PDA

Zobacz pełną wersję : Fiat Punto II 1.2 8v dławi się przy dodaniu gazu



piotrekchopin
14-02-2014, 21:57
Witam. Posiadam Fiata Punto II 1.2 8V B+LPG

Autem jeździłem przez dłuższy czas lecz od 4 dni dzieje się z nim coś dziwnego. Kiedy pojechałem do pracy, było wszystko ok, ale kiedy wracałem, zauważyłem, że nie mogę silnika przekręcić powyżej 2-2,5 tyś obrotów. Kiedy samochód stoi i gwałtownie wcisnę gaz, obroty rosną do 2 tyś obrotów i wtedy zaczyna silnik dziwnie pracować tak jakby się dławił. Co ciekawe, jeśli gaz dodaje delikatnie i powoli, obroty ładnie rosną i można silnik rozkręcić nawet do 5-5,5 tyś. Podczas jazdy jest dokładnie to samo, jak gwałtownie to 2 tyś i koniec, jak delikatnie to ładnie się wkręca ale jazda tym sposobem jest wręcz denerwująca.
Cała ta sytuacja dzieje się na LPG, z benzyną jest dokładnie to samo tylko, że 3 razy gorzej.

Moje pierwsze podejrzenie padło na świece i kable. Więc je wymieniłem. Nic nie pomogło. (świece i kable z katalogu Punto) Była już czyszczona przepustnica i krokowy, tyle ile mogłem to wyczyściłem pompkę paliwa. Wczoraj wziąłem się za czyszczenie wtrysków, ale wtryski nie mają nic wspólnego z LPG ponieważ nie mam sekwencyjnego gazu. Poza tym, czyszczenie też nie pomogło. Co prawda też i nie zaszkodziło.

Dodam, że najdziwniejsze jest to, że jak jest zimny, to na LPG chodzi jak nowy. A ostatnio zauważyłem, że przy 20-sto stopniowym mrozie, też i na benzynie chodzi bez szwanku. Ale to musi być naprawdę duży mróz żeby chodził na benzynie.

Cały czar pryska kiedy silnik troszkę się rozgrzeje. Wtedy na benzynie wgl nie chce chodzić, gaśnie po 3 sekundach a na LPG chodzi tak jak opisałem wcześniej - 2 tyś obrotów i koniec.

Samochód zaprowadzam do elektromechanika ale dopiero pod koniec miesiąca bo fundusze nie pozwalają, więc nie mam możliwości sprawdzić czy są błędy. Żadne kontrolki się nie świecą. Tzn zapalają się, ale po odpaleniu zaraz gasną (tak jak powinno być). Z odpalaniem też nie ma żadnego problemu, nie ważne czy ciepły czy zimny. Staram się sam znaleźć przyczynę dlatego też i kieruje pytanie do was.

Co mogło się stać przez ten czas kiedy rano jadąc do pracy, samochód zachowywał się normalnie, a wieczorem już nie chciał się rozkręcić?

Z góry dziękuje za pomoc.

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

Dzisiaj wieczorem, kiedy już wróciłem z pracy a samochód był rozgrzany, postanowiłem, że zajrzę pod maskę w ciemności i nagle.... oświeciło mnie. Mówię poważnie, błyskało się jak 1 stycznia. Moje NOWE kable miały przebicia w każdym możliwym miejscu. Głównie przy cewce, gdzie zakładane są ,,kapelusze" kabli na cewkę, ale też i w miejscach gdzie jeden kabel dotykał drugiego albo jakiegoś elementu metalowego (np. opaski metalowej) w tych miejscach widziałem jak przeskakują iskry.

Postanowiłem, że wyjmę kable i postąpię tak jak już ktoś opisywał co zrobił ze swoimi kablami na forum fiata - zaizoluje dwukrotną warstwą taśmy. Ale niestety nie udało mi się tak zrobić z nowymi kablami ponieważ, przy wyjmowaniu, dwa się urwały. Pomyślałem sobie kurrr..... no nie ważne co pomyślałem ale postanowiłem, że już nigdy więcej nie będę brał części od pewnego Pana Mechanika.

Przeprosiłem więc swoje stare kable i je zaizolowałem taśmą. Myślałem, że to pomoże ale niestety nie pomogło. Nawet jest jeszcze gorzej. Auto teraz wgl nie działa. Odpali na 2 sekundy po czym gaśnie. Nie reaguje na pedał gazu ani na PB ani na LPG. Dodam, że na starych kablach auto pracowało dokładnie tak samo jak opisałem wyżej, więc teraz teoretycznie też powinno auto odpalać ale dusić się po gwałtownym dodaniu gazu, lecz teraz wgl nie pali.

Moje pytanie brzmi, to że są iskry na kablach to na pewno jest wina kabli? Kiedy zamontowałem nowe, problem nie zniknął nawet na chwilę a wątpię żeby nowe kable od razu miały przebicia. Może cewka powoduje, że iskry pojawiają się na kablach? Proszę o szybką odpowiedź ponieważ jeśli będzie trzeba to jutro kupię cewkę i kable ale jeśli to wina tylko kabli to wolałbym zaoszczędzić na cewce. No chyba, że się nie da...

Jeszcze jedna prośba. Jakiej firmy kable polecacie? Nie chcę znowu trafić na ,,kable z katalogu fiata za 50 zł" które od samego początku mają przebicia.

Kamilex
14-02-2014, 22:32
nawet nowe przewody mogą mieć przebicie.Wymień je na nowe.Ja polecam NGK lub Magneti Marelli

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

A co do dławienia się Twojego auta to obstawiam sondę Lambda.Jak dobrze pamiętam to w Twoim są dwie sondy.

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

Trzeba by się podpiąć kompem i sprawdzić która jest walnięta

turb
14-02-2014, 22:40
Wymień kable WN. Miałem kiedyś tak w Uno, że ledwo do domu dojechałem. Rozgrzały się kable i miały przebicia. Na zimno było ok. Tam idzie duże napięcie, więc izolacja może nie pomóc.

piotrekchopin
15-02-2014, 18:13
Dzisiaj wymieniłem cewkę razem z kablami. Co prawda cewka używana ale jest gwarancja rozruchowa, więc wziąłem. Kable klasy B czyli lepsze od tych co miałem w aucie (klasa C) i lepsze od tych co kupiłem nowe (klasa D). Nie jestem w stanie sprawdzić czy mają przebicia ponieważ auto dalej nie odpala. Sprawdziłem aby wizualnie czy nie mają żadnych braków i czy są miękkie. Były tak miękkie jak te które kupiłem nowe więc wizualnie nie było do nich żadnych zastrzeżeń. Wymieniłem cewkę razem z kablami ale nic nie pomaga. Auto nie działa i nie ma żadnych oznak żeby się coś poprawiło. Odpala na sekundę, dwie po czym gaśnie, nie reaguje na nic. Kiedy próbuję odpalić na benzynie, to po tym jak zaraz zgaśnie silnik, zapala się kontrolka check engine. Na gazie tego nie ma. Niestety nie mogę sprawdzić teraz jaki jest błąd. Auto zaprowadzam do elektryka dopiero za tydzień.

gozko
23-02-2014, 20:55
Ja do regeneracji kabli WN używam silikonu (ostatnio nawet zwykłego hydraulicznego "średnio" odpornego na temperaturę ~150-200 st.C). Rozcieńczam trochę rozpuszczalnikiem typu "Nitro" i pędzelkiem z każdej strony. W Fordzie (też z LPG) starczyło na 3 lata i poszedł w ludzi.

h1tman
02-03-2014, 10:03
Jeśli chodzi o przewody wysokiego napięcia to u mnie sprawdziły się tylko oryginalne fiata, kosztowały w aso 160PLN. Są to przewody o rdzeniu ferromagnetycznym i tylko takie się sprawdziłya testowałem Janmory LPG i Bosha. Problemem moim były strzały w dolot na LPG. Na Janmorach było najgorzej, nawet na benzynie się dławił. Na Bosh przez tydzień było dobrze po czym strzały w dolot wróciły. Zainwestowałem w oryginały takie same jakie były od nowości i jest spokój.

Pozdrawiam

h1tman
05-03-2014, 14:20
ps. Winny może być jeszcze czujnik położenia przepustnicy. Należało by sprawdzić rezystancję owego czujnika.

gozko
05-03-2014, 19:35
Sprawdzenie kompem powinno dać odpowiedź, ale jeśli obroty stają się durne po nagrzaniu się silnika proponuję sprawdzić czujnik położenia wału lub podmienić ze sprawnego.