Zobacz pełną wersję : Remont czy wymiana silnika ?
Witam
Mam do Was drodzy forumowicze prośbę o pomoc z ewentualnymi radami. A być może ktoś ma w sprzedaży interesującą mnie część.
Posiadam od niedawna Stilo 1.6 2002r. Problem polega na tym że auto po przejechaniu od zakupu 2tys. km. padło. Opisując sytuacje z usterki to dodam że odpaliłem auto, przejechałem może 500m, pod maską coś zgrzytło i zjechałem na pobocze. Spod auta wylał się płyn chłodniczy.
Auto trafiło do mechanika. Powiedziałem żeby znalazł powód dolania 2L oleju które dolałem na przełomie 2 tys. km. Po ściągnięciu głowicy okazało się że powodem brania oleju jest krzywy cylinder silnika a między tłokiem i tym cylindrem jest "luka" przez którą dostawał się olej. Na każdym z tłoków odbite są kółeczka ( ponoć od zaworów ) co świadczy o tym że auto miało kiedyś przygodę z rozrządem. Tej usterki nie jestem w stanie udowodnić poprzedniemu właścicielowi ale jak to mechanik powiedział jestem w stanie udowodnić że auto brało olej jeszcze grubo przed zakupem.
Niczym z byłym właścicielem się uporam a najprawdopodobniej będzie to na drodze sądowej muszę naprawić auto. Jak się dowiedziałem chodź nie jestem pewien najtaniej będzie wymienić silnik chodź mechanik powiedział że mogę zrobić auto na sztukę. Czyli założyć pierścienie które i tak jak się wytrą to silnik wróci do stanu w jakim jest teraz. Wspominał też coś o tulejowaniu co właściwie ma być w cenie używanego silnika.
Napiszcie mi, proszę was mocno, co mam zrobić aby uniknąć dużych kosztów a jeżeli ktoś był w podobnej sytuacji to jakie koszta wyniosła naprawa.
znajdź firmę, która zajmuje się remontami silników i dowiedz się o koszta. w międzyczasie obczaj aukcje na allegro i poszukaj silników do 1.6 z uczciwym przebiegiem i z gwarancją. porównaj koszty. w obu przypadkach dolicz robociznę, kompletny rozrząd, olej, płyn chłodniczy itd. itp. wydaje mi się, że taniej wyjdzie przekładka, ale zawsze istnieje ryzyko, że kupisz trupa, dlatego szukaj ofert uczciwych sprzedawców z 99% pozytywnych opinii.
Nie jest możliwe aby taka usterka powstała po przejechaniu 2k km. Jest to ewidentna wada fabryczna. Zarządzaj rekompensaty od poprzedniego właściciela.
Ceny silników zaczynają się od ok. 700zł, według mnie remont mija się z celem. A co do rekompensaty to jak najbardziej, zapewne było to powodem sprzedaży auta.
W sumie należą się Wam w pierwszej kolejności podziękowania za odpowiedź.
Odnosząc się do samej usterki to jesteście kolejnymi osobami które potwierdzają fakt zatajenia prawdy o ubytkach oleju. Mechanik zaznaczył że właścicielowi nie udowodnię że usterka powstała kiedy on był w posiadaniu auta ale udowodnię że olej na pewno dolewał bo usterka która została ujawniona nie mogła powstać w momencie użytkowania prze zemnie pojazdu. W zasadzie to już jeden prawnik przeanalizował sprawę a do drugiego idę jutro i to pewnie Jemu pozostawię to sprawę do rozwikłania. Sam zajmę się naprawą a później sądownie będę odzyskiwał pieniądze.
Co do poszukiwań silnika to jestem na bieżąco tylko co z tego jak zakup u sprzedawcy ze 100% pozytywów nie gwarantuje mi sprawności silnika. Rzekł bym że to totolotek.
Mechanik zażyczył sobie za wymianę silnika 500 zł. Do tego mam doliczyć cenę rozrządu, płynów i filtrów no i właśnie tego silnika. Nie ma może ktoś z was namiaru na kogoś kto takowy posiada ?
Co do poszukiwań silnika to jestem na bieżąco tylko co z tego jak zakup u sprzedawcy ze 100% pozytywów nie gwarantuje mi sprawności silnika. Rzekł bym że to totolotek.
ale te 100% pozytywnych komentarzy gwarantuje, że odzyskasz pieniądze jeśli silnik okaże się trupem. będziesz "jedynie" stratny na kosztach transportu oraz montażu silnika. ofert na te silniki jest naprawdę sporo. nie spiesz się, szukaj w miarę blisko, najlepiej u sprzedawców którzy oferują montaż. zaoszczędzisz na transporcie i robociźnie.
Moim zdaniem lepeij remont: bedziesz mial gwarancje ze serducho dobre, a z uzywka to loteria kto jak jezdzil i jaka mial nowge - nie mowiac ze wiekszosc na allegro to z rozbitkow gdzie wieksze ryzyko wyjscia ukrytych usterek
Coś dla przykładu z podkarpackiego SILNIK BRAVA MAREA STILO 1.6 16V KOD 181 A 4000 (4775837824) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. (http://allegro.pl/silnik-brava-marea-stilo-1-6-16v-kod-181-a-4000-i4775837824.html) Gościu daje nawet gwarancje na 1 rok, więc silnik musi być z pewnego źródła.
Dzięki z góry.
Do Dębowy: A czy to na pewno ten silnik ? Jeżeli tak to jutro jadę do tego sprzedawcy. Jak mam później egzekwować ten obiecany rok gwarancji ? Czy jakąś umowę mam spisać?
Do Bosh: W zasadzie już podjąłem decyzję bo faktycznie to będzie najtańsza opcja. Problem jest z tym czasem. Jestem przedstawicielem - nie jade do klienta nie zarabiam na firmę. Nie zarabiam na firmę to mi dziękują. A rachunki miesięczne są.
Z drugiej strony mogę pozwolić sobie na generalny remont bo Sądownie będę obciążał sprzedawce wszystkim kosztami. Tylko problem że zbliżają się święta więc nie chcę się spłukać.
To nie jest silnik od Stilo. To silnik od przedliftowych BBMow. Widac aluminiowy kolektor ssacy i stara przepustnice ;-)
Tak właśnie mi coś nie pasowało. No nic szukam dalej..
Dziękuje Panowie!
Dałem tylko przykład silnika który jest objęty roczną gwarancją przez sprzedającego (z doświadczenia gwarancje dostajesz na piśmie od sprzedawcy, przynajmniej ja tak miałem w innych przypadkach) btw. jeżeli chcesz obciążyć naprawą sprzedającego to według mnie nie możesz na razie nic ruszać, gdyż jeżeli sprawa zostanie zgłoszona do sądu to sąd może posłużyć się biegłym, który oceni stan uszkodzeń oraz kiedy to mogło się stać. I jeszcze taka krótka historyjka na marginesie. Słyszeliście może ostatnią sytuacje z leonem? Gościu kupił seata, który jak się okazało po niedługim czasie był złożony z dwóch, pod naciskiem prawnika kupującego sprzedawca zgodził się zwrócić pieniądze, ale prawnik odrzucił jego propozycje gdyż chce jeszcze odszkodowania, sąd powołał biegłego, który przyznał racje dla kupującego i ponoć sprawa będzie wygrana ;) Jak widać trzeba walczyć o swoje.
mam swój silnik, częściowo rozebrany, tydzień ściągnąłem wałki, bo kumpel chciał "zaostrzyć" swoje, a nie chciał unieruchamiać auta, tak więc za blok, tłoki, wał, głowicę, chcę 300zł... silnik po przebiegu 150kkm od roku leżu w piwnicy.
podaj nr VIN to zobacze czy jest na wyprzedazy dostępny sam blok silnika bo były takie np do jtd
Do Pajel: Co oznacza częściowo rozebrany ? Jak bym chciał złożyć coś z twojego i mojego to ile mógł by mnie mechanik zgarnąć ?
Do Lotos: proszę: ZFA19200000066419. W tym że jak bym chciał się bawić w wymianę bloku to chyba i tak by się wiązało z dużymi kosztami?
Xszy
Jak najbardziej udowodnisz że usterka powstała wcześniej. Dzwoń do gościa a jak nie zgodzi się zapłacić to rzeczoznawca i sąd. Jak wygrasz (a wygrasz sprawę) gość zwróci ci poniesione koszty.
Taka usterka nie powstaje w dzień czy miesiąc. Ba, nawet pół roku może być mało.
A tak w ogóle to wrzuć zdjęcia.
mam swój silnik, częściowo rozebrany...
jeszcze napisz dokładnie od czego ten silnik, bo jak od Bravo to może być problem. czytałem, że silnik 1.6 w Stilo różni się od tych montowanych w BBM'ach.
piotr55122
18-11-2014, 19:56
xszy jaką masz kompresje? Wytłumaczcie mi koledzy to bo nie rozumiem... Mój Stilo 1.6 bierze 1l oleju na 1000km, a kompresja równo 12bar na każdym. Mierzona była 3 razy w trzech różnych warsztatach, wszędzie taki sam wynik hahahaha ;)
marcin.b2508
18-11-2014, 20:07
Mój Stilo 1.6 bierze 1l oleju na 1000km, a kompresja równo 12bar na każdym
zużyte tylko pierścienie olejowe i/lub uszczelniacze zaworowe.
piotr55122
18-11-2014, 20:17
marcin.b2508 remont silnika nie sprowadzi się w moim przypadku tylko do wymiany uszczelniaczy i pierścieni olejowych, prawda? Lepiej wszystkie pierścienie, panewki, prowadnice, zawory, itd. itd. ;) Mam zamiar przeprowadzić taką operację, ale w następne wakacje ;)
Co do problemu xszy'ego jestem za remontami silnika niżeli za wymianą z tego względu, że jeśli masz zamiar pojeździć jeszcze przez dłuższy czas tym samochodem to może warto zainwestować w remont i jeździć z pewnością dobrej kondycji silnika ;)
marcin.b2508
18-11-2014, 21:17
co do pierścieni to i tak są w kompletach na 1 tłok samego olejowego nie kupisz, ale zdecydowanie wymiana wszystkich. no i prowadnice do sprawdzenia, jeśli będą luzy to do wymiany. przy zużytych prowadnicach nowy uszczelniacz pomoże ale na krótko. a co do panewek jeśli będą w dobrym stanie to zostaw stare.
Co do problemu xszy'ego jestem za remontami silnika niżeli za wymianą z tego względu, że jeśli masz zamiar pojeździć jeszcze przez dłuższy czas tym samochodem to może warto zainwestować w remont i jeździć z pewnością dobrej kondycji silnika
tutaj w grę wchodzi tulejowanie ewentualnie sam szlif czyli muszą być tłoki nad wymiarowe czyli koszta koszta i jeszcze raz koszta. wartość naprawy może zbliżyć się do wartości auta.
Qrcze ale Panowie rozpisaliście się :) Aż miło się robi.
A więc tak. Byłem u mechanika. Mechanik wytłumaczył mi po prostemu na czym dokładnie polega usterka. Dawno temu przy rozmowie napomniał że " silnik wygląda jak by miał ze 400kkm przejechane a nie jak licznik wskazuje - 200kkm.
Wczoraj wytłumaczył o co chodzi z cylindrem - " Cylinder, jest tak wypracowany że powstała luka miedzy tłokiem a owym cylindrem". Czyli niby (nie)zwykła eksploatacja. Powiedziałem mu że napiszę papier z tym co on mi powiedział a on się pod nim podpisze i podbije. To będzie chwilowa alternatywa zamiast rzeczoznawcy.
Poniżej wstawiam odpowiedź pierwszego prawnika w tej sprawie:
" Dla ustalenia odpowiedzialności sprzedawcy kluczowe są dwie kwestie:
1) czy wiedział Pan o wadzie w momencie kupna,
2) jeśli nie, to czy wada jest charakterystyczna dla pojazdu w tym wieku i o tym przebiegu tzn. czy jest efektem normalnego, przeciętnego zużycia pojazdu (tzw.wady eksploatacyjne).
Druga okoliczność wynika z tego, że rzeczy używane w naturalny sposób zużywają się i w samochodzie mogą istnieć jakieś wady. Sprzedawca
odpowiada za:
- wady, które NIE SĄ efektem normalnego zużycia pojazdu w danym wieku i o danym przebiegu,
- wady eksploatacyjne, a więc takie, które co prawda są efektem normalnego zużycia pojazdu, ale sprzedawca zapewniał, że ich nie ma
np. zapewniał, że wymienił pasek rozrządu (który w pojeździe z danego rocznika mógł już wymagać wymiany), podczas gdy tego nie zrobił. "
Skupiając się na 3 powyższych liniach tekstu można śmiało stwierdzić że zostałem zrobiony w "bambuche".
Porozmawiałem chwilę z mechanikiem i jak się okazało, że są tylko 2 sposoby aby dowiedzieć się czy silnik bierze olej jeżeli w ogóle go bierze.
1. Jeździmy i widzimy.
2. Rozbieramy silnik i widzimy.
Czy ma racje? Mi się wydaje że ma. A jeżeli tak jest to faktycznie kupno używanego silnika może być problematyczne. Owszem jak bym miał pieniądze to zrobił bym to tulejowanie o którym wspomnieliście powyżej. Ale naprawa nie skupia się tylko na tulejowaniu. Jest szereg innych rzeczy które muszę zrobić i za nie zapłacić. I tutaj koszty mogą sięgać wartości stilo co uważam że jest bezsensowne.
Co do naprawy auta, jeżeli nie dojdzie do porozumienia między mną a sprzedającym to nie będę mógł nic zrobić z autem do czasu aż sąd nie powoła biegłego który stwierdzi i oszacuje koszty napraw. To jest potrzebne abym mógł odzyskać koszta napraw.
Dosłownie mam już dość. Jutro jadę do prawnika któremu oddaje sprawę a zaraz po nim do byłego właściciela poinformować że jutro, w mojej obecności musi podjąć decyzję...
A co do zdjęć. Jutro będę też u mechanika z tym papierem to porobię zdjęcia.
niestety do tego auta sa juz dostepne TYLKO całe silniki zregenerowane przez FIATa. Kosztów Ci nie podaje bo sie złamiesz w kolanach chociaz bardzo tragicznie z ceną nie jest jak na taki element
No jeżeli cena przekracza kapitalny remont to proszę nie podawać :).
Zdjęć jeszcze dzisiaj nie załączę ponieważ miałem nie planowany wyjazd służbowy. Jutro wziąłem dzień wolny od pracy także na spokojnie obejdę mechanika, prawnika, itp.
Byłem dzisiaj u osoby widniejącej na dowodzie rejestracyjnym. Niestety nie miałem okazji porozmawiać z tą panią ( właścicielką ) ale z jej mężem który jednoznacznie mnie spławił mówiąc żebym poszedł do osoby sprzedającej auto ( jego syn ) który de facto nie jest właścicielem auta. Poinformowałem już że niebawem listonosz przyniesie wezwanie sądowne...
Nie wierze że są tacy ludzie. Najwidoczniej jeszcze mało widziałem.
nie spodziewaj się, że były właściciel będzie miły, wyrozumiały i chętny do pomocy. sprzedający trefne auta to kanalie, ludzie bez zasad i sumienia. jeśli chcesz z nimi wygrać musisz być taki sam jak oni, a nawet jeszcze gorszy :devil:
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.