Dziś kapeć dokonał żywota... znaczy się pali jeździ ale,nie tak jak powinien.

Straciło się ogrzewanie, silnik się przegrzewa,na szczęście nie zagotowuje się do maxa. Ale podczas jazdy trzyma się na 105-110st.Musiałem w ten sposób pokonać jakieś 20km. Dojechałem do kumpla na warsztat. Zdemontował termostat...sprawny.

Wyczyścili,poskładali,zalali wodą i po odpaleniu dalej brak ogrzewania,nawet na wolnych obrotach i przy odkręconym korku.. Po kilku przygazowaniach pojawiło się ale na chwilę. Chłodnica zimna,ogrzewania brak,jedyna poprawa że w dalszej drodze do domu silnik trzymał się na 95st. Tak dojechałem do domu.Jakieś 30km.

Auto nie kopci,nie sapie,nie dyszy.Pali na dotyk.

Ja jestem podłamany bo mam już wizję wymiany głowicy.

Kumpel znów sugeruje że pewnie padła pompa wody.

No i trzymałbym się wersji kumpla...

ja bym nawet powiedział, że w takim przypadku to musi byc wina pompy wody. Chłodnica zimna, ogrzewania niema, czyli niema obiegu płynu, wszystko jasne.

O głowice sie nie martw, w tym aucie powinna wytrzymac, Kolega kiedys tds-em bez płynu chłodzącego pzrejechał jakies 80 km w zimie z rozwaloną chłodnica po uderzeniu w sarne.

Rano uzupełniłem płyny, przejechałem się przez wieś. Ogrzewanie nie pojawiło się nawet na chwilę mimo że silnik uzyskał ok 80St. Po odkręceniu odpowietrznika chłodnicy nieco powietrza później zimna woda. Węże do nagrzewnicy całkowicie zimne.

Odpaliła na dotyk.

5 godzin grzebania w warsztacie i wymieniona.

Auto pali jeździ,ogrzewanko super :) nie gotuje się,wszystko wróciło do normy :)

100pln za pompę i flaszka na dwoje za udostępnienie warsztatu i pomoc :)


http://forum.lanciapolska.org/download/file.php?id=29710

http://forum.lanciapolska.org/download/file.php?id=29708

Obleciał wirnik na pompie :?: Ale jaja,co to była za firma,pamiętasz :?:

Pamiętam :) Ruville

Z całej tej sytuacji dobrego wynikło tyle że poznałem dokładnie budowę rozrządu w 2.4tds ... chyba skuszę się na samodzielną wymianę :)