reno62
04-10-2014, 01:37
Forum przeglądam od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz postanowiłem założyć konto. To mój pierwszy post, więc witam wszystkich.
Mam problem ze swoim Fiatem (Bravo 1.9 JTD 105 KM, 2000r., 260 000 km).
Autko chodziło bez zarzutów przez ostatnie trzy lata. Ostatnio jednak zaczęło się sypać. Na początku roku padł czujnik położenia wału, został wymieniony, groszowa sprawa. W lipcu samochód stracił moc, zaczęło ubywać oleju, zaś turbo zaczęło hałasować. Diagnoza - uszkodzona turbosprężarka, która została zdemontowana, zregenerowana i zamonotowana z powrotem. Jednak po tej operacji samochód nie działa tak jak trzeba. Na desce podczas jazdy paliła się marchewa, ECU pokazywał błąd, że czujnik położenia wałka rozrządu jest uszkodzony, w związku z czym został on wymieniony. To jednak nie załatwiło sprawy. Auto odpala za pierwszym razem bez problemu, ale nadal jest odczuwalnie słabsze niż wcześniej. Trudno wkręcić je na obroty i osiągnąć prędkość rzędu 100 km/h (dodam, że wcześniej 170 km/h na autostradzie nie było problemem, fiacik był żwawy, aż chciało się jeździć). Poza tym, po przekroczeniu ok. 3200 obr/min, bez względu czy to podczas jazdy, czy też na luzie gdy samochód stoi, silnik się dławi i nie ma siły. W chwili gdy silnik przekracza te 3000 obr/min na desce zapala się kontrolka wtrysku (marchewa), następuję odcinka i silnik zaczyna przerywać, nie sposób wkręcić go na wyższe obroty. Po podpięciu auta do laptopa FES wykazał, że w chwili wkręcenia silnika na wyżej wskazane obroty wyskakują od razu dwa błędy: P1320 oraz P0404.
Dodatkowe informacje:
- EGR został wyczyszczony i wydaje się, że pracuje poprawnie, dla pewności jednak został on zaślepiony;
- sprawdzone wszystkie rury od turbo i dolotu, brak lewego/uciekajacego powietrza,
- turbosprężarka działa poprawnie (jest świeżo po regeneracji), po wkręcenie silnika na ok. 2000 obr/min słychać cichy świst, a rura idąca od turbo do intercoolera pęcznieje, gdy jest ściśnięta ręką,
- przepływomierz wydaje się sprawny, po jego odpięciu i testowej jeździe nie zauważyłem żadnej różnicy,
- katalizator wyczyszczony z sadzy, powyżej opisane objawy miały miejsce także po jego całkowitym zdemontowaniu,
- przeczyszczony czujnik cisnienia doładowania,
- zamontowany nowy filtr powietrza,
- jak już wspominałem wyżej, nowy czujnik położenia wału i czujnik położenia wałka rozrządku.
Powoli kończą mi się pomysły co jeszcze można sprawdzić i co może być przyczyną braku mocy i niemożności wkręcenia silnika na wyższe obroty. Przez chwilę myślałem, że być może rozrząd przestawił się o jeden ząbek, ale auto pali dosłownie na dotyk, więc to raczej odpada (jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi).
Posiadam interfejs diagnostyczny, w każdej chwili jestem w stanie podać logi, pytanie tylko do Was czego i gdzie szukać. Jakieś pomysły?
Mam problem ze swoim Fiatem (Bravo 1.9 JTD 105 KM, 2000r., 260 000 km).
Autko chodziło bez zarzutów przez ostatnie trzy lata. Ostatnio jednak zaczęło się sypać. Na początku roku padł czujnik położenia wału, został wymieniony, groszowa sprawa. W lipcu samochód stracił moc, zaczęło ubywać oleju, zaś turbo zaczęło hałasować. Diagnoza - uszkodzona turbosprężarka, która została zdemontowana, zregenerowana i zamonotowana z powrotem. Jednak po tej operacji samochód nie działa tak jak trzeba. Na desce podczas jazdy paliła się marchewa, ECU pokazywał błąd, że czujnik położenia wałka rozrządu jest uszkodzony, w związku z czym został on wymieniony. To jednak nie załatwiło sprawy. Auto odpala za pierwszym razem bez problemu, ale nadal jest odczuwalnie słabsze niż wcześniej. Trudno wkręcić je na obroty i osiągnąć prędkość rzędu 100 km/h (dodam, że wcześniej 170 km/h na autostradzie nie było problemem, fiacik był żwawy, aż chciało się jeździć). Poza tym, po przekroczeniu ok. 3200 obr/min, bez względu czy to podczas jazdy, czy też na luzie gdy samochód stoi, silnik się dławi i nie ma siły. W chwili gdy silnik przekracza te 3000 obr/min na desce zapala się kontrolka wtrysku (marchewa), następuję odcinka i silnik zaczyna przerywać, nie sposób wkręcić go na wyższe obroty. Po podpięciu auta do laptopa FES wykazał, że w chwili wkręcenia silnika na wyżej wskazane obroty wyskakują od razu dwa błędy: P1320 oraz P0404.
Dodatkowe informacje:
- EGR został wyczyszczony i wydaje się, że pracuje poprawnie, dla pewności jednak został on zaślepiony;
- sprawdzone wszystkie rury od turbo i dolotu, brak lewego/uciekajacego powietrza,
- turbosprężarka działa poprawnie (jest świeżo po regeneracji), po wkręcenie silnika na ok. 2000 obr/min słychać cichy świst, a rura idąca od turbo do intercoolera pęcznieje, gdy jest ściśnięta ręką,
- przepływomierz wydaje się sprawny, po jego odpięciu i testowej jeździe nie zauważyłem żadnej różnicy,
- katalizator wyczyszczony z sadzy, powyżej opisane objawy miały miejsce także po jego całkowitym zdemontowaniu,
- przeczyszczony czujnik cisnienia doładowania,
- zamontowany nowy filtr powietrza,
- jak już wspominałem wyżej, nowy czujnik położenia wału i czujnik położenia wałka rozrządku.
Powoli kończą mi się pomysły co jeszcze można sprawdzić i co może być przyczyną braku mocy i niemożności wkręcenia silnika na wyższe obroty. Przez chwilę myślałem, że być może rozrząd przestawił się o jeden ząbek, ale auto pali dosłownie na dotyk, więc to raczej odpada (jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi).
Posiadam interfejs diagnostyczny, w każdej chwili jestem w stanie podać logi, pytanie tylko do Was czego i gdzie szukać. Jakieś pomysły?