Witam, wczoraj zauważyłem dziwną rzecz w mojej sienie. Włączyłem nawiew na 3, światła mijania przygasły. Wyłączyłem nawiew włączyłem znowu na maxa i światła zgasły kompletnie(była noc).
Dzisiaj mam tak, że światła stopniowo przygasają, nawiew na 1, na 2 ciemniej, na 3 świecą najsłabiej.

W czym jest problem, może ktoś podpowie.

Pozdrawiam.

Siena 1.2 LPG 1999

trudno powiedziec....Choc ja w swoim 1.6 jak wlaczalem nawiew tez lekko przygasaly..Tak jakby gdzies zanikala moc fazy :P..
Ale ze zgasly.......moge podejrzewac ze slaby alternator ??

Przygasają stopniowo tak jakby regulacja nawiewu była również regulacją "siły" świateł w odwrotnym kierunku. :)
Czyli mogę przyjąć, że to typowy objaw sieny, dzięki za odpowiedź.

Czytałem, że alternator stanowi newralgiczny punkt sieny u mnie nigdy nie był wymieniany, oryginalny przebieg 87000.

Oby więcej nie gasły(marzenie) to nie będę się tym zamartwiał. :)

Jeszcze raz dzięki za odpowiedź. :)

Zaraz zaraz, lekkie przygaśnięcie świateł (szczególnie przy zgaszonym silniku) po włączeniu mocnego odbiornika jest rzeczą normalną, ale to co opisuje Damiano.Italiano jest absolutnie nienormalne. Winna jest pewnie niedomagająca instalacja elektryczna, co konkretnie ciężko stwierdzić. Ja bym zaczął od sprawdzenia na schemacie gdzie są punkty masowe dla wentylatora i świateł, następnie zlokalizował je w aucie i sprawdził ich stan.

Elektryki się obawiam.

Teraz jeszcze poszedłem do garażu sprawdzić, kręciłem nawiewem i światła nie gasły trochę zmieniały odcień przy regulacji nic więcej.
Oby to był tylko jedno razowy wybryk z tym gaśnięciem.

no mnie fakt nurtuje tylko calkowicie gasniecie..Poza przygasaniem nawet podczas jazdy to raczej norma. Jechalem kiedys w zime do warszawy z bialego i nawet pod warszawa swiatla potrafily przygasac jak sie wlaczylo nawiew..A bardziej widoczne jeszcze przy wlaczeniu grzalek tylnej szyby. Moja siena przejechala ponad 11x tys. i nie wymienialem nic...a wczesniejszy wlasciciel jezdzil sporadycznie..