Witam, mam fiata stilo 1.9 JTD, wersja 115 konna. Przebieg to prawie 200tys. Wczoraj jak jechałem autem, wyczułem zupełny brak mocy powyżej 2tys. obrotów, ale nie wyskoczył mi żaden komunikat. Samochód powoli przyspieszał i wjeżdzał na wzniesienia. Dzisiejszego ranka przy odpaleniu silnika wyskoczył komuniakt Engine fault. Stosowałem olej mineralny. Czy to mi turbosprężarka wyzionęła ducha, czy może inna jest tego przyczyna? Jaki może być koszt regeneracji tej turbiny lub kupno nowej? I jaka to jest, ze stała czy zmienną geometria? prosiłbym o szybką odpowiedź.

Przy 115 KM jest turbina ze zmienną geometrią łopatek.

tutaj masz mój o regenracji turbo w ns: http://fiatklubpolska.pl/stilo-444/turbosprezarka-regeneracja-czy-uzywana-24494/
mimo to zacząłbym od podpięcia kompa i sprawdzenia błędu. jak pada turbo to nic się nie wyświetla. niemalże identyczne objawy miałem jak padł mi EGR - masz zaślepiony?

Sprawdź auto pod komputerem, bo takie coś to jest wróżenie z fusów. A turbo we fiacie to akurat ciężko zajechać.

Borek275 musisz sprawdzić kompem bo możesz mieć zatkany egr ale on błędów nie wywala cyha że cewka padła całkiem to możę wtedy coś pokazać. Albo jeszcze przepływka albo zawór od turbo albo map sensor na kolektorze.

mineral do tego silnika ?????? samobójstwo. Tym bardziej że tam jest turbo