PDA

Zobacz pełną wersję : Kłopoty z moją SIENKĄ



Tunio
02-02-2014, 18:17
Witam!


Autko jeszcze formalnie nie jest moje, bo w dowodzie rejestracyjnym jest wpisany ojciec, ale...

Do rzeczy. Ojciec kupił SIENKĘ jako 5-ciolatka i już mniej-więcej wtedy były z nią problemy. Mianowicie, aby
odpalić trzeba było docisnąć gaz prawie do podłogi. Jak już zapaliła, to trzymała obroty i jechała jak burza.
P prawie 9 latach dostałem auto " do naprawy " - tylne hamulce, wycieki paliwa, słaby aku.
Naprawiłem. No i jeździłem póki ciepło. Owszem, zdarzało się, że trudno było uruchomić, ale jakoś się z tym żyło.
Jak się zrobiła zima, wyszło szydło z worka...
Trudno go odpalić i gaśnie po zdjęciu nogi z gazu.
Z początku były humory - raz trudno, raz łatwo odpalić, raz gasł, raz nie po zdjęciu nogi z gazu.
Teraz to już całkiem strajkuje. Na zakręcenie reaguje tak, że załapuje od dotknięcia, ale nie na wszystkie
cylindry i muszę leciutko docisnąć gaz, by dało się uruchomić silnik. No i dalej nie trzyma obrotów i gaśnie po zdjęciu nogi z gazu.
Na benzynie po ustabilizowaniu pracy jakoś tam trzyma obroty, lecz po nagrzaniu silnika dalej gaśnie. To samo na LPG.

Teraz, co robiłem przy silniku:

- olej z filtrem oleju i powietrza zmieniony
- silnik krokowy wyczyszczony ( na ile się dało )
- przepustnica wyczyszczona ( na ile się dało )
- świece wymienione
- termostat i płyn chłodzący wymienione
- układ chłodzenia odpowietrzony ( na ile się dało )
- styki w układzie ładowania wyczyszczone ( na ile się dało )

Czytałem o tego rodzaju usterkach dość dużo, ale niestety opisu mojej sytuacji nie znalazłem, może źle szukałem,
za co przepraszam, ale pomału mi witki opadają, a autko służy(ło) mi dzielnie do całkiem niedawna, bo już dwa tygodnie stoi i marznie.

Pomóżcie, koledzy, proszę, bo SIENKA nie ma jeszcze 100 kkm REALNEGO przebiegu i mogłaby jeszcze pobrykać na tym świecie.

hak64
02-02-2014, 18:40
Wymieniłeś świece, ale zapomniałeś o cewkach. Jeśli masz problemy, że czasami nie pali we wszystkich kotłach, to na ogół jest to wina cewek lub wtrysków.

Tunio
02-02-2014, 20:49
Hmmm...

Wtryskiwacze RACZEJ są CHYBA sprawne, bo po kilku nieudanych próbach odpalenia wykręciłem świece i były mokre od benzyny.
Uruchamianie odbywa się tak,że gdy już załapuje, to nie na wszystkich cylindrach, a przerwy w zapłonach w miarę
rozkręcania się silnika występują coraz rzadziej. Gdy jeszcze było ciepło, silnik potrafił utrzymywać wolne obroty całkiem ładnie,
ale i tak lekko go poszarpywało. Podejrzewałem wtedy świece lub przewody lub cewkę. Jedna świeca była uszkodzona - wypadała jej
elektroda dodatnia - wychodziła ze świecy razem z "fajką". Wymieniłem więc świece - troszeczkę pomogło, choć do ideału nadal daleko.
Przewody i/lub cewka trochę były odległe finansowo, bo to jesień i za pasem zima, więc sporo innych wydatków.

Czy jest jakiś sposób na szybką diagnozę cewki? Chciałbym się upewnić przed zakupem.

hak64
02-02-2014, 21:46
Uruchamianie odbywa się tak,że gdy już załapuje, to nie na wszystkich cylindrach, a przerwy w zapłonach w miarę
rozkręcania się silnika występują coraz rzadziej. Na zimnych kablach może być szron, stąd przebicia i wypadanie zapłonów. po zagrzaniu szron znika i problem też. Wymień cewki.

Czy jest jakiś sposób na szybką diagnozę cewki? Znajdź kogoś z takim silnikiem i podmień na chwilę cewki, albo odwiedź najbiższy szrot i wyjmij komplet cewek (powinieneś zmieścić się 50 zł).

Wtryskiwacze RACZEJ są CHYBA sprawne, bo po kilku nieudanych próbach odpalenia wykręciłem świece i były mokre od benzyny To wcale nie świadczy, że są sprawne. Silnik potrzebuje mgiełki paliwa, a nie prysznica. Zauważ, że w wiadrze z benzyną można zgasić papierosa, ale nie próbój tego w wiaderku pełnym oparów!

turek86
03-02-2014, 11:14
wykręciłem świece i były mokre od benzyny

A powinny być suche ... Cewkę możesz sprawdzić miernikiem czy są przejścia i odpowiednia rezystancja uzwojenia, ale generalnie cewka lubi strajkować na różne sposoby.

Tunio
04-02-2014, 08:47
Wczoraj uruchomiłem sienkę, przejechałem 10 kilometrów i... silnik zaczął pracować w miarę normalnie. Dalej troszkę dgrał, ale już trzymał obroty. Dzisiaj rano zapalił na dotyk, w dodatku w pozycji GAZ ( instalka II gen.). Cały HAPPY wrzuciłem jedynkę i ruszyłem z miejsca. Po kilku METRACH auto zgasło i już kaplica. Nic a nic nie chciało zapalić. Po włączeniu zapłonu nie było słychać pompy w zbiorniku. Po kilku ruchach załącz-wyłącz pompa zaczęła się odzywać, ale dalej nic. Zostawiłem sienkę na podwórku i pojechałem drugim autem.
No i teraz pytanie - czy to pompa w zbiorniku, czy coś jeszcze?

hak64
04-02-2014, 11:04
No i teraz pytanie - czy to pompa w zbiorniku, czy coś jeszcze? Sprawdź stan kabelków i stacyjki. Jeśli pompa grymasi (raz działa, a raz nie), to wina leży raczej po stronie elektryki (zaśniedziałe styki, przebicia masy). Przede wszystkim jednak sprawdź te cewki i wtryski, bo jazda autem, w którym silnik okresowo pracuje w miarę normalnie raczej nie cieszy.

Tunio
04-02-2014, 21:36
No i moja SIENKA zaskoczyła mnie dzisiaj. Kilka godzin po moich porannych bojach z autkiem
moja żona wsiadła, jak by nigdy nic ZAPALIŁA i pojechała do miasta. Objeździła kilka urzędów
i jak najnormalniej w świecie wróciła do domu. Po południu pojechaliśmy do miasta jeszcze raz
i też jak by nigdy nic wróciliśmy do domu. Silnik pracował równo ( a przynajmniej ja nie odczuwałem
poszarpywania ), odpalał gładko i trzymał obroty.

Witki mi opadają.

simurgh
04-02-2014, 22:30
Niwdawno miałem identyczne problemy ktore opisujesz.Problem tkwił w czujniku zasysanego powietrza i sparciałych wężykach podcisnienia wychodzących z kolektora

Tunio
04-02-2014, 23:00
Sparciałe wężyki? Całkiem możliwe, SIENKA ma już 16 lat...
Jaki czujnik? Temperatury? No i gdzie on jest? Na kolektorze ssącym?

simurgh
04-02-2014, 23:20
Tak,czujnik jest wkrecony w kolektor(brazowa wtyczka)U mnie sparciałe i popękne wezyki były prowadzace do mapsensora i do regulatora cisnienia w listwie wtryskowej.Auto gasło,obroty falowały.Czujnik został wyczyszczony,weżyki wymienione i problem zniknął.Siena pieknie odpala,równiótko trzyma obroty i nie szarpie

andrzejmc
04-02-2014, 23:35
Czujnik temperatury to nr.1 ,mapsensor(czujnik podciśnienia) nr.212959

turek86
05-02-2014, 19:27
Kolega wyżej pokazał komorę silnika fiata brava. W palio i sienie jest tak:

12967

Tunio
06-02-2014, 20:58
Wczoraj wyczyściłem ten słynny czujnik. No i pomogło.
Dzisiaj rano SIENKA odpaliła bez protestów a i obroty trzymała ładnie.
Potrafi też zapalić prawie bez "pompowania" pedałem gazu.
Pojeździmy parę dni i zobaczymy, czy pozytywny efekt się utrzyma.

Wielkie dzięki za porady.

olokura76
10-02-2014, 01:38
Kolega wyżej pokazał komorę silnika fiata brava. W palio i sienie jest tak:

12967

mam podobne problemy co kolega Tunio, ale w Sience 1.4. Z tym że na gazie pracuje wzorowo, a na paliwie szarpie dopóki się nie rozgrzeje, zdarza się że przy bardzo niskich temp. nie odpala od razu.

turek86
10-02-2014, 17:55
U mnie na benzynie też nie jest idealnie. Albo wtryski, albo mapa wtrysków ...

panzer39
14-02-2014, 18:50
W samochodzie z LPG przy podobnych objawach zawsze trzeba brać pod uwagę uszkodzenie instalacji:
- odpala z oporem - może przepuszczać któryś elektrozawór, lub sam parownik
- szarpie, dławi się na benzynie - j. w.
- szarpie, muli na gazie - prawdopodobnie sam parownik
Nie jest żadną tajemnicą dla świadomego kierowcy, że dla zdrowia silnika i układu paliwowego powinno się jeździć w proporcjach minimum 20% benzyna - 80 % LPG. Od czasu do czasu zrobić te 50 km na samej benzynie.
Większość kierowców jest przekonanych, że w momencie przełączenia na gaz benzyna tylko ciąży w baku, a wcale tak nie jest - układ paliwowy bez przerwy pracuje, pompa, przewody - wszystko poza wtryskami, które od czasu do czasu także muszą przepuścić trochę benzyny - ale to już zależy od użytkownika.

turek86
14-02-2014, 19:40
U mnie podczas jazdy na benzynie występuje taka jakby "dziura" w przyśpieszeniu. Najbardziej to widać na 3 i 4 biegu. Jak wciskam pedał gazu to prędkość ładnie narasta i w okolicy 1800-1900rpm (zależy od biegu) czuć, że brakuje ciągu po czym jak przekroczę te wartości obrotów to nagle "strzał" większej dawki benzyny. Może to czujnik położenia przepustnicy?

markshall
14-02-2014, 23:42
Może to czujnik położenia przepustnicy?
Spróbuj sprawdzić, czy przerywanie występuje w określonym położeniu pedału gazu -wtedy będziesz miał pewność że to czujnik położenia przepustnicy.

turek86
15-02-2014, 18:32
Tak, to wygląda jakby było to tylko jedno miejsce położenia pedału gazu. Bo ta "dziura" na 3 biegu jest w innym miejscu niż na 4.

markshall
16-02-2014, 12:07
Dla pewności sprawdziłbym go jeszcze omomierzem(wykręciwszy z auta oczywiście).

turek86
16-02-2014, 13:00
Tylko, że na LPG nie zauważyłem takiej przypadłości. Może dlatego, że to instalacja II generacji ...

krzysiek555
16-02-2014, 23:54
Tak czytam i ostatnie posty przypominają mi temat w którym przed chwilą napisałem o wymianie filtra paliwa, który zminimalizował mi dziurę w przyspieszeniu oraz szarpanie na benzynie. Dalej mi się wydaję że kiedy puszczam gaz lub kładę nogę na nim to samochód reaguje zbyt gwałtownie w sensie że tak jakby urywał ciąg lub rwał do przodu. Teraz jest to prawie nie wyczuwalne, pisałem tam też o wymianie innych filtrów oraz oleju, nie wiem może to było u mnie problemem. Trochę się zagapiłem i zrobiłem 13 tys od ostatniej wymiany oleju, nie wiem co było wtedy jeszcze wymieniane ponieważ robił to poprzedni właściciel (w rodzinie).

markshall
17-02-2014, 01:24
Tylko, że na LPG nie zauważyłem takiej przypadłości. Może dlatego, że to instalacja II generacji ...

II gen. LPG zwykle ma podłączony TPS,w pewnych sytuacjach jest to potrzebne,ale generalnie działa podciśnieniowo stąd brak problemu na gazie.

Tunio
14-09-2015, 21:11
Trochę odświeżę temat:

Sienka dalej ma humory. Teraz odpala "na kaprys".
Rano, po zakręceniu rozrusznikiem muszę ją przytrzymać
na ok. 2000 obr. to nie zgaśnie i po jakimś czasie da się jechać.
Jeżeli w czasie odpoalania nie uda się przytrzymać na obrotach, to zgaśnie
i jest ją strasznie ciężko odpalić ponownie.
Po odpoaleniu nie trzyma obrotów. Dopiero po nagrzaniu się,
i to po dłuższym czasie potrafi trzymać obroty, choć czasem też lubi zgasnąć.
Gdy już w końcu trzyma obroty, to po zgaszeniu i powtórnym uruchomieniu
dale gaśnie na wolnych. Dzieje się ta samo na benzynie i na gazie.
Oprócz tego dalej poszarpuje silnikiem i postukuje na wolnych obrotach.
Na wyższych pracuje w miarę równo, ale i tak wyczuwam poszarpywania.
Gazy spalinowe przy zasilaniu benzyną pachną niedopalonym paliwem.
W miarę rozgrzewania się silnika ten zapach zmniejsza się.
Auto rozpędza się do 160 bez większych problemów.
Szybciej nie próbowałem.
Świece wymienione prawie dwa lata temu i przejechały jakieś 30 kkm.
Kable zapłonowe wymienione kilka m-cy temu i przejechały ok. 5 kkm.
Filtr paliwa (benzyny) wymieniony niedawno.
Czujniki na kolektorze ssącym wyczyszczone, przepustnica wyczyszczona.
Czujnik położenia wału wyczyszczony, oporność ok. 1300 omów.


Aha, problemy z odpalaniem auto miało od samego początku, tj. od chwili zakupu przez ojca.
Nie dawał się uruchomić bez naciśnięcia gazu, po uruchomieniu zero problemów.
Zimą 2010 (o ile dobrze pamiętam) zerwał się albo spadł pasek rozrządu.
Jakiś znajomy mechanik (dawny pracownik POLMOZBYT-u) naprawił silnik.
Po dwóch i pół roku dostałem auto, ale miało już te wszystkie problemy.


Czy coś da się jeszcze zrobić, by SIENKA znów oddychała pełną piersią?

Damiano.Italiano
14-09-2015, 21:29
A silnik krokowy wymieniałeś? U mnie też nie odpalała bez dodania gazu, tzn odpalała kiedy chciała, nie trzymała obrotów i często gasła przy wysprzęglaniu. Wymiana silniczka wyeliminowała awarię.

Tunio
14-09-2015, 23:46
Krokowca nie wymieniałem, myłem - czyściłem - moczyłem w benzynie.
Zaryzykuję.

Tunio
17-09-2015, 22:47
Zrobiłem małą operację:
zauważyłem, że rura idąca od filtra powietrza do przepustnicy była prawie urwana.
Skleiłem Butaprenem, okręciłem taśmą papierową i ... Cud Się Stał Pewnego Razu!
Odpala (prawie) bez grymaszenia, choć trzeba gaz trochę docisnąć, bo bez tego ciężko,
trzyma wolne obroty (choć to jeszcze nie ideał), nie gaśnie.
Co prawda wczoraj rano (było zimno i wilgotno) odpalił z grymasami, a gdy przy
wycofywaniu spod domu zgasł, to strasznie grymasił i nie chciał współpracować.
Po przełączeniu na benzynę dał się namówić i zapalił.
Silnik dalej poszarpuje na wolnych obrotach i nie ma tej mocy, co kiedyś.
Przy przyspieszaniu czuć, że nie ma wielkiej chęci być wyścigówką, choć
daje się rozpędzić do 160 bez protestów.
AHA... UDAŁO mi się włożyć sprawną cewkę na podmiankę i nie stwierdziłem
żadnej poprawy, więc CO jeszcze?
Czy faktycznie to poszarpywanie na wolnych obrotach i ubytek mocy to
pozostałość po zerwaniu paska rozrządu?

Tunio
22-09-2015, 11:22
A dzisiaj mam nową przygodę.

ROZJECHAŁ mi się cylinderek hamulcowy. Zauważyłem to, gdy autko
przestało hamować. Zapalała się też kontrolka płynu hamulcowego.
Cylinderek wymieniłem, Wszystko wyczyściłem, złożyłem, odpowietrzyłem,
no i klapa, bo dalej autko nie hamuje tak, jak dawniej.
Pedał hamulca wpada do podłogi i dopiero wtedy "COŚKOLWIEK" hamuje
i ściąga w prawo.. Przy odpowietrzaniu płyn ledwo wycieka z odpowietrznika.

Przed tymi wydarzeniami hamowanie było prawie poprawne. Nie aż tak mocne
jak nówka-sztuka, ale wystarczające. Teraz tylko-tylko.

CO ROBIĆ???

jaroslawrak
22-09-2015, 12:04
Dolewać płyn i odpowietrzać wielokrotnie wszystkie koła po kolei(zaczynając od najdalszego od pompy) aż do skutku.Bęben ciasno wszedł na szczęki?Jak luźno to trzeba ręcznie podkręcić zębatkę samoregulatora.

Tunio
22-09-2015, 12:52
Zębatka samoregulatora podkręcona, bęben delikatnie ociera o szczęki.
I dalej to samo. Poodpowietrzam i SIĘ zobaczy.
Przy "pompowaniu" pedał hamukca nie rośnie i nie stawia wyczuwalnego oporu.

jaroslawrak
22-09-2015, 14:20
Jak ściąga w prawo to lewe koło nie hamuje, obwód lewego przedniego koła jest mocno zapowietrzony. .

Tunio
22-09-2015, 14:50
Ospowietrzyłem lewe przednie koło i nie zauważyłem/nie słyszałem syku
uciekającego powietrza. Płyn wyciekał pomalutku, jak by nie było
ciśnienia. Efektu dalej nie ma.

Tunio
24-09-2015, 19:12
No i SIĘ wyjaśniło.
Dziurawy był metalowy przewód hamulcowy dochodzący do cylinderka.
Zamówiłam nowy, założyłem i sienka hamuje równo.
Tzn. przy hamowaniu nie ściąga.
Hamukce dalej są mydlane, octowate itd.
Pedał hamulca wpada w podłogę bez większego oporu,
ale przy pompowaniu nie rośnie.

Tunio
25-09-2015, 14:35
Poprawka: przy hamowaniu nadal delikatnie ściąga w prawo.
Koło prawe przednie i tylne lewe hamują JAKOŚ-TAM,
pozostałe prawie nic.

jaroslawrak
25-09-2015, 21:14
Kolego...przyłóż się do tego odpowietrzania.Powietrze jest w górnych odcinkach przewodów hamulcowych i niełatwo je stamtąd wykurzyć.Poluzuj odpowietrznik i depnij kilkanaście razy na pedał,zakręć odpowietrznik,uzupełnij płyn i teraz kilka razy dokończ odpowietrzanie tradycyjną metodą:pompuj.trzymaj.puść.Zrób tak z prawym tylnym i lewym przednim kołem.

Tunio
26-09-2015, 20:56
Włożyłem trochę entuzjazmu w odpowietrzanie,
po kolei prawe tylne i lewe przednie i faktycznie.
Sienka staje dęba.

Wielkie dzięki.

turek86
27-09-2015, 10:15
Jak już odpowietrzałeś hamulce to trzeba było zalać świeży płyn i go wymienić w całym układzie, odpowietrzyć każde koło.

Tunio
27-09-2015, 11:38
Lewe tylne odpowietrzone, prawe przednie już nie,
bo kiedyś dawno temu komuś się ukręcił odpowietrznik.
A nie mam wielkiej chęci wojować z zaciskiem.
Najprościej jest kupić drugi, ale z racji pracy nie mam
czasu ani głowy, by się tym zająć.
A wstawienie auta do warsztatu na razie nie wchodzi w
rachubę, bo drugie auto stoi rozbebeszone w naprawie.

Gdy to drugie auto (też na F) będzie jeździło, zajmę się zaciskiem.

turek86
27-09-2015, 15:39
Niestety do hamulców trzeba podejść kompleksowo. Nie ma mowy o oszczędzaniu czasu, roboty i kasy.

Tunio
28-09-2015, 19:40
Zajmę się tym najszybciej, jak się da.

A tymczasem (nie wiem, czy już o tym mówiłem)
zauważyłem pewną zależność...
trudny rozruch zimnego i ciepłego silnika to już
standard. Jedna rzecz mnie zastanawia:
Zimny silnik ciężko się uruchamia, po zdjęciu nogi z gazu gaśnie.
Nawet, gdy się zagrzeje, też gaśnie.
ALE po nagrzaniu, gdy ZGASZĘ silnik wyłączając zapłon,
wyjmę kluczyk, włożę z powrotem i zakręcę rozrusznikiem,
to zapala prawie bez grymaszenia i trzyma wolne obroty
jak by nigdy nic. Tyle, że następnego dnia historia się powtarza.

Tunio
07-05-2016, 17:49
Kolejne odswieżenie kotleta.
Jakiś czas temu Sienka zastrajkowała kompletnie.
Wywiesiła flagę "MAM DZIEŃ SEKSU".
Tzn CZNIAM wszystko i wszystkich.

Poszedłem po rozum do głowy, wyjąłem pompę paliwa i...

Parafrazując Juliusza Cezara: VENI, VIDI, I NIE WIERZĘ WŁASNYM OCZOM!

Plastykowe elementy pompy całkowicie stopione.
Na myśl o TAKIEJ temperaturze i oparach benzyny zjeżyły mi się
włosy tu i tam i ówdzie. (zwłaszcza na głowie)
Z wielkimi problemami dostałem wkład, kupiłem na złomie
używkę (dla plastyków, bo też się potopiły), złożyłem do kupy,
włożyłem do zbiornika i... E U R E K A !!!!!!!!!
Sienka zapala na widok kluczyka, nie grymasi, prawie nie szarpie,
nie gaśnie, TYLKO falują wolne obroty i spaliny pachną paliwem.
Po prawie 300 km na benzynie policzyłem,że pali 10l/100km
ale tym zajmę się w następnej kolejności.

Oprócz tego samodzielnie zregenerowałem reduktor oryginalnym zestawem naprawczym,
jako-tako go wyregulowałem i autko zapala na gazie bez większego grymaszenia.

UFFFFFF!!!! No to się napracowałem.

ALE autko wraca do zdrowia.

Czy za falowanie wolnych obrotów odpowiada sonda lambda (wersja droga)
czy może coś innego (wersja tania)?

wpfiat
07-05-2016, 18:18
Zapach paliwa to pewnie sonda lambda, stąd też spalanie większe. Może to też być przyczyną falowania obrotów. Zacznij od sondy. Można ją zbadać nawet zwykłym multimetrem, lepszy by był oscyloskop.

Co do stopienia to... Fakt, zapada to w pamięć. Dziwne, że bezpiecznik się nie poddał. Możliwe, że wytrzymał, a wystarczyło amperów do stopienia - lecz temperatura musiała być wyższa. Czy by się to zapaliło to pewnie kwestia czy by iskra powstała.

Tunio
04-07-2016, 20:48
Kolejne niusy z frontu nierównej walki:

Otóz - zataśmowałem rurę dolotu powietrza, również taśmą
zreperowałem obudowę filtra powietrza, także luft leci taką
drogą, jak fabryka kazała. No i Sienka OZDROWIAŁA!!!!!!!!!!
Zapala na widok kluczyka, bez różnicy na benzynie czy na gazie.
Nie gaśnie, nie kicha, nie prycha, prawie nie szarpie.
Normalnie PRAWIE jak nówka.
No to jeżdżę z bananem na twarzy.

Tunio
19-07-2016, 12:10
Nowe niusy:
DOBRE:
- jeździ
- zapala z gracją
- nie grymasi

Teraz te niezbyt dobre:
- strrrasznie wzrósł jej apetyt na gaz

O ile tuż po samodzielnej regeneracji i regulacji parownika zadowalała się 8 - 9 literkami gazu na setkę,
to już od paru tygodni nie schodzi poniżej 10, a przy 12 to tylko się oblizuje.
Jazda tylko trasa.
Podejrzewałem nieszczelny korpus filtra fazy ciekłej gazu, bo zrobił się tłusty
i brudny (wszystkie oringi nasmarowałem wazeliną techniczną dla lepszego poślizgu
przy składaniu i skręcaniu).
Więc myślałem, że to tędy ucieka gazik. Zrobiłem pianę z wody i płynu do mycia naczyń,
opaćkałem porządnie i.... NIC. Zero bąbelków.
Gdzie szukać przyczyny takiego głodu Sienki?

jaroslawrak
23-07-2016, 21:56
Możliwe,że uszczelnienie dolotu spowodowało wzrost podciśnienia i teraz więcej gazu wyciąga z parownika...jak chcesz się bawić sam to wkręcaj po trochu (1/4-1/2 obrotu)śrubę regulacyjną na parowniku....albo jedź do gazownika....włoży analizator spalin do rury wydechowej i wyreguluje porządnie za jedyne 30-40 zł....

Tunio
07-08-2016, 14:22
No więc pobawiłem się trochę sam, wkręciłem śrubę regulacyjną
i apetyt Sienki spadł do ok. 10,5 litra gazu na SETKĘ (do gospody).
ALE to wciąż jakiś literek więcej niż przed całą operacją.

Tunio
26-03-2017, 20:45
Ponownie odświeżę kotleta:

Zregenerowałem rozrusznik i kręci jak nówka.
Zapala na ciepłym silniku na widok kluczyka: cyk i już.
Na zimnym to:
- na gazie po chwili kręcenia z wciśniętym częściowo gazem, po zdjęciu nogi z gazu gaśnie
- na benzynie po króciutkiej chwili kręcenia z częściowo wciśniętym gazem, szarpie, jakby nie pali na wszystkie cylindry, szarpanie po chwili zmniejsza się
W dalszym ciągu nie ma pełnej mocy w porównaniu do czasów sprzed zerwania rozrządu.
Pali w trasie 10l LPG/100km, benzyny nie sprawdzałem.
Filtr paliwa wymieniony jakieś dwa lata temu, zbiornik paliwa czysty w środku (sprawdzone przy wymianie pompy paliwa).
Prawie rok temu wymienione zostały w ASO przewody paliwowe razem z całym pakietem przewidzianym w akcji serwisowej.
Wygląda na to, że wtryskiwacze też, więc są nowe. Listwa wtryskowa, czujnik ciśnienia paliwa także wyglądają na nowe.
Nawiasem - moja SIENKA była chyba najstarszym autem, jakie gościło w ASO na naprawie gwarancyjnej - pełne 18 lat!
Czy za to poszarpywanie na zimnym silniku odpowiada niezbyt fachowo wykonana naprawa silnika po zerwaniu rozrządu,
czy źle ustawiony rozrząd? A może oba czynniki?
Sience stuknie za chwilę 160 kkm i w miarę postępujących prac autko się rozkręca.
Chciałbym, by znowu brykała jak nówka-sztuka.

hak64
26-03-2017, 21:09
Czy za to poszarpywanie na zimnym silniku To raczej wina świec, kabli lub cewki (cewek).

- na gazie po chwili kręcenia z wciśniętym częściowo gazem, po zdjęciu nogi z gazu gaśnie
- na benzynie po króciutkiej chwili kręcenia z częściowo wciśniętym gazem Tu też jest problem, tyle że z iskrą i dawką paliwa. Prawdopodobnie czujnik temperatury silnika nie podaje właściwych wartości.

Tunio
26-03-2017, 21:21
Hmmm... Świece są nowe (BERU dobrane wg katalogu),
kable mają dwa lata (NGK dobrane wg katalogu),
cewka jest (chyba) fabryczna, rok temu udało mi się na
chwilę podmienić ją na nową i nic to nie dało...

A czujnik temperatury płynu chłodzącego - hmmmm......
w czasie postoju lub jazdy po mieście w korkach wskazówka
temperatury idzie do góry i załącza się wentylator, wskazówka
opada, wentylator się wyłącza....

Czy to coś zmienia?

Tunio
07-05-2018, 17:24
Witam ponownie!

Kłopotów ze SIENKą ciąg dalszy...
Przez majówką pojechałem autkiem zawieźć dokumenty
15 km za miasto. Wracam, wszystko dobrze, nagle zapaliła
się kontrolka ciśnienia oleju... Wcisnąłem sprzęgło, noga z gazu,
silnik zgasł, dotoczyłem się do miejsca, gdzie można było się
zatrzymać, stanąłem i KONIEC PIEŚNI...
Rozrusznik kręci, ale silnik nie zapala, ani na benzynie, ani na gazie.
Pompa w zbiorniku działa, iskra na świecach jest, świece pachną benzyną
ALE są suche. W czasie kręcenia rozrusznikiem kontrolka ciśnienia
oleju nie gaśnie, nawet nie przygasa. Olej jest, na miarce połowa stanu.
No i pytanie: o co kaman?
Jakieś pół roku temu wymieniałem panewki korbowodowe, do tej roboty
musiałem zdemontować pompę oleju, złożyłem wszystko do kupy, po tysiącu km
wlałem nowy olej i autko śmigało aż miło, od tej operacji nalatałem ok. 7 kkm.
Jeśli nawaliła pompa oleju lub jej napęd, to czemu silnik nie chce zapalić?

andrzejmc
07-05-2018, 22:17
Pompa oleju w tym silniku jest napędzana przez wałek pośredni a ten z kolei napędzany przez pasek rozrządu.

Tunio
07-05-2018, 22:43
No to mnie (((kuchchchchchchchchchenka gazowa))) pocieszyłeś....
Rozrząd zrobiony trzy lata temu i przejechał 53 kkm

jaroslawrak
07-05-2018, 22:46
Niestety wszystko na to wskazuje,że rozrząd się rozsypał;-)

Tunio
07-05-2018, 23:00
Ten silnik już raz (w 2009 lub 2010 roku) taką rzecz przeżył, a po
naprawie jeździł do teraz, no to jestem w kropce...

jaroslawrak
07-05-2018, 23:28
W górnej części osłony rozrządu jest taki mały dekielek/okienko ,który można zdjąć po odkręceniu 1 śruby...zajrzyj tam widać pasek i 2 koła na wałkach rozrządu...jeśli pasek spadł,lub się zerwał to na pewno zobaczysz.

Tunio
11-05-2018, 11:19
VENI, VIDI.... i jednak to pasek

Tunio
22-06-2018, 21:44
Tym razem ciąg dalszy radzenia sobie z kłopotami z moją Sienką...
Po zdjęciu głowicy okazało się, że:
na 4-tym cylindrze wszystkie zawory powyginane i czarne od nagaru
na 2-gim też pogięte (choć dużo mniej) a wydechowe koloru kawa z mlekiem
na 1-wszym i 3-cim niby nie pogięte, ale gdy położyłem głowicę do góry nogami
i nalałem na zawory benzyny ekstrakcyjnej, to pomalutku przeleciała, więc te
też lekko pogięte, a w każdym razie nieszczelne.
Dodatkowo zauważyłem, że brakuje jednej skrajnej szpilki trzymającej kolektor wydechowy
od strony 4-tego cylindra - uszczelka jest okopcona w miejscu brakującej szpilki.
Tak to "mechanik" naprawiał tę głowicę po pierwszym zerwaniu rozrządu.

Tunio
25-06-2018, 11:43
Witam ponownie!

Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że skrajna szpilka w głowicy od kolektora wydechowego jest urwana.
Ponieważ już kiedyś chodziło mi po głowie włożenie do mojej Sienki silnika diesla, mam pytanie: jaki silnik będzie pasował
i ile z tym roboty. Wiem, że skrzynia biegów do wymiany i kilka pierdoletów też, czy jeszcze coś poważnego będzie wymagało wymiany?
Silnik rzecz jasna TD lub ewentualnie bez turbiny, nie uśmiecha mi się elektronika do silnika.
Czy podejdzie od innego modelu (bravo, brava, marea, punto) - marzy mi się 1,9 TD

Tunio
20-01-2019, 14:57
Witam po długiej nieobecności!

Zaszalałem i wstawiłem drugi silnik do Sienki, założony został nowy rozrząd, (nie pytajcie,ile to kosztowało - to auto to pamiątka po mamie, która zmarła półtora roku temu:(:(:(:(:().
Po tej operacji Sienka jeździła całkiem normalnie - zapalała na benzynie i na gazie bez najmniejszego zająknięcia, nie gasła, tyle tylko,
że piła jak smok - 13 - 14 literków gazu na setkę. Po jakimś czasie apetyt zmalał do ok 10 literków, ale w zamian zaczęła Sienka nie trzymać wolnych obrotów na gazie i gasnąć na gazie po zdjęciu nogi z pedału gazu. Na benzynie dalej porządnie - pali na dotyk i trzyma obroty. Dolot uszczelniony, raz nawet odłączyłem aku na 10 minut, ale to nic nie dało.
W dalszym ciągu auto nie ma tej mocy, co kiedyś.
Pomóżcie, bo mi dawno już ręce i witki opadły, a pamiątka to jednak pamiątka...

jaroslawrak
24-01-2019, 03:31
Jedź do gazownika na regulację...wsadzi sondę do rury wydechowej i wyreguluje parownik.Nie wiem ile to kosztuje...parę lat temu 30-40zł,a teraz pewnie więcej.

Mila219
24-01-2019, 13:13
Jak dobrze wiem, ale mogę się mylić tam są wtryski? Jeśli tak to może po prostu sterownik nie może osiągnąć odpowiednich parametrów.

jaroslawrak
25-01-2019, 10:26
Ze starych postów wynika,że II gen.