Zobacz pełną wersję : czyszczenie parownikia klimy
witam, mam pytanie, czy ktoś z forumowiczów czyscił fizycznie parownik? troche mi wali stechlizna z klimy a widze ze srodki chemiczne ktore niektorzy stosowali nie zawsze pomagaja i mysle ze najlepiej byloby parownik recznie wyczyścic ,ale czy jest mozliwosc dostania sie do niego bez zdejmowania deski? moze ktoś to robił i podzieli sie wiedza?
wymień filtr p. pyłokowy i jedź na ozonowanie na pewno pomoże
Robią mycie. Ja myłem w Krk za 100 zł. Spryskują parownik pod ciśnieniem chemią do tego stworzoną. Dziadostwo wypływa przez wężyk skroplin. Śmierdziało mi z nawiewów okrutnie. Ozonowanie pomagało na krótko, więc zdecydowałem się na mycie + ozon. Jak się okazało, to był strzał w dziesiątkę. Od tego momentu smród się nie pojawił, a to już 9 miesięcy od zabiegu.
widzałeś to na żywca jak to robili?, preparat to w pojemniku w sprayu? czy coś innego? I jak dlugo to trwało?
Widziałem. taki motyw: Tunap - Klima Service. Reinigung & Spülung Kimaanlagen-Verdampfer - YouTube (http://www.youtube.com/watch?v=HOhtS9e0O4c)
Zdejmują schowek dla lepszego dostępu, wyciągają filtr pyłkowy i przez tą dziurę pryskają. U mnie gość spryskał parownik w 2-3 sekundy, zapieniło się, zaśmierdziało chemią i spłynęło dołem. Myślałem, że to jakaś lipa, że jak można to zrobić w 2-3 sekundy... ale smród stęchlizny nie powrócił. Ozonowanie przy tym jest koniecznym dodatkiem, żeby zdezynfekować też nawiewy.
kukiluki
13-02-2014, 11:10
siema , dokładnie... najlepszym rozwiązaniem zastosować preparat bezpośrednio na parownik. w prosty sposób i skutecznie można to zrobić samemu. wywalamy filtr przeciw pyłkowy. czyścimy na ile się da z liści innych brudów ( u mnie było tego sporo)pomagamy sobie odkurzaczem ew, jak mamy dostęp do kompresora to przedmuchujemy powietrzem . Spryskujemy parownik obficie "odkażaczem" .,ja stosowałem produkt plaka .robi się taka piana jak pianka do golenia . zakładamy klapkę do filtra , włączamy klimę i nawiew na minimum i tak z 5 minut. potem montujemy filtr p. pyłkowy . i zrobione ...u mnie było tak zasyfione, że operacje robiłem dwa razy , pomogło ....
Koledzy maja racje - lepiej zrobic to samemu. Czynnosc prosta i skuteczna. Na samym poczatku jezdzilem do "magikow" i ozonowanie nic nie pomoglo, a spryskanie robia czesto najtanszymi srodkami a placisz jak za zboze. Co roku kupuje Wurth-a na dwa odgrzybiania i go na raz zuzywam - 2/3 daje na parownik, a 1/3 do wszystkich kratek po kolei. Najwazniejsza zasada - odgrzybiasz i wymieniasz filtr - bez tego nie ma sensu. Jak jestes przewrazliwiony do mozesz jeszcze wurth quick fresh-a na odkazenie kabiny dac, robilem tak dwa lata, ale w ostatnim roku zrobilem bez tego i nie smierdzialo cale lato.
Schowka nie musisz demontowac, da sie wymienic filtr i odgrzybic bez tego - jest w necie instrukcja filtrona jak wymienic filtr, a parownik jest zaraz przy filtrze w strone wnetrza - wlozysz reke w dziure po filtrze to poczujesz. Psikasz na niego, a odplywem pod samochodem bedzie kapalo razem z brudem z parownika
Na samym poczatku jezdzilem do "magikow" i ozonowanie nic nie pomoglo,
Ozonowali czy udawali, że ozonują?
W tamtym roku byłem u dwóch "specjalistów" od odgrzybiania. Jeden miał ozonator o wydajności 0,25g/h, drugi 0,4g/h - ceny między 60-80zł za 20-30minut. Każde z tych ustrojstw niestety tylko udaje ozonator. Urządzenie nadające się do auta, powinno mieć wydajność min. 3gr/g. Chwilę trwało skompletowanie gratów, jednak zrobiłem na swoje potrzeby ozonator 7gr/h. Odgrzybiałem swojego fiata i kilka innych aut oraz parę razy garaż, spiżarkę itd. Włączam na 30minut, w połowie czasu otwieram drzwi, aby wpadł tlen i za każdym razem efekt bardzo dobry. Dla odmiany mam wątpliwości co do pianki, tym bardziej że czytałem o uszkodzeniu elektryki przy nieumiejętnym psikaniu ;)
13164
kupilem już odgrzybiacz wurth, podejze też kamerą inspekcyjna w jakim stanie jest parownik, a taki ozonator też by się przydał
kupilem już odgrzybiacz wurth, podejze też kamerą inspekcyjna w jakim stanie jest parownik, a taki ozonator też by się przydał
wrzuć filmik jak masz możliwość i którędy się tam dostajesz.
radzę omijać kratki nad radiem - własne doświadczenie (zalejecie sobie radio) - a i od strony kierowcy jak się psiknie to leci na skrzynkę bezpieczników
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.