Witam ,posiadam bravo 1.4 z lpg. Wszystko było ok dopóki nie wjechalem w ogromną kałuże i nie zalalem świec. Samochód wtedy stracił móc ale dojechaliśmy do domu ,odkrecilem świece ,wyczyscilem je i wszystko ok (pytanie czy po odkreceniu świec woda nie dostała się do cylindra). No i od wtedy zostawiam za sobą kurtyne dymna. Końcówka wydechu jest wilgotna ale wszystko chodzi jak wcześniej. Samochód nie posiada katalizatora (poprzedni właściciel) i ma problemy z termostatem ,nie dogrzewa i jeżdżę ze styropianem przed chłodnica. Tak jeździłem już poprzedniej zimy i było ok. Co !może być przyczyną takiego dymienia ?

Pewnie woda się gdzieś dostała i tyle. Podymi dopóki nie wyparuje i powinno być ok.

Termostat, to nie jest kosmiczny wydatek, a pozwoli zaoszczędzić nieco paliwa (niedogrzany silnik więcej pali). Jeśli dymienie nie ustanie, to przyjrzyj się głowicy, bo być może po gwałtownym prysznicu pękła.