Witam, mam problem z moim fiatm bravo 1.4 96r.
Otóż wczoraj wieczorem autko normalnie jeździło, dziś rano przekręcam kluczyk w stacyjce a tu rozrusznik ani nie drgnął.
Kontrolki normalnie sie palą.
Czy jest możliwe że to rozładowany akumulator, czy może coś poważniejszego?

Ja bym zaczął od akumulatora - w nocy był spory mróz. Kontrolki gasną jak próbujesz kręcić rozrusznikiem?

Jeśli przekręcasz na zapłon a nie kręci rozrusznik i kontrolki nie przygasają to obstawiam ; coś w rozruszniku lub kostka w stacyjce

Rozrusznik padł miałem identyczną scenę

kontrolki normalnie gasną, podpiąłem aku do prostownika, jutro napisze co i jak. Oby nie był to rozrusznik

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

kontrolki normalnie gasną, podpiąłem aku do prostownika, jutro napisze co i jak. Oby nie był to rozrusznik

Mogło się zdarzyć, że dostało się tam trochę wilgoci i przymarzł. Spróbuj przyłożyć w rozrusznik kluczem do kół. Tylko z wyczuciem.

kontrolki normalnie gasną, podpiąłem aku do prostownika, jutro napisze co i jak. Oby nie był to rozrusznik

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

kontrolki normalnie gasną, podpiąłem aku do prostownika, jutro napisze co i jak. Oby nie był to rozrusznikA to zmienia postać rzeczy - Akumulator wyładowany . Zaraz zaraz ja nie pytam się czy gasną np. wtrysku czy poduszek , tylko czy w czasie kręcenia rozrusznikiem deska przygasa