą zimę mordował się z wyjazdem i ruszeniem pod górę (tracił szybko kontakt z podłożem i koło ślizgało się). W tym samym czasie auta z manualną skrzynią (moja Octavia, Golf i Stilo drugiego sąsiada) wyjeżdżały bez problemu. Wszystkie miały manualne skrzynie i prawie wszystkie opony Dębica Frigo (Nie wiem jakiej firmy opony były zamontowane w Audi ale na pewno były nowe). Do dziś nie wiem czy problemy z ruszaniem były związane z automatem czy z oponami. Wiele razy obserwując tańczące po całej drodze Audi sąsiada twierdziłem, że nigdy nie kupię auta z automatem. Niestety trafiła się piękna Croma w idealnym stanie i zaryzykowałem. Kupiłem opony Dębica Frigo i jak zima przyjdzie, to zacznę testować czy Croma wyjeżdża pod naszą górkę.
Ps. W starych książkach motoryzacyjnych polecano ruszanie na oblodzonej drodze z 2-ki. Przypuszczam, ze dotyczyło to mniej doświadczonych kierowców, którzy dobrze nie "czuli " sprzęgła. Stare wygi wyczuwają kiedy koło traci kontakt nawet na 1-ce.
Python28
14-01-2015, 21:31
Jak ktoś zamiast ruszać w sposób delikatny będzie dawał w palnik to nie pomoże mu nic. Są ludzie którzy nie potrafią ruszyć manualną skrzynią na lodzie bo skoro samochód nie jedzie to dają więcej gazu, a to błąd. Każdym samochodem należy nauczyć się jeździć. A co z kontrolą trakcji? Bo coś mi się wydaje że jak koła wpadają w poślizg to powinna interweniować kontrola trakcji. Szczerze mówiąc to nie wiem czy interweniuje czy nie bo nie zdarzają mi się takie niekontrolowane poślizgi.
Trakcja interweniuję i nie wierzę że ani razu Ci się nie zdarzyło że zacząl migać trojkącik na desce w dodatku mając jeszcze motor 2.4. Ostatnio jak były zamiecie i piaskarki nie nadązały to u mnie przy każdym lekko mocniejszym wciśnięciu gazu momentalnie mrugał pomarańczowy trójkącik.
Python28
14-01-2015, 21:48
Silnik 2,4 jest nieco bardziej ospały przy niskich obrotach co 1,9 i nie jest chętny do zrywania przyczepności. Być może faktycznie coś się zapalało ale nie zwróciłem uwagi na to, jeżdżę na lodzie raczej tak żeby nie wpadać w poślizg. Ale jak się ma trakcja w sytuacji gdy jest bardzo ślisko i ruszamy pod górkę?
maciekpt
14-01-2015, 22:04
A próba wyjechania z błota/śniegu w ogóle bez dodawania gazu? Automat przecież sam ruszy. Jeśli przy takim ruszaniu straci przyczepność to już jesteśmy w czarnej d... ;)
Można jeszcze próbować z wyłączeniem kontroli trakcji (guzik ASR OFF na konsoli środkowej) - gdy jest włączona i koła tracą przyczepność to komputer sam zmniejsza moc co w ekstremalnej sytuacji, np. na lodzie czy błocie, całkowicie uniemożliwi ruszenie (dlatego jest możliwość wyłączenia). Jest to nawet opisane w instrukcji.
W niektórych autach z automatem jest specjalny tryb "snow", który może uratować w takich sytuacjach. Podejrzewam, że działa podobnie jak reduktor w autach terenowych.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Dodam jeszcze, że wszystko rozbija się jednak o opony - jak automat nie jest w stanie wyjechać bez dodawania gazu to i manualem pewnie by się nie udało.
Wg mojej (teoretycznej) opinii, silnik 2,4 powinien lepiej ruszać na śliskim niż 1,9 a wynika to z jego większego ciężaru (co przekłada się na inną proporcję nacisków na oś tylna i przednią napędową). Ale to tylko teoria. Natomiast u mnie sprawdzone jest praktycznie że każdy z silnikiem benzynowym (lekkim) nie może ruszyć pod górę. Tłumaczę to większą masą silnika i skrzyni w dieslu. Sam próbowałem z wyczuciem ruszać benzyniakiem ale to nie była kwestia techniki.
Ps. do posta powyżej: Automat pod górkę bez gazu nie pojedzie, co najwyżej stoi w miejscu.
I jeszcze pytanie: Czy Croma nie ma może takiego systemu, który przyhamowuje koło będące w poślizgu? Nie pamiętam jak się to nazywało.
I jeszcze pytanie: Czy Croma nie ma może takiego systemu, który przyhamowuje koło będące w poślizgu? Nie pamiętam jak się to nazywało.
Tak ma , maciekpt wspomnial o tym i chodzi o ASR. Co do opon to fakt, sa one decydujacym czynnikiem. Ja u siebie mam nowe Nokian Wra3 i polegly w blocie. Oczuwiscie przyczynila sie do tego w jakims stopniu moja malzonka no ale... Kobietom mozna wybaczyc.:)
Ps. do oslony, ogladnalem ją i jest cała, jedynie zlamany jest zaczep tego otworu bodajze na miske olejowa. Cala oslona wyszla ze spinkami z mocowan. Jutro powykrecam wkrety, spinki wloze na swoje miejsce i powinno byc ok.
maciekpt
14-01-2015, 23:34
Automat pod górkę bez gazu nie pojedzie, co najwyżej stoi w miejscu
Mój jak najbardziej pojedzie :)) Mówię o takich typowych wzniesieniach w mieście. Pod jakąś konkretną górę to pewnie nie ale takich w typowych warunkach jest bardzo mało
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Czy Croma nie ma może takiego systemu, który przyhamowuje koło będące w poślizgu?
Wg instrukcji gdy jedno koło traci przyczepność to wkracza TC (kontrola trakcji) i przyhamowuje to koło. Natomiast gdy oba koła napędowe tracą przyczepność to zaczyna działać ASR i zmniejsza moc silnika
Od pewnego kąta pochylenia górki/drogi nie jedzie ani do przodu ani do tyłu na poz D. Żeby ruszyć trzeba dodać gazu. Wtedy też słyszę dzwięk jakby hamulec odpuścił i auto zaczyna ciągnąć. Na Podkarpaciu takie górki się trafiają. Szczególnie na drogach lokalnych i osiedlowych.
maciekpt
14-01-2015, 23:51
No właśnie o tym pisałem, jak większa górka to nie pojedzie. Wiem jakie górki są na Podkarpaciu bo jestem z Jarosławia :-)
rarafael
15-01-2015, 01:08
Witam!
Wg mnie to zdolność pokonania błotnistej drogi automatem 2WD zależy w pierwszej kolejności od klasy opon na osi napędzanej (zwykłe zimówki nie koniecznie są dobre bo często mają za drobne lamelki i błoto je szybko zabija i mamy slicki:)
Opona z większym protektorem i "klockowatym" bieżnikiem szybciej się oczyści i lepiej poradzi sobie w błocie.
I tutaj też nie do końca zgadzam się z przedmówcami jeśli chodzi o delikatne ruszanie - jeśli będę miał takie opony z odpowiednim bieżnikiem na błoto, to właśnie będę się starał jechać szybciej, aby opony miały zdolność wyrzucić zapychające je błoto spomiędzy klocków bieżnika...
Ale generalnie takie opony to występują w rodzaju AT, a jeszcze lepiej w MT, a więc raczej nie obujemy w nie naszych Crom:)
Pozdrawiam.
wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że w błocie był jakiś korzeń na który najechała kołem a on się postawił i zahaczył o osłonę silnikaMyślę, że to była przyczyna, że małżonka nie mogła ruszyć/wyjechać ;).
PS.: Mam dwa auta z ASB (kappa coupe 3,0 204 KM i Croma 2,4 200 KM). Z wieloletniego doświadczenia z jazdy (40 lat) różnym sprzętem (od A do D, przez C+E ;)) uważam, że ASB jest lepsza na śniegu niż manual. A jeśli jeszcze ma TC i ASR to "mniód-malyna". Opony oczywiście zimowe. Na lodzie opony nic nie pomogą, ale systemy wspomagające i lekka noga na gazie => tak.
Panowie prosty sposób na wyjazd z błota ,śniegu czy pod górkę podłożyć dywaniki pod koła i delikatnie wyjeżdżamy, wiem że mogą być zniszczone ,ale lepsze to niż męczyć siebie i samochód. Parokrotnie z tego korzystałem, najlepsze są gumowe, układamy je korytkiem do dołu tak aby wzór z dywanika miał kontakt z podłożem.
maciekpt
15-01-2015, 11:34
Ooo, i to jest bardzo dobra, praktyczna porada
podłożyć dywaniki pod koła
dziękować, dziękować:smile:
Patent z dywanikami często przerabiałem w maluchu w zimie :)
Ostatnio postawiłem Cromę gdzieś na parkingu pod domem, parkowałem w nocy i postawiłem przednie koła w takim jakby leju/koleinie po wcześniejszych autach, rano jak wszystko zamarzło okazało się że zamiast jechać do przodu auto mrugało kontrolą trakcji bo pod przednimi kołami był tylko lud, wystarczyło wyłączyć ASR i auto natychmiast wyjechało, więc morał z tego taki że jak stoisz na lodzie i ruszyć nie możesz miel tak długo aż się troszkę roztopi :)
mirek8423
15-01-2015, 23:16
więc morał z tego taki że jak stoisz na lodzie i ruszyć nie możesz miel tak długo aż się troszkę roztopi :) No nie wiem czy to aż taka dobra metoda chyba, że ma się sponsora na zakup opon, nie lepiej mieć jakąś łopatkę i podsypać coś pod koła? Metoda z dywanikami myślę, że jest bardzo dobra ale to na zimową porę ale kolega pezet3 (a raczej jego żona) miał inny problem - błoto. A jak wyjechać i jak ruszyć z takiego miejsca , hm myślę, że to zależy od danej sytuacji ale jak...
rarafael
16-01-2015, 01:26
Zgadzam się z kolegą faraon-em, że ASB jest lepsza od manuala na śniegu, a także dodam na błocku, o którym tu rozprawiamy:).
A lepsza dlatego, że w myśl zasady, którą przytoczyłem wcześniej (że jak jedziemy to opona się sama oczyszcza), automat będzie non stop permanentnie przenosił napęd na koła i auto będzie grzebać oponami podłoże i przesuwać do przodu i może nie utoniemy, a w manualu będziemy zmuszeni wcisnąć w końcu sprzęgło, aby zmienić bieg i wtedy rozłączamy napęd i auto w tym momencie "tonie".
Oczywiście taka zabawa trwa tylko do momentu, kiedy skończy się prześwit pod naszym autem - tutaj Croma niestety nie zaszaleje:)
Dlatego do jazdy w cięższym terenie (gdzie szybko polegnie Sedici mojej żony) używam auta 4x4 z reduktorem i ze stałym napędem - oczywiście w automacie, odpowiednimi oponami AT/MT i prześwitem ok. 25cm:).
Pozdr.
nie wiem czy jest możliwość wrzucenia w takiej sytuacji 3 biegu
w ASB na postoju mozna wrzucic i ruszyć z biegu: 1, 2 i 3 oczywiscie w trybie manual
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.