PDA

Zobacz pełną wersję : Problem po zakupie auta. A pomoc w zrozumieniu usterki.



xszy
01-11-2014, 11:47
Witam
Panowie potrzebuje pomocy w zrozumieniu kilku spraw. Kupiłem auto takie jak widnieje w moim profilu. Przejechałem nim w 1,5 miesiąca 2 tys.km. W tym okresie zauważyłem bardzo szybkie zużywanie się oleju a zauważyłem to kiedy wchodziłem w zakręt. Dolałem, poczytałem i ponoć producent określił że może brać nawet 0,7L na 1000km. Przejechałem kilka set km. znowu to samo. Dolałem olej i tym razem będę sprawdzał olej przed każdym wyjazdem. Ubywał bardzo szybko. Miedzy czasie zobaczyłem że ubwa też płyny chłodniczego. Też dolałem. tym razem przejechałem może 500 km. Pod maską coś "zgrzytło". Wyłaczyłem szybko silnik, zjechałem na wyłączonym silniku na pobocze. Nagle para, płyn chłodniczy się wylał.

Mechanik kilka dni temu zadzwonił i powiedział że musze przyjechać na miejsce i zobaczyć co się stało. Okazało się że niedość że auto prawdopodobniej w swojej historii miało uwalony rozrząd ( na tłokach widać poodbijane kółeczka ) to w jednym cylindrze jest dośc duża luka miedzy tłokiem a cylindrem i stąd właśnie szybkie zużycie oleju.

Mechanik powiedział że nie jest możliwe aby ta luka powstała na przełomie przejechanych przezemnie 2 tys. km i że ta usterka była już przed zakupem auta a ona pociągneła za sobą uszczelkę pod głowicą przez co płyn chłodniczy mieszał sie z olejem.

Podpowiecie mi coś w tej sprawie ?

Z gory dziekuje za odpowiedz oraz Pozdrawiam wszystkich chcących pomoc.

KOBRA
01-11-2014, 12:50
Bardzo możliwe ,że masz krzywy korbowód (po spotkaniu tłoków z zaworami) i temu rozjechało tłok .Sprawdź czy ten tłok nie jest niżej niż pozostałe.
Naprawa nieopłacalna lepiej kupić używkę . Co do poprzedniego właściciela. Mógł nie wiedzieć .Jeżeli oddał do "jakiegoś" mechanika ten zrobił górę nie posprawdzał dołu i gotowe. Właściciel trochę pojeździł zaczęło brać olej więc sprzedał . Próbuj dogadać się z poprzednim właścicielem ,albo do rzecznika praw konsumenta .

xszy
01-11-2014, 13:05
Będę probował sie dogadać ale jak mechanik wyliczy koszty naprawy no i sprawdzi jak opcja jest najrozsądniejsza . Dużo osob mowi wlasnie że taniej bedzie wymienic silnik, ale czy to nie jest loteria ?

A powiedz mi. Właściciel wiedział o tym że bierze duże ilości oleju. Nie mowiąc mi o tym oszukał mnie ?

KOBRA
01-11-2014, 13:46
Nie mowiąc mi o tym oszukał mnie ?

Można powiedzieć, że zataił prawdę.Oszukałby gdyby powiedział ,że nie bierze.
Choć z twojego punktu widzenia-zataił wadę ukrytą spowodowaną wcześniejszym zdarzeniem.

boch
01-11-2014, 16:04
to już nie pierwszy przypadek na tym forum, kiedy niedługo po zakupie auta wychodzą różne hece. usterka jest poważna i nie sądzę żeby poprzedni właściciel o niej nie wiedział. po prostu pozbył się auta kiedy zauważył co się dzieje. z tego co pamiętam, konsument ma miesiąc czasu na powiadomienie sprzedającego o ewentualnych wadach ukrytych, które pojawiły się po zakupie samochodu. w Twoim przypadku minęło 1,5 miesiąca, więc jest jakby "po ptokach". no ale warto doczytać w tym temacie, może są jakieś kruczki na Twoją korzyść.

mlodybe
01-11-2014, 17:11
Wada ukryta. Domagaj się zwrotu kosztów wymiany silnika. Rzeczoznawca też mile widziany.

xszy
01-11-2014, 17:21
to już nie pierwszy przypadek na tym forum, kiedy niedługo po zakupie auta wychodzą różne hece. usterka jest poważna i nie sądzę żeby poprzedni właściciel o niej nie wiedział. po prostu pozbył się auta kiedy zauważył co się dzieje. z tego co pamiętam, konsument ma miesiąc czasu na powiadomienie sprzedającego o ewentualnych wadach ukrytych, które pojawiły się po zakupie samochodu. w Twoim przypadku minęło 1,5 miesiąca, więc jest jakby "po ptokach". no ale warto doczytać w tym temacie, może są jakieś kruczki na Twoją korzyść.

Ja nie jestem konsumentem a osoba sprzedająca nie jest przedsiębiorcą także prawa konsumenckie nie podlegają mojemu zakupowi. Ale podlega temu prawo cywilne które mówi :
Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).

§ 2. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana stanowi własność osoby trzeciej albo jeżeli jest obciążona prawem osoby trzeciej; w razie sprzedaży praw sprzedawca jest odpowiedzialny także za istnienie praw (rękojmia za wady prawne)



Tak sądziłem. Na forum prawnym większość wypowiadających się twierdzi że to jest normalna eksploatacja części mechanicznych. Probowałem im wytłumaczyć że usterka o którą Was pytam to nie jest normalne zużycie eksploatacyjne.

Czyli wada ukryta. Tak jak sądziłem.

Podpiszę się ktoś pod tym jeszcze ?

boch
01-11-2014, 18:40
Ja nie jestem konsumentem a osoba sprzedająca nie jest przedsiębiorcą także prawa konsumenckie nie podlegają mojemu zakupowi.
źle się wyraziłem. zamiast konsumenta powinienem był użyć określenia "kupujący". nie zmienia to jednak tego co napisałem dalej, a co przeczytałem na stronie infor.pl w temacie "Prawa kupującego samochód używany". zgodnie z tym co tam napisano masz miesiąc na ewentualne roszczenia względem sprzedającego.

Prawa kupującego samochód używany - Umowy - Prawa konsumenta - Infor.pl (http://www.infor.pl/prawo/prawa-konsumenta/umowy/313259,Prawa-kupujacego-samochod-uzywany.html)

xszy
01-11-2014, 19:02
Utrata uprawnień z tytułu rękojmi

Kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca od jej wykrycia, a w wypadku gdy zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca po upływie czasu, w którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć

Usterka została wykryta w czwartek (30.10.2014) przez mechanika który rozebrał silnik. Od dnia zakupu minęło 2 miesiące i 3 dni. Auto u mechaników od 17.10.2014 z czego jeden mechanik powiedział że nie znajdzie czasu i musiałem zawieść do drugiego. Stąd dopiero 30stego zajęli się autem.

W tej chwili dyskwalifikuje mnie tylko jedna rzecz, jeżeli Sąd ( jeżeli dojdzie do tego typu sytuacji ) uzasadni mi " staranność wykrycia usterki" czyli rozbiórkę silnika, co dla mnie jest absurdem.

boch
01-11-2014, 19:27
ciężki temat. generalnie nie znam ani jednego przypadku kiedy to kupujący odstąpił od umowy kupna/sprzedaży samochodu, ewentualnie dogadał ze sprzedającym rekompensatę z tytułu naprawy wady ukrytej, także nie wiem jak to wygląda w praktyce. znam przypadki kiedy kupujący mieli podstawy do odstąpienia od umowy z tytułu niezgodności towaru z umową (wada ukryta), ale nic z tym nie robili. domyślam się, że nie mieli ochoty na włóczenie się po sądach. to na pewno trochę trwa. najlepiej przed lub tuż po zakupie pojechać na rzetelny przegląd w ASO, gdzie oprócz zwykłego przeglądu, sprawdzimy kondycję silnika (pomiar kompresji), wykonamy staranną diagnostykę komputerową oraz analizę spalin. to będzie trochę kosztować, ale myślę że warto...

qronax
01-11-2014, 23:04
Mam kumpla ktory wywalczyl zwrot auta sprzedajacemu z przekreconym licznikiem. Tylko to zajelo rok chodzenia po sadach a w tym czasie auto nie moglo byc nawet przestawione na parkingu.
Moim zdaniem idz z tym do prawnika bo po forach nic nie znajdziesz (adekwatnego do ogolu sytuacji)

xszy
02-11-2014, 09:37
Na chwilę obecną jestem pewien swojej racji, a to dlatego że słowa mechanika brzmiały. " Nie udowodnisz mu że silnik miał przygodę z rozrządem ale udowodnisz mu to że auto brało olej w dużych ilościach i że on dolewał ten olej aż stwierdził że jest to nie opłacalne i sprzedał auto" Nawet jeżeli sprzedawca nie znał powodu ciągnięcia oleju to olej dolewał na 100%. A jakby nie dolewał to auto miałoby już nowy silnik.

Ja nie chce zwracać auta. Ja chcę mieć auto sprawne i końcem końców jestem w stanie pokryć część kosztów ale tylko wtedy kiedy sprzedawcy będą chcieli się dogadać.

Zresztą sami potwierdziliście kilka postów wyżej że usterka była już widoczna przed sprzedażą.

mlodybe
03-11-2014, 07:50
Najpierw zgłoś sytuację listownie sprzedającemu abyś miał podkładkę że wykonałeś ruch w pierwszym miesiącu po zakupie. (polecony do rąk własnych z potwierdzeniem odbioru). Potem wydaj grosz na rzeczoznawcę. Na koniec zarządzaj rekompensaty z silnik i jego wymianę.

GrzesiekDDZ
03-11-2014, 09:01
witam ja chciałbym tylko zaznaczyć że to co powiedział ci mechanik że właściciel musiał wiedzieć że brał olej, możliwe że wiedział ale branie oleju samo w sobie nie jest usterka tym bardziej że producent zakłada taką możliwość, wiec w każdym sądzie ciężko bedzie udowodnic ci to że właściciel cie nie powiadomił,a druga sprawa totalnie nie do udowodnienia jest to ile tego oleju brał, czy mieścił sie w normie, nastepny powód dlaczego jeżdziłeś tak długo , czyli sam nie podejrzewałeś poważnej usterki, także kolego cieżko ci bedzie, najlepszym wyjściem jest dogadanie sie z właścicielem,ewentualnie wysłać pismo przedsądowe, może zmięknie.bo taka sprawa bedzie ciągneła sie rok, bedziesz płacił za opinie rzeczoznawców, także według mnie nie warto, od siebie moge dodać że w momencie jak bym zauważył że auto bierze olej po 500 km,pojechał bym do goscia oddał mu auto i dał mu jeszce w ryj.pozdrawiam i życze powodznia

xszy
03-11-2014, 15:51
" ale branie oleju samo w sobie nie jest usterka tym bardziej że producent zakłada taką możliwość," - jeżeli ubytek oleju mieści się w normie jaką podaje producent to się zgodzę. Na to też liczyłem. Chciałem sprawdzić ile oleju pobiera auto po tym jak uzupełniłem braki ale jak się okazało auto padło kilka set km. po dolaniu.

"wiec w każdym sądzie ciężko bedzie udowodnic ci to że właściciel cie nie powiadomił" - dlatego mechanik rozebrał silnik i dowód pojawił się jak na tacy. Tę usterkę którą znalazł opisał słowami " dzięki temu udowodnisz mu że auto brało olej jeszcze zanim go kupiłeś "

Za pierwszym razem dolałem ponad 1L. Kilkaset km. później kiedy już stwierdziłem że coś jest nie tak i chciałem już notować ubytki, dolałem kolejny 1L. Na przełomie chyba 300km olej dosłownie znikał. I w tym momencie bach.

Rzeczoznawca mieści się w budynku (PZM) mechanika który naprawa mi auto.

A przemoc fizyczna niczego nie rozwiązuje. Prawnik już się sprawą zajmuje na dzisiaj wieczór mam mieć odpowiedź.

Lotos
04-11-2014, 09:12
trudna sprawa jak dla mnie. Sądze ze po sadach nie ma co sie włóczyc bo stracisz ze 2 lata a nic możesz nie osiągnąć. Jedyne co ja bym zrobil to skontaktował sie z poprzednim właścicielem i sie dogadał. Jesli nie bedzie chciał to mozna go postraszyc sadem a jak nie bedzie efektu to po prostu samemu zrobic auto.

xszy
18-01-2015, 15:42
Witam
Chciałem tylko napisać że sprawa została jakiś czas temu zakończona. Dogadałem się z byłym właścicielem na zwrot połowy równowartości kwoty naprawy.
Owca cała i wilk syty.

Dziękuje wszystkim którzy chcieli i w jakiś sposób pomogli.
Pozdrawia,