Witam i pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów. Posiadam Ducato z 2008 r z silnikiem 2,3 mj 190.000 km. Spalona jest jedna z czterech świec żarowych. Noszę się z zamiarem jej wymiany. Tylko, biorąc pod uwagę wiek nieruszanych od nowości świec (jestem 1-szym właścicielem), ich małą średnicę i długi gwint, boję się że przy próbie odkręcenia skończy się to urwaniem świecy. Mam pytanie: czy któryś z kolegów dotykał się osobiście tego tematu i osobiście wykręcał te ''chudziutkie paluszki''. Jeżeli tak, napiszcie proszę czy faktycznie należy się bać ich demontażu? W starszych modelach świece miały większą średnicę, dlatego demontaż zawsze kończył się z powodzeniem :)

Jeżeli się boisz urwać to zalej je paroma kroplami ropy lub płynu hamulcowego i tak przez parę dni.A świece wyglądają tak już od dłuższego czasu.

Jeśli świec nie dotykał do tej pory żaden mechanik powinny wyjść bez problemu. Jak będziesz wkręcał nową to nie szalej z dokręcaniem.
Przy tym przebiegu wymieniasz tylko jedną świecę?

Dziękuję. Brałem pod uwagę taki zabieg przed demontażem. Jednak może ktoś odkręcał? Przeczytałem, że są warsztaty specjalizujące się w wydobyciu urwanej świecy bez demontażu głowicy. Coś w tym jest...

Witaj Ja wymieniałbym wszystkie świece zwłaszcza jeśli autko jeździ po mieście i często odpala

Kolego Pino, nie jestem mechanikiem ale świece można wymienić samemu. Dla lepszego podejścia odkręcałem pas przedni.

max_dara, świece wykręcają się bez problemu w tych modelach ? (mam na myśli ukręcanie, urywanie świecy z powodu zbyt małej średnicy. Wykręciłeś wszystkie?

tak bez problemu, wykręcałem na lekko ciepłym silniku.

Wielkie dzięki.

Wymieniłem wszystkie cztery Bosha, mozna również tańsze Denso, które defacto idą na pierwszy montaż, jakolwiek, szkoda czasu na wymiane kolejnych, jedna rozbota i z głowy,świeczki są tanie, więcej pracy z demontażem grilla jest więcej niż z samą wymianą świeczek, pozdr