Witam serdecznie.

Chciałem wymienić rozrząd ale dręczy mnie jedno pytanie. Wszędzie pisze w książce w instrukcjach żeby przy wymianie odkręcić śrubę mocującą koło zębate do wału rozrządu sterującego zaworami wylotowymi.
Czemu to ma służyć takie odkręcenie. Czy bez odkręcania nie można wymienić paska?

Też się spotkałem z takim opisem, nie wiem skąd to się wzięło ale moim zdaniem bzdura(o ile mówimy o samej wymianie paska rozrządu).

U mnie w 1.6 trzeba poluzować oby dwa koła rozrządu,więc nie wiem czy to taka bzdura.Ma to na celu możliwość przesunięcia/napięcia paska bez obrotu kół/wałków.A jak to wygląda w 1.2 to nie mam pojęcia.

racja do samej wymiany nie musowo, ale jak głowica poskładana to wtedy trzeba bo na wydechu niema klina

Może w przypadku przestawienia rozrządu jest to pomocne. Ale jeśli po założeniu i napięciu nowego paska wszystko jest ok to nie trzeba nic ruszać. Poza tym w 1.2 pasek napędza tylko jeden wałek, więc nie ma możliwości żeby się przestawiły względem siebie (koła zębate).

A na tym kole zębatym wałka chyba jest klin. Bo jeżeli jest to nawet poluzowanie śruby nic by nie dawało przy ustawianiu rozrządu. Tak samo chyba starczy blokować jeden wałek a nie dwa.

A na tym kole zębatym wałka chyba jest klin. Bo jeżeli jest to nawet poluzowanie śruby nic by nie dawało przy ustawianiu rozrządu. Tak samo chyba starczy blokować jeden wałek a nie dwa.
Nie wiem czy jest klin - na wiosnę będę robił u siebie więc się pewnie dowiem ;) Ale jeśli jest, to faktycznie poluzowanie nie ma sensu. Co do blokowania oczywiście, że wystarczy jeden (no chyba, że chcesz sprawdzić czy na pewno był dobrze ustawiony).

A jest może jakiś sprytny sposób zblokowania wału korbowego żeby odkręcić koło pasowe i zębate. Muszę się dostać do uszczelniacza bo cieknie.

5 bieg i wciśnięty hamulec.