Zobacz pełną wersję : Swap z 1.4 na 2.5 v6 od Alfy romeo 156
Witam,serdecznie wszystkich fiatowców HAH : ) . Mam następujące pytanko Układ zawieszniea w alfie 155 jest taki sam jak w bravo I występuje tam silnik 2.5v6 ale czy ze 156 takowy silnik bedzie mocowany tak samo ? Czy przekladka do bravo jest realna . z tego co wiem to tak ale ile jest przy tym przeróbek itp. jak mogę wiedzieć może ktoś już robil coś takiego : ) Pozdrawiam . Jestem nowy wiec nie ogarniam narazie i nw czy był taki temat ;d
CichyJerry
15-06-2014, 22:20
Oj Oj.. nie masz pojęcia to się nie bierz.. ale odpowiem ci na pytanie, nic nie pasuje, łapy, elektryka.. jest możlowść włożenia takiego silnka bo się miscii..
No pewnie, że się da. Łapy przespać, zawieszenie zmienić, elektryke ogarnąć, he ble, skrzynia... Ogólnie zabawy od groma. Lepiej od stilo 2.4 ;)
ale odpowiem ci na pytanie, nic nie pasuje, łapy, elektryka..
nie odpowiadaj jak nie wiesz...
Płyta podłogowa w ar 156 jest delikatnie zmodyfikowaną(przynajmniej przednia część) płytą z tt/bbm... zmodyfikowany jest pas przedni oraz kopuły poduszek amortyzatorów... ale co najważniejsze, sanki wyglądają niemal identycznie( a właściwie chyba są identyczne) mocowania poduszek przy podłużnicach są tak samo rozmieszczone jak w bbm...
z elektryką nie powinno być problemu... przynajmniej w wersjach przed fl... wiadomo, komunikacja can... ale nawet jeśli były by z tym problemy, to standalone załatwia sprawę,
z napędem też nie powinno być problemu, z tego co pamiętam, to ze skrzyni wychodzi kielich do którego jest przykręcony przegub, a z drugiej strony wchodzi półośka, której podpora jest przykręcona do bloku, więc półośki powinny pasować z fiata coupe 16/20vt do tego zwrotnice i amory.
w pl jest(a właściwie robi się od ponad roku w "cudownym" IP) bravo v6 tylko tam było gorzej z łapami, bo silni brali ze 166....
z biegiem lat i z coraz większym doświadczeniem, stwierdzam że, kurewsko nie warto...
Łapy chyba z prawej strony są inne, ale nie dam tez sobie obciąć palca.
Ktoś ostatnio wkładał 2.4 ze Stilo. Cenowo, jak napisałeś kurew... nieopłacalne.
Chodź czego nie robi się z pasji
Ktoś ostatnio wkładał 2.4 ze Stilo.
tak, wkładaliśmy 2.4 do HGTy Filipa, kosztowało go to jakieś 3k, silnik ze stilo 2.4 - 2,4k, do tego jakieś uszczelki i inne pierdoły, ogólnie silnik ze stilo jest P&P do bravo 2.0(oczywiście trzeba przełożyć łapy/inna płyta w stilo/) niestety, auto poszło na części...
Cenowo, jak napisałeś kurew... nieopłacalne.
jeśli się kupi całego dawcę i wkłada na pałę silnik - to niby wychodzi opłacalnie(156 z 2,5 można kupić poniżej 2k)
ale napisałem też:
z biegiem lat i z coraz większym doświadczeniem, stwierdzam że, kurewsko nie warto...
i teraz już wiem, że wkładanie silnika na pałę jest z jednej strony niby opłacalne, ale z biegiem czasu wychodzą pewne kwiatki - co właśnie stawia pod znakiem zapytania całą opłacalność...
i teraz to co mi dało w kość, miałem silnik w idealnym stanie(panewki korbowe i główne) ale coż, włożyłem na pałę, i przy max obrotach wysrały się panewki na wałkach balansujących, co spowodowało wywalenie panewek głównych, a co za tym idzie, wał kształtem zaczął przypominać banana... więc to była dla mnie bolesna nauczka, i na przyszłość, jak bym robił jakiś kolejny porabany projekt, to rozebrał bym wszystko do najdrobniejszej śrubki, wprowadził bym zmiany o których piszą bardziej obyte osoby w danych jednostkach napędowych, zużyte części bym powymieniał, a nie na zasadzie, jak jeździło w innym aucie, to czemu ma nie jeździć w tym aucie... - co już praktycznie podwaja koszty...
aaa i co do v6 z AR goście na alfaowners jak tylko usłyszą jakiś dziwny dźwięk z silnika, to silnik ląduje na wózku i jest poddawany dogłębnej inspekcji... - zaj*biście podoba mi się ich podejście :)
bravoo, od siebie powiem Ci tak, teraz żałuje że, nie słuchałem większości kumpli którzy stukali się w głowę, znając moje zamiary co do bravo... spokojnie licząc w bravo wpakowałem ponad 30k... przy 29k przestałem liczyć... mogłem odkładać kasę, kupić coś nowszego, mocnego w serii... wiadomo, coś mocnego w serii jest mniej awaryjne od takiej wydumki... łatwiej sprzedać... za bravo chcę nieco ponad 1/3 ceni i jakoś nikt nie chce kupić... ale jedno przyznam, kurewsko zayebiście się tym jeździ :D.. ale już wiem, że więcej bym się w to nie pchał.
To prawda, jest fun z jazdy. Ja coraz bardziej zastanawiam się na coupe... tylko, że to też skarbonka bez dna i w mojej sytuacji (małe dziecko) za cholerę niepraktyczne. ...
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.