PDA

Zobacz pełną wersję : Wymiana przednich wahaczy.



RYŚ_0726
29-07-2014, 02:55
Z racji tego, że w październiku autko ma przegląd, wybrałam się na stację diagnostyczną, żeby zobaczyć co go boli w zawieszeniu. Do wymiany są: tuleje przedniego wahacza L+P, łączniki stabilizatorów L+P i w tylnym zawieszeniu w lewym wahaczu wybita tuleja. Siedzę parę dni w internecie i pogłupiałam. Po pierwsze chciałabym się dowiedzieć, czy można jakoś sprawdzić stan sworznia wahacza, bo może nie jest w najgorszym stanie i zaoszczędzę wymieniając tylko tuleje. Wiem, że najlepiej by było wymienić cały wahacz, bo jak teraz wymienię tylko tuleje to za jakiś czas może mi pójść sworzeń i tak czy siak, będę musiała wymienić całość, ale taniochy nie mam zamiaru kupować, a dobrej firmy wahacz trochę kosztuje, ale jak będzie trzeba to się kupi. Co do firmy to jest to kolejny temat, czytałam o Delphi, TRW, Moog, Febi i opinie są różne. Znalazłam na allegro cały zestaw przedniego zawieszenia firmy Delphi, ale jak dla mnie jest podejrzanie tani WAHACZ WAHACZE BRAVO BRAVA TIPO TEMPRA DELPHI! (4463768101) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. (http://allegro.pl/wahacz-wahacze-bravo-brava-tipo-tempra-delphi-i4463768101.html?source=mlt), co o tym sądzicie? Jaką wy moglibyście polecić firmę, jeśli chodzi o kompletny wahacz i indywidualnie tuleje oraz łączniki. Co do tylnego wahacza, to raczej pójdę w zestaw naprawczy. Liczę tradycyjnie na waszą pomoc.

byrrt
29-07-2014, 15:41
Miałem wahacze delphi poleciały po chyba 12tyś, wymieniłem na tak polecane Moog i tuleje nie wytrzymały nawet 10tyś.. Kupiłem tuleje TRW i wymieniłem i jakoś się kulam ale mimo że na SKP niczego nie widzą ja coś czuje że stuka czasem.. Zawiecha w tych fiatach to jakaś kpina ;) Dodam, że ja po trasie głównie śmigam.. Sworzeń najlepiej uwolnić ze zwrotnicy i wtedy ręką wyczujesz czy jest sztywny ale nie przytarty itp.. Łączniki kup TRW - z resztą całe zwieszenie oryg. jest TRW.. Jak będziesz robił tył to już cały bo szkoda powtarzać robotę..

EXTRIM
30-07-2014, 10:55
Oj byrrt...taki spostrzegawczy....nie wyczuł płci piekniejszej :P
Jeśli chodzi o meritum sprawy-ja osobiscie polecam tuleje poliuretanowe,koszt dzisiaj zbliżony do częsci dobrych marek,a (przynajmniej u mnie) wytrzymują dłużej niż gumowe....jeszcze nie wymieniałem tego w Bravce,ale zerknąłem na aledrogo i zestawik na przód mozna znaleźć już od 180-200zł....co do wymiany całych wahaczy....hmmm...jeśli ja bym to robił to po zdjęciu i ocenie stanu wymieniłbym tylko tuleje.

karwoj25
30-07-2014, 11:46
Tuleje można sobie wymieniać w wahaczu, który ma wymienny sworzeń. U nas w momencie padnięcia tulei wkładanie drogich poliuretatnów nie ma sensu zupełnie, bo jak padnie sworzeń to i tak cały wahacz trzeba dać nowy.

byrrt
30-07-2014, 12:26
Oj byrrt...taki spostrzegawczy....nie wyczuł płci piekniejszej
Oj moja wina - faktycznie ;) Ale nie zmienia to faktu że trzeba się mocno zastanowić czy wymiana samych tulei jest opłacalna.. Na poliuretanowe na pewno nie..

EXTRIM
30-07-2014, 12:35
Przymierzam się powoli do założenia tematu w dziale "Moje auto"....jak na razie "zreanimowałem" swoja Bravkę do stanu,by w miarę normalnie jeździła,ale już powoli czas na poważniejsze zajęcie sie tematem,więc zrobi sie pewnie sporo materiału....niestety (choć dla mnie jak najbardziej "stety" :) ) zawieszenie jest w stanie bdb....jak tylko zastuka to zrobię eksperyment ze średniej jakości wahaczem i poliuretanem.Moim zdaniem wytrzyma większy przebieg niż to Delphi :)

RYŚ_0726
30-07-2014, 16:01
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i udzielone rady. W przyszłym tygodniu może uda się znaleźć trochę czasu i zobaczyć jak wyglądają te sworznie. Wiem jedno, choćby nie wiadomo jak dobry zamiennik kupić, nigdy nie wytrzyma tyle co oryginał z fabryki. A może macie jakieś informacje, lub podzielicie się własnym doświadczeniem ile taki sworzeń fabryczny wytrzymuje przebiegu, oczywiście wszystko też zależy od warunków w jakich pracuje ale może są jakieś przybliżone wartości? Jeśli ktoś miałby jeszcze jakieś porady i sugestie apropo firm, chętnie poczytam, bo dalej nie jestem zdecydowana co zrobić ;)

krystian750
30-07-2014, 23:09
ja kupiłem fast oryginal za 252 złocisze. Łączniki tej firmy wytrzymały 12 tyś. Wymienione na TRW. Wahacze jako tako się trzymają sworzeń nie ma luzów bo sprawdzałem jak wymieniałem łączniki. Ogólnie mam już najechane na tych wahaczach: około 18 -20 tyś. km

byrrt
31-07-2014, 11:52
No ja delphi wymieniałem po chyba 12tyś i już miały wybite sworznie (tuleje też). Po niecałych 10tyś Moog fakt tuleje (ale tylko przednie) padły ale sworznie całe. Niedawno wymieniałem (pewnie ok 12-15tyś od wymiany na Moog musiałbym sprawdzić) łożysko z przodu i mechanik nic nie mówił o padniętym sworzniu więc nadal daje radę.. Myślę że wszystko kwestia tego gdzie i jak jeździsz no i jeszcze jaki silnik itp. Marea / Bravo HGT ma inny rozstaw, disel jest cięży też ma gorzej zawiecha itp.. Realnie obstawiałbym ok 20tyś może 30 różnie to bywa..

RYŚ_0726
31-07-2014, 18:42
A czy jest możliwe, żeby auto z 97r miało jeszcze wahacze i resztę zawieszenia z którymi wyjechało z fabryki? Pytam tak z czystej ciekawości :)

krystian750
31-07-2014, 22:39
jedynie co może być nie ruszane to tylnie wahacze, a głównie łożyska bo ciężko jest to zregenerować.. ja robiłem sam i ciężko to zrobić... urywają się śruby od stabilizatora. A jak były nie ruszane wahacze to od strony koła jest nakrętka a od strony baku jest śruba u mnie przynajmniej tak było. trzeba ściągać bak albo flexą ciąć śrube. ja wybrałem to 2 bo miałem pełny bak.

RYŚ_0726
10-08-2014, 00:04
Nie było jeszcze czasu, żeby zajrzeć pod auto, ale cały czas szukam po forach co jest polecane. W związku z tym natknęłam się na jednym z forów, z dość dobrą opinią o wahaczach firmy Birth. Ma ktoś może takowe założone u siebie, lub miał z nimi jakieś doświadczenie? Cenowo wychodzą taniej niż Delphi, a wychodzi na to, że mają o wiele dłuższą żywotność.

RYŚ_0726
19-09-2014, 20:40
Przednie wahacze zostały już kupione i są w trakcie wymieniania. Zamówiłam z firmy Birth jednak z przyczyn ode mnie nie zależnych lewy jest Birth, a prawy MaxGear. Jak się również okazało wahacze, które były założone to też Birth jednak nie wiem jaki mają przebieg.
Została jeszcze do wymiany tuleja tylnego lewego wahacza. I w tej sytuacji prosiłabym osoby, które wymieniały ją u siebie o jakieś porady które się przydadzą przy wymianie, najlepiej od samego początku co poodkręcać, żeby było najłatwiejsze dojście. Szukałam jakiś manuali w internecie i znalazłam tylko z punto. Będę wdzięczna za każdą pomoc :)

wojtas_WP
19-09-2014, 21:56
Witam. Wahacze Delphi z tej aukcji są drogie a nie tanie w tej cenie kupowałem LEMFOERDERA (nie ma lepszych) taniej (162 zł/szt.). Widać różnicę w malowaniu, odlewie a w Delphi guma przypomina plastik. Wymiana tulei jest bardzo męcząca. i nieopłacalna tuleje to 1/3 ceny wahacza a sworzeń nadal stary i wybity niebezpieczny (może wypaść).

maciek0209
22-09-2014, 00:38
wymieniałem wahacze przednie na LEMFORDERA. 10 tys przejechane i nic się z nimi nie dzieje. Wymieniałem sam. Spędziłem przy tym jakieś 4h. Robiłem to pierwszy raz. oczywiście zbieżność ustawiona po wymianie.

Zokolic
22-09-2014, 19:07
Proponuję zakupic trw i tuleje poliuretanowe. Cieżko to zabić.
Cepia się to podwozia jak teściowa zięcia

RYŚ_0726
22-09-2014, 20:13
Przednie już zostały wymienione, teraz rozchodzi się o wymianę tulei w tylnym wahaczu... Zestaw naprawczy zakupiony, jest w trakcie wymiany, tylko pojawił się problem z odkręceniem stabilizatora i stoimy w miejscu... Jakieś porady?

tomlodz
22-09-2014, 22:01
Śruby już się ukręciły czy jeszcze nie.

Jeżeli nie to palnik w rękę podgrzać walnąć młotkiem parę razy i się odkręcą.

U mnie w taki sposób tylko jedna się ukręciła na dwa wahacze.

Jak sie ukręci to rozwiercanie i gwintowanie.

RYŚ_0726
22-09-2014, 22:28
Jeszcze się nie ukręciła... mam nadzieję, że to pomoże...
edit:
Jednak udało się bez potrzeby użycia palnika...

RYŚ_0726
30-09-2014, 02:30
I nastała błoga cisza... "nic nie stuka, nic nie puka" można powiedzieć :) zobaczymy jak długo będzie ten stan trwać... niestety tradycyjnie nie mogło być wszystko tak jak należy i po wyjeździe z garażu w czasie przejażdżki poszedł jeden z przednich przewodów hamulcowych (złośliwość rzeczy martwych to się chyba nazywa)... na szczęście jest już wymieniony, hamulce odpowietrzone i można dalej jeździć ;)

byrrt
30-09-2014, 08:10
w czasie przejażdżki poszedł jeden z przednich przewodów hamulcowych (złośliwość rzeczy martwych to się chyba nazywa)
To się nazywa szczęściem - że nic się Tobie nie stało i że przewód nie pękł przy gwałtownym hamowaniu przed np. tirem czy tramwajem ;)

RYŚ_0726
30-09-2014, 15:57
Hamulec już mi się podobał jak wyjechałam z domu, był strasznie twardy, ale wyhamować się dało... dopiero jak przyjechałam do domu i na podjeździe wcisnęłam mocno pedał hamulca to przewód pękł całkowicie... dobrze, że nie jechałam w żadną dłuższą trasę ;)