Witam,
po wymianie kompletnego sprzęgła (tj. tarcza docisk i łożysko), mam problem z wrzuceniem biegów. Efekt jest taki że nawet jeżeli bieg "wejdzie" to i tak słychać jak tarcza minimalnie zaczyna szorować o zamach i auto tym samym centymetr po centymetrze zaczyna się przesuwać. Oczywiście pierwsza diagnoza to przepuszczający wysprzęglik (pomimo że przed wymianą wszystko smigało a płynu nie ubywa). Wymieniłem wysprzęglik i problem nadal występuje. W związku z tym mam konkretne pytanie: w jaki sposób powinna być założona tarcza sprzęgła? chodzi mi o wieloklin. Z jednej strony jest on szerszy(bardziej odstający od tarczy niż z drugiej). Pytanie czy ma to jakiś znaczenie w jaki sposób założę tarczę? (szerszym do silnika czy do skrzyni)?
pozdrawiam

Wiesz co nie wiem czym leży problem, ale mam do wymiany właśnie całe sprzęgło i powiedz mi ile Cię to kosztowało ?

całe sprzęgło i powiedz mi ile Cię to kosztowało ?

wziąłem najtańsze-auto jest rodziców a robią rocznie ok 7 tyś wiec tyle co nic. Koszt sprzęgła 210 zł plus 9 zł uszczelniacz półosi w skrzyni.
Kosztowało mnie to dodatkowo ok 10 godzin pracy. Głownie z 2 powodów: 1 brak kanału, 2 nie chciało mi się odkręcać długiej półosi. Głównie problem miałem wtedy z włożeniem.

Złe założenie tarczy powoduje ,że sprężyny na tarczy haczą o śruby koła zamachowego .Zobacz przez otwór w skrzyni biegów(obudoie sprzęgła), czy tarcza ładnie dochodzi do koła zamachowego. Z opisu wynika że chyba źle założyłeś.

Witam ponownie.
Wyjąłem ponownie skrzynie i okazuje się że tarcza była poprawnie założona.
Tak na marginesie dla potomnych - w tym aucie tarcza sprzęgłowa nie posiada sprężyn. Ale to tak naprawdę niuans.
Macie może jakieś pomysły co może być przyczyną?
Jedyne co mi przychodzi do głowy to wytarte koło zamachowe na tyle że nowa tarcza już nie daje rady.

A ty tam masz chyba koło dwumasowe .
Porównaj docisk stary i nowy.

Tak. Okazało się że jest dwumasa. Docisk stary i nowy powiedzmy ze taki sam. Różnica polega na ilości blaszek które łączą część trącą z wierzchnią częścią docisku. W nowym docisku w jednym łączeniu było blaszek 4 a w starym (Valeo) 5. Teraz założyłem stary docisk i nową tarczę. No i coś się popie.... bo biegi wchodzą bez sprzęgła i oczywiście samochód nie jedzie:) Podejrzewam że musiało się "coś" podziać z wieloklinem na tarczy podczas zakładania skrzyni. Patrzyłem przez dziurę w skrzyni - zarówno zamach jak i docisk obracają się poprawnie. Tarcza też nie wskazuje złego założenia (np przesunięcia). Jutro kolejne podejście:)

Minął miesiąc a problem z autem nadal istnieje. Ale po kolei:
1. Problemem braku sprzęgła byla oczywiście rozwalona tarcza. Środek podczas zakładania skrzyni wypadł więc nie było przeniesienia napędu na koła zębate:)
2. Gdy ten problem wrócił do normy okazalo się że sprzęgło bierze w samej podłodze. Dodatkowo biegi od 1 do 5 wchodzą powiedzmy że w miarę oki, o tyle wsteczny wchodzi ze zgrzytem. Oczywiście wszyscy mówią że to wina synchronizatora, ale moim zdaniem problem leży w nie do końca wysprzęglonej skrzyni. Pedał musi być wcisnięty niemal że do asfaltu aby włożyć 1. Delikatne poluzowanie mięśni nogi powoduje że punciak startuje. Wymieniłem kompletnie nowe sterowanie sprzęgłem tj pompke plus wysprzęglik. Ma ktoś jakiś pomysł co mogę jeszcze zrobić?

Odpowietrzałeś wysprzęglik? Pytam, bo nic o tym nie napisałeś, a wygląda jakby powietrze było w układzie...

Odpowietrzałeś wysprzęglik? Pytam, bo nic o tym nie napisałeś, a wygląda jakby powietrze było w układzie...
Tak oczywiście. Przelane dobre pół litra płynu. Dla mnie dziwne jest to że przed wymianą sprzęgło działalo w połowie skoku (mniej więcej). Dałem nową tarczę, docisk i jest klops.
Mam pytanie do innych użytkowników dokładnie tego modelu 1,9jtd 80km. Gdyby ktoś się pofatygował i zmierzył skok wysprzęglika. Ile się wysuwa podczas wciśnięcia sprzęgła?

Jest jeszcze opcja, że wysprzęglik jest źle zamontowany, albo wykruszyła się końcówka trzpienia. U mnie coś takiego się właśnie stało, wtedy trzpień skrócił się o niecały centymetr. Od razu dawało to różnicę.