Zobacz pełną wersję : witam, posiadam fiata brava1.2 po wypadku orzeczona szkoda całkowita, pomocy co robić?
siemiano2013
19-02-2014, 14:48
Witam, jestem tu nowy więc jak coś źle zrobiłem to wybaczcie :D
2 tyg temu miałem wypadek, jechałem na drodzę z pierwszeństwem i z prawej strony wyjechała mi pani która miała znak ustąp pierwszeństwa . Było ślisko na szczęście nie jechałem szybko . uderzyłem w zafirkę, na szczęście tylko ma wgniecione drzwi i przerysowany próg, ja niestety mam Widoczne uszkodzenia :
Zderzak przedni
przysłona góra
2x reflektor z kierunkowskazem
2x błotnik przedni
lewe nadkole wewnętrzne
osłona chłodnicy
pokrywa przednia
blacha zamka(zawiasu)
wspornik wzmocn.przedniego lewy
wspornk chłodnicy
wspornik poprz.,zewn
Wspornik poprz.,wewn
podłużnica część przednia lewa
Filtr powietrza kompletny
pokrywa filtru powietrza
przewód filtra powietrza
chłodnica
tunel wentylatora
dmuchawa kompletna
tłumik, tył
wnęka koła lewa
poj.przód
zderzak przednik/b
osłona chłodnicy
pas przedni wewnętrzny, część górna
pas przedni , wewnętrzny , część dolna
2x błotnik przedni kompletny l i p
pokrywa przednia
nadkole bez ściany czołowej lewe
drzwi przednie część dolna lewe i prawe
. orzekli szkodę całkowitą, zastanawiam się co robicć mam mętlik w głowie każdy mowi inaczej :D fiacik spalał 9 l benzyny , zastanawiałem się nad zmianą samochodu ale szkoda mi go :( Chciałem wstawić zdjęcie ale jeszcze nie ogarniam sorry . Proszę o pomoc może ktoś był w podobnej sytuacji . . .
13181131821318313184
markshall
19-02-2014, 16:46
Szkoda całḱowita jeszcze nie dyskwalifikuje auta z naprawy - zapłacą CI różnice między wartością sprzed szkody a po. Jeśli da się jakoś sensownie naprawić auto za tą kasę, to można warto to zrobić (skoro piszesz, że zalezy CI na tym aucie).
Ja osobiście kiedyś nawet zarobiłem na szkodzie całkowitej, a naprawiłem auto porządnie.
Skoro zależy Ci na aucie, to tak jak kolega wcześniej napisał można naprawić.
Będąc ostatnio na szrocie widziałem wyzłomowaną Brawę całkiem dobrym stanie, podobno coś z silnikiem było nie tak i właściciel postanowił zezłomować.
Czytając listę uszkodzonych części pomyślałem o takim szrocie gdzie dużo części możesz za bezcen dokupić.
Musisz przekalkulować koszty. Zakup części to nie wszystko, do tego dochodzi robocizna, malowanie, przegląd pokolizyjny (250 zł). Jeśli zatem zmieścisz się z naprawą w kwocie wyceny samochodu przed wypadkiem, to może i warto się bawić w odbudowę. Patrząc jednak po zdjęciach Twojego wozu, to obawiam się, że to nie ma sensu. Wyjmij z tego co lepsze części, a resztę sprzedaj. Musisz mieć tylko umowę sprzedaży. lub zaświadczenie o wyzłomowaniu, bo inaczej nie wyrejestrujesz auta. Przeczytaj te tematy (będziesz wiedział więcej): http://fiatklubpolska.pl/ruch-drogowy-bezpieczenstwo-ubezpieczenia-436/fryzjerskie-metody-ubezpieczycieli-16913/ http://fiatklubpolska.pl/na-luzie-po-pracy-452/tuning-odszkodowanie-18273/ http://fiatklubpolska.pl/ruch-drogowy-bezpieczenstwo-ubezpieczenia-436/kolizja-21204/
siemiano2013
19-02-2014, 22:55
Dzięki za pomoc ;) Nie mam jeszcze wyceny . . . powinna być dostarczona w ciagu 5 dni a mija 2 tydzień . . . Zastanawialem sie wlasnie nad szrotem , żeby ze szrotu wyrwać częsci . . . Jesli bym go zrobił to chciałbym włożyć używaną instalację gazową . . . bo jednak te 9 l na 100 boli przy tej mocy :d Jeśli bym sprzedał wrak i dostał różnicę ceny to bym się bał kupić samochod w tej cenie . . . Mój był w dobrym stanie, silniczk super chodził . Kupując nowy samochod nie wiadomo nigdy czy trafię na zadbany samochod . :( dzięki za pomoc, pozdrawiam .
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Tzn wina jest po stronie tej Pani, przyjęła mandat . Więc wszystko z jej ubezpieczenia ... Zastanawialem sie czy mogę np zrobić tak że pojadę do salonu fiata żeby wycenili mi wrak i koszty naprawy . Bo oni mają niby oryginalne części . . . Lawetę też naliczam na jej kosz . Wszystko co do grosza muszą mi zwrócić . Boję się że naprawa będzie przewyższała wartość poj . Bo niestety na rynku stoją takie fiaty z moim silnikiem od 2500 - 7000. boję się że słabo wycenią samochod. ale będę składał wypowiedzenia tak długo aż dostanę za niego godną kasę ;)
fastserv
19-02-2014, 23:05
Naprawa zdecydowanie będzie nieopłacalna (piszę z punktu widzenia warsztatu) - same części ze szrotu to jeszcze nic, trzeba dodać robociznę i lakierowanie. Jeśli uszkodzone są też podłużnice to zapomnij. Ubezpieczyciel powinien również albo odebrać od Ciebie wrak i zapłacić 100% wartości samochodu przed szkodą, albo jeśli Ty go sprzedasz powinien uzupełnić różnicę również do 100% wartości pojazdu przed szkodą. Cały czas mówimy oczywiście o szkodzie z OC sprawcy.
Szczegóły wyjasni Ci pewnie kolega hak64.
siemiano2013
19-02-2014, 23:11
Podłużnice niestety są uszkodzone :( Jeśli naprawa samochodu będzie przewyższała wartość pojazdu to w warsztacie mi tego nie zrobią pewnie ? Jeśli wybrałbym tą opcję ze nie dostane ani grosza a samochod bedzie zrobiony ? Kurczę powinienem już dawno dostać dokumentację . . . Niecierpliwię się . Dziękuję za pomoc koledzy ;)
markshall
20-02-2014, 00:47
Jeśli wybrałbym tą opcję ze nie dostane ani grosza a samochod bedzie zrobiony ?
Z tego co wiem przy autach tej wartości opcja bezgotówkowej naprawy nie wchodzi w grę... ale może zależy to od ubezpieczyciela.
Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ....... przekładając na nasze mówi o tym iż poszkodowanemu mają być zrekompensowane straty/szkody itp.
Firmy ubezpieczeniowe stosują proceder "szkód całkowitych" a to co chodzi to chodzi o kasę.
Już tłumaczę jak to działa, otóż mamy np vw golfa rocznik 1987 w stanie idealnym (ale nie na żółtych blachach), kierowca innego wozu przez nieuwagę przejechał zbyt blisko zaparkowanego VW i uszkodził/oberwał zewnętrzne lusterko. Każdy z nas korzystając z możliwości allegro, szrotów itp naprawił by to auto za max 200-300PLN. Natomiast firma ubezpieczeniowa wyceni szkodę na 2200PLN - wg cennika ASO, weźmie pod uwagę konieczność rozbrojenia drzwi, sprawdzenie uszkodzeń powłoki lakierniczej i jeszcze coś wymyśli - w sumie jakieś 4 roboczogodziny. Jednocześnie wyceni pojazd używając "specjalistycznego oprogramowania" na około 1100PLN, i nie ważne że pojazd jest w stanie idealnym i ma faktycznie przejechane powiedzmy 80tys km - program ma założone roczne ubytki wartości, rzeczoznawcy ślepo w nie wierzą, raczej działają na zlecenie firm ubezpieczeniowych. Prawdą jednak jest że program do obliczania wartości rynkowej przy skrupulatnym oznaczeniu zalet i wad sprawdzanego pojazdu może wskazać rzeczywistą wartość.
W tej sytuacji gdy wartość naprawy przekracza wartość rynkową pojazdu szkodę uznaję się za "ekonomicznie nieuzasadnioną do wykonania napraw" i wypłaca się właścicielowi różnicę pomiędzy wartością pojazdu przed i po zdarzeniu. I tu nagle dzieją się cuda! wartość rynkowa przed zdarzeniem to wspomniane 1100PLN, za to koszty napraw i części bieże sięz innego cennika, wartość części zamiennych się "urealnia" o okolo 70% - bo przecież poszkodowany miał w swoim golfie 27 letnie lusterko!!! to nie można mu dać nowego! Suma sumarum firma ubezpieczeniowa zaproponuje jakieś 150PLN - jako różnicę w wartości pojazdu przed i po zdarzeniu ....
Jak z tym walczyć?
- w każdej szkodzie możemy naprawiać pojazd do wartości rynkowej, czyli w przypadku tego golfa 1100PLN
- to że był u nas rzeczoznawca wcale nie kończy wyliczeń, zawsze można poprosić o powtórną wycenę, potem kolejną i kolejną, rzeczoznawcy należy przedstawić zalety pojazdu, np to że ma jakieś specjalne wyposażenie, np to że 2 miesiące temu zostało zrobione kompletne sprzęgło za powiedzmy 1000PLN itp.
- od momentu zdarzenia zbierać wszelkie dokumenty potwierdzające poniesione koszty, czyli bilety MPK, bilingi za telefon - bo przecież trzeba było dzwonić do firmy ubezpieczeniowej, firmy holującej itp, może z miejsca zdarzenia odjechało się taksówką? Trzeba udowodnić wszelkie straty i utrudnienie spowodowane brakiem możliwości korzystania z samochodu, np to że do pracy codziennie zabierasz ze sobą laptopa, projektor itp, dlatego jazda autobusem jest nie możliwa, niebezpieczna (ktoś może ukraść sprzęt), ba nawet gdy ma się inny samochód z którego się kożysta ale jest droższy w utrzymaniu (np rozbite auto było na LPG i przejechanie 100km kosztowało 30PLN, a teraz jeździ się pożyczonym od teścia v6 w benzynie 100km kosztuje 65PLN) różnica należy się jak psu zupa! To że pojazd stał na parkingu strzeżonym -to też się należy zwrot.
Ostrzegam równocześnie z korzystania z pośredników pomagających w odzyskaniu odszkodowania, w podpisywanych u nich umowach za dużo jest tekstu pisanego małym druczkiem, może okazać się że całe odszkodowanie zostanie przelane na ich konto i potem trzeba kolejną bitwę toczyć.
Ogólna zasada w firmach ubezpieczeniowych jest taka: "wypłaćmy minimalną stawkę, nie zapłaćmy za dodatkowe koszty, 80% klientów machnie ręką, jak się ktoś upomni to ponownie rozpatrzymy sprawę, jak się zwróci do sądu to wypłacimy natychmiast".
Firmy ubezpieczeniowe w sprawach roszczeniowych (wypadki komunikacyjne) przegrywa 95% spraw....
Prawnicy tych korporacji doskonale zdają sobie sprawę i szacują ryzyko, dlatego zgłoszenie sprawy do sądu działa jak płachta na byka.
to tyle,
pozdrawiam
Były likwidator szkód (8 lat doświadczenia)
markshall
20-02-2014, 18:19
Zgadzam się z przedmówca, dlatego polecam walczyć o swoje i nie odpuszczać ! Nie bez przyczyny mówi się, że każdy zakład ubezpieczeń składa się z dwóch departamentów : departament wyłudzania składki oraz departament odmowy wypłat odszkodowań :)
Jak z tym walczyć?
- w każdej szkodzie możemy naprawiać pojazd do wartości rynkowej, czyli w przypadku tego golfa 1100PLN
- to że był u nas rzeczoznawca wcale nie kończy wyliczeń, zawsze można poprosić o powtórną wycenę, potem kolejną i kolejną, rzeczoznawcy należy przedstawić zalety pojazdu, np to że ma jakieś specjalne wyposażenie, np to że 2 miesiące temu zostało zrobione kompletne sprzęgło za powiedzmy 1000PLN itp.
- od momentu zdarzenia zbierać wszelkie dokumenty potwierdzające poniesione koszty, czyli bilety MPK, bilingi za telefon - bo przecież trzeba było dzwonić do firmy ubezpieczeniowej, firmy holującej itp, może z miejsca zdarzenia odjechało się taksówką? Trzeba udowodnić wszelkie straty i utrudnienie spowodowane brakiem możliwości korzystania z samochodu, np to że do pracy codziennie zabierasz ze sobą laptopa, projektor itp, dlatego jazda autobusem jest nie możliwa, niebezpieczna (ktoś może ukraść sprzęt), ba nawet gdy ma się inny samochód z którego się kożysta ale jest droższy w utrzymaniu (np rozbite auto było na LPG i przejechanie 100km kosztowało 30PLN, a teraz jeździ się pożyczonym od teścia v6 w benzynie 100km kosztuje 65PLN) różnica należy się jak psu zupa! To że pojazd stał na parkingu strzeżonym -to też się należy zwrot. Wszystko fajnie, ale to nie dotyczy szkody całkowitej (przynajmniej w tym przypadku). Rzeczoznawca wyceni, a ubezpieczyciel wypłaci co najwyżej 100% szacunkowej wartości samochodu przed wypadkiem, niezależnie od tego, czy dostarczone, udokumentowane koszty poniesione przez pokrzywdzonego będą dwu, czy pięciokrotnie wyższe. Jedynym odstępstwem od tej reguły są faktury za holowanie i parkowanie (ale tu też trzeba się mocno nagimnastykować, aby tę kasę odzyskać).
Jedynym ratunkiem dla Ciebie siemiano jest podwyższenie szacunkowej wartości samochodu przed wypadkiem. Można to osiągnąć poprzez udokumentowanie ostatnio poniesionych nakładów. Nie trzeba przy tym faktur (znaczy nie są konieczne, choć mile widziane), bo wystarczą umowy zakupu części (tak jak umowa kupna samochodu), do tego można dorzucić umowę zawartą z mechanikiem (nie musi to być warsztat, bo sąsiad w garażu też potrafi naprawiać samochody), który podjął się wymiany zużytych podzespołów. Trzeba tylko uważać, by nie przekroczyć kwoty 1000 zł na jednej umowie, bo powyżej to już skarbówka upomni się o daninę.
zostało zrobione kompletne sprzęgło za powiedzmy 1000PLN itp. Fajny przykład, ale to nie dwumasa, więc koszt raczej o połowę mniejszy (z robocizną).
siemiano2013
01-03-2014, 13:21
A jak to właśnie jest z naprawą samochodu . . ? Mogę go naprawić do ceny 2900, czyli do wartości pojazdu sprzed wypadku czy do 1500 - do wartości pojazdu po wypadku ? Mogę go naprawić do ceny wartości pojazdu tak wyczytałem ;)
Możesz naprawić swoje auto do kwoty oszacowania przed wypadkiem. Możesz nawet podnieść wartość szacunkową samochodu przed zdarzeniem (już pisałem wcześniej) i wtedy jest szansa, że nawet za droższą naprawę zwrócą Ci kasę.
siemiano2013
10-03-2014, 09:38
Jakbym chciał jjednak oddać fiacika to ubezpieczalnia może go zabrać, ale czy dostanę za niego cenę wartości sprzed wypadku ? Czy mogę wyciagnąć od nich kase za naprawę np 2800 ? bo 2900 przed wypadkiem byl wart i sprzedać go na części ?
w kosztorysie nie uwzględnili mi przy zabezpieczeniu antykradzieżowym autoalarmu który z montażem był wart ok 430 zł , wysłałem in ten papierek czy powinni mi to zwrócić ? dodać to do wartości pojazdu ? wysłałem im to 2 tyg temu cały czas czekam na odpowiedź , . . . nie wiem co robić z samochodem :(
siemiano2013
12-03-2014, 10:43
Może ma ktoś z Was karoserie na sprzedanie? jak widać na zdj cały przód ? Najlepiej w kolorze niebieski metalik kodkoloru 823
Zastanów się, czy Ci się to opłaci, bo szczerze wątpię. Nawet mając budę w super stanie po przekładce podzespołów będziesz miał auto za 3,5 - 4 tyś. Taka przekładka ma sens jedynie wtedy, gdy sam wszystko potrafisz zrobić. Jak będziesz musiał opłacić mechaników, to taniej wyjdzie poszukać całego auta.
siemiano2013
12-03-2014, 20:30
czy mogę założyć do swojego fiata 1.2 chłodnicę z 1.4? Czy to jest to samo , nie zaszkodzi ?
andrzejmc
12-03-2014, 20:46
Przykładowo: CHŁODNICA FIAT BRAVA BRAVO MAREA 1.2 1.4 1.6 (4002919129) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. (http://allegro.pl/chlodnica-fiat-brava-bravo-marea-1-2-1-4-1-6-i4002919129.html)
Ja mam właśnie taką założoną, tylko od razu musisz dokupić czujnik/włącznik wentylatora którego nasze samochody 1.2 nie mają w chłodnicy. Ja dokupiłem pierwszy z brzegu który pasował i był tani i zaślepiłem otwór po prostu.
o Boże siemano2013 ! masz orzeczone 100% czyli płacone wg rocznika z cennika ubezpieczyciela dołóż faktury i paragony napisz odwołanie dostaniesz więcej a jak za mało to sąd i kolegów mechaników wcale nie muszą mieć zakładu . Kolega hak64 ma rację - czy Ci się to opłaca ? sentyment ? dla mnie to reanimacja nieboszczyka z którego jeszcze można parę zyli wyciągnąć . czy uważasz że po naprawie będzie lepszy niż oryginali ricambi ?
siemiano2013
12-04-2014, 11:04
w samochodzie mam zamontowany autoalarm który mi nie uwzględnili przy kosztorysie ... Wysłałem im pismo z rachunkami i nic . . . stwierdzili że wartość pojazdu zostaje bez zmian . . . a kosztował 430 zł . . . jak na moje to powinno zwiększyć wartość pojazdu przed wypadkiem . . .
Reasumując temat. Ile ubezpieczyciel zwraca z OC i ile dostaniesz za samochód na skupie złomu?
Czy dobrze wyłapałem że 2900zł dostaniesz z OC? Jeśli tak to za samochód w stacji demontażu dostaniesz jakieś 500-700zł, łącznie masz około 3,5tys zł.
Teraz pytanie czy warto dalej rzeźbić w gó.nie?
Po naprawie okaże się że jeździ bokiem, coś cieknie, coś przerywa, jakieś zwarcia w instalacji etc.
w samochodzie mam zamontowany autoalarm który mi nie uwzględnili przy kosztorysie ... Wysłałem im pismo z rachunkami i nic . . . stwierdzili że wartość pojazdu zostaje bez zmian . . . a kosztował 430 zł . . . jak na moje to powinno zwiększyć wartość pojazdu przed wypadkiem . . .
Pisałem Ci, jak to trzeba załatwiać. Wysłanie samej faktury, czy rachunku nie zmusi ubezpieczyciela do zmiany stanowiska. Rachunki, dołącza się do profesjonalnego pisma odwoławczego, w który piszesz, o co kaman, uzasadniasz, oraz z góry uprzedzasz ubezpieczyciela o Twoich dalszych poczynaniach. " Mając na uwadze powyższe, wnoszę o rzetelne i terminowe (zgodne z art. 361§1kc i 817 kc), zrekompensowani powstałej szkody. Dodaję, że podtrzymanie stanowiska ubezpieczyciela spowoduje skierowanie skargi do Rzecznika Ubezpieczonych i KNF, a w dalszej konsekwencji, wystąpienie na drogę sądową".
Waho napisał: Czy dobrze wyłapałem że 2900zł dostaniesz z OC? Jeśli tak to za samochód w stacji demontażu dostaniesz jakieś 500-700zł, łącznie masz około 3,5tys zł.
Nie załapałeś. Ubezpieczyciel oszcował auto na 2900zł przed wypadkiem, ale wypłaci kwotę pomniejszoną o wartość wraku (którą zwykle zawyżają).
Siemiano, zamiast dłubać i kombinować z ruiną, mogłeś już dawno jeździć innym autem. Po jaką ciężką chorobę użerać się tyle czasu z ubezpieczycielem. Pozbywam się trupa, kupuję coś innego, a ubezpieczycielowi przedstawiam rachunki, że trup był droższy i żądam dopłaty - ot cała procedura.
Siemiano, zamiast dłubać i kombinować z ruiną, mogłeś już dawno jeździć innym autem. Po jaką ciężką chorobę użerać się tyle czasu z ubezpieczycielem. Pozbywam się trupa, kupuję coś innego, a ubezpieczycielowi przedstawiam rachunki, że trup był droższy i żądam dopłaty - ot cała procedura.
O mniej więcej to samo i mnie chodziło. Za alarm jak dostanie 100zł więcej do wartości to będzie raczej max.
REANIMACJA NIEBOSZCZYKA !! - że też ludzie chcą złomem jeździć , mod powinien zmienić koledze nick z siemano2013 na DR Frankenstein2013 .
siemiano2013
23-04-2014, 21:50
haaa, śmiejcie się :D jestem bardzo uparty ... byla taka opcja że jeśli oddałbym samochod w ręce ubezpieczalni to dostałbym całość tzn 2900 , jak narazie dostałem różnicę 1400 , wrak jest wart 1500 zł . dzwoniłem do ubezpieczalni chcialem zeby zabrali mi ten samochod i zwrócili kasę ale twierdza teraz ze nie ma czgoś takiego ... Ze oni samochodu tak nie mogą przyjąć i zwrócić mi resztę ... każdy w tej ubezpieczalni mowi inaczej ... samochód stoi rdzewieje a ja się boję kombinować z tymi fakturami . Ubezpieczyciel twierdzi ze jeśli bym naprawił fakturę po naprawie samochodu z wyceną części to dopiero wtedy mogą zwrócić mi te koszty ... Znajomi samochody sprzedawali szrot a w ubezpieczalni zgłosili że naprawili i dostali tą kasę z ubezpieczalni za głupi jestem na to wszystko ... do prawników dodzwonić się nie mogę :c chciałbym żeby ponownie sporządzil iwycenę pojazdu bo mam też zamontowane nowe głośniki pioneera - rachunku tez nie mam bo za darmo dostałem.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
rodzina mi cały czas truje dupe że mam oddac samochód na złom ... Nie pomagają mi a nawet szkodzą - źle podpowiadają i wgl . a sam też taka dupa jestem nie potrafiłem nigdy tak kombinować
dostałbym całość tzn 2900 , jak narazie dostałem różnicę 1400 , wrak jest wart 1500 zł . dzwoniłem do ubezpieczalni chcialem zeby zabrali mi ten samochod i zwrócili kasę ale twierdza teraz ze nie ma czgoś takiego Istotnie, ubezpieczyciel nie ma obowiązku składowania wraków, ale ma obowiązek zrekompensowania straty, jeśli poszkodowany sprzedał (wyzłomował) auto poniżej ich ceny oszacowania. Tak więc 2900 - 800 zł (wartość złomu), daje 2100 do ręki.
Szkoda całkowita w większości przypadków jest to strata dla poszkodowanego. Ale też nie zmusza poszkodowanego do zlomowania uszkodzonego pojazdu. Kiedyś w moje c5 kombi wjechała ciężarówka - tylny zderzak i cala klapa do wymiany. Koszt naprawy to 17tys zł haha, przerosło wartość auta i dali szkodę.całkowita. Głupi byłem, że nie oddałem do aso. Tam remontuja i wystawiaja rachunek jak się kasa należy to sciagna :) a tak bawiłem się u jakiegos mechaniora w planowanie wydatków. Musisz zdecydowac czy zależy ci na aucie czy na kasie. Oni orzekajac.szkodę całkowita umywaja rączki.
markshall
24-04-2014, 00:26
Tylko w przypadku starych aut wartych kilka tysięcy naprawa bezgotówkowa w ASO zwykle nie wchodzi w grę;/
Tego niestety uuz nie wiem
Szkoda całkowita w większości przypadków jest to strata dla poszkodowanego. To tylko powszechne przekonanie. Jeśli się wie za które sznurki pociągnąć, to nie będzie straty. Ubezpieczyciele zwykle przeginają z zaniżaniem wartości auta przed wypadkiem, a zawyżają wartość wraku. Czasem wystarczy wytknąć takie oszustwo porównując wycenę ubezpieczyciela z Info ekspertem (jest to urzędowy obowiązujący m. in. skarbówkę cennik). Jeśli zatem występuje znacząca różnica wartości wyceny, to ubezpieczyciel sporo dopłaci, aby tylko nie pozwać go do sądu i nie pisać skargi do Rzecznika Ubezpieczonych (kary za takie przekręty są bolesne).
Widzę kolega ogarnięty w tych sprawach :), takich nam trzeba - dobrze wiedzieć swoją drogą na przyszłość :)
No to drogi autorze wątku nawiąż z Panem Henrykiem kontakt - a nas szarych ludzików informujcie co poczyniliście, tak aby inni mogli coś z tej nauki wynieść :)
dziękuję i pozdrawiam. / obserwuję temat.
Już kontakt nawiązał, tylko
sam też taka dupa jestem nie potrafiłem nigdy tak kombinować.
Dla zainteresowanych.
Podstawa przy szkodzie całkowitej;- podniesienie wartości pojazdu przed wypadkiem poprzez udokumentowanie kosztów poniesionych w ostatnim roku (zakup używanej skrzyni biegów, chłodnicy, zawieszenia, itp, oczywiście plus udokumentowanie kosztów montażu tych części),
-skorygownie wyceny ubezpieczyciela, poprzez porównanie z Info ekspertem, cennikiem motogiełdy, lub nawet średnimi cenami z allegro,
-sprzedaż wraku w całości, za jakąś tam kwotę, po uprzednim wyjęciu i sprzedaniu wartościowych części.
Trzeba nauczyć się wykorzystywać błędy przeciwnika (ubezpieczyciela). Jeśli rzeczoznawca podczas wyceny pominął jaiś istotny element wyposażenia, to cała jego wycena jest nierzetelna i stanowi podstawę do złożenia odwołania i skargi do Rzecznika Ubezpieczonych. Jęśli kosztorys naprawy przewiduje wykorzystanie zamienników, lub ceny części są okrojone o tzw % amortyzacji (zużycia), to jest to działanie bezprawne, w związku z czym - odwołanie i skarga.
siemiano2013
27-04-2014, 15:57
chcę go oddać w pizdziu :D rdzewieje traci na wartości ...
Dawno to było zrobić, już byś jeździł innym.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.