Lysek7
02-01-2014, 15:55
witam,
Na początku chciałbym przywitać wszystkich forumowiczów;-)
Piszę ponieważ mam problem z samochodem rodziców, jest to fiat stilo z 2005 roku silnik 1.9 jtd 115 km, przebieg około 165000.
Otóż jakieś dwa tygodnie temu po odpaleniu auta i przejechania 1 kilometra do sklepu po powrocie auto nie chciało zapalić, po ponownej próbie (około 6 może 7) auto odpaliło i normalnie zajechało o własnych siłach do domu. Wymieniliśmy filtr paliwa i przy okazji termostat i wszystko było dobrze. Autko normalnie jeździło, przyspieszało na komputerze zero błędów. Ale wczoraj niespodzianka, samochód odpalił przejechał może 200 m po czym zrobił się słaby na pół sprzęgle przejechał szarpiąc przez skrzyżowanie i zgasł. Po kilku próbach kręcenia rozrusznikiem nie odpalił, po odcholowaniu do mechanika i zdjęciu węża z kolektora ssącego który wychodzi od turbiny auto zapala i pracuje na wolnych obrotach, po założeniu nie ma mowy o odpaleniu auto kręci rozrusznikiem i nie pali... Brak błędów na komputerze
Dodam, że auto mamy już trzy lata i nie bierze oleju, turbina nie wydawała nigdy żadnych niepokojących dźwięków...
Stąd moje pytanie czy padła sama turbina czy niekoniecznie?
Dzięki za pomoc;-)
Na początku chciałbym przywitać wszystkich forumowiczów;-)
Piszę ponieważ mam problem z samochodem rodziców, jest to fiat stilo z 2005 roku silnik 1.9 jtd 115 km, przebieg około 165000.
Otóż jakieś dwa tygodnie temu po odpaleniu auta i przejechania 1 kilometra do sklepu po powrocie auto nie chciało zapalić, po ponownej próbie (około 6 może 7) auto odpaliło i normalnie zajechało o własnych siłach do domu. Wymieniliśmy filtr paliwa i przy okazji termostat i wszystko było dobrze. Autko normalnie jeździło, przyspieszało na komputerze zero błędów. Ale wczoraj niespodzianka, samochód odpalił przejechał może 200 m po czym zrobił się słaby na pół sprzęgle przejechał szarpiąc przez skrzyżowanie i zgasł. Po kilku próbach kręcenia rozrusznikiem nie odpalił, po odcholowaniu do mechanika i zdjęciu węża z kolektora ssącego który wychodzi od turbiny auto zapala i pracuje na wolnych obrotach, po założeniu nie ma mowy o odpaleniu auto kręci rozrusznikiem i nie pali... Brak błędów na komputerze
Dodam, że auto mamy już trzy lata i nie bierze oleju, turbina nie wydawała nigdy żadnych niepokojących dźwięków...
Stąd moje pytanie czy padła sama turbina czy niekoniecznie?
Dzięki za pomoc;-)