PDA

Zobacz pełną wersję : Sprzęgło wpadło w podłogę, wysoko bierze, ciężko chodzi



MaciekHKP
30-11-2013, 22:03
Mam Cromę (2005, 150 km, manual, 205k przebiegu) od ponad roku i do tej pory, nie licząc bolączki związanej z zasyfionym EGRem, była bezawaryjna. Do dzisiaj. Przyjechałem z 'trasy' (ledwo 100 kilometrów), zaparkowałem pod sklepem, zgasiłem auto. Po 20 minutach, gdy wyjeżdżałem, pedał sprzęgła po prostu wpadł w podłogę. Głupio zrobiłem, bo odruchowo wyciągnąłem go do góry. Najpierw sprzęgło zaczęło brać strasznie wysoko, po chwili jazdy sytuacja się unormowała, a później stwardniało tak, że muszę dość mocno je wciskać, żeby wrzucić bieg. Skrzynia śmiga normalnie, nie problemu z wrzucaniem biegów.

No i właśnie, cóż to? Dwumasa chyba odpada, bo autem nie telepie; pompa sprzęgła chyba też nie, bo odbija ładnie do góry. Obstawiam wysprzęglik, ale wolę się podpytać na Fiatowym forumku. Co podejrzewacie? Nie sprawdzałem poziomu płynu ani nie szukałem wycieków, bo awaria nastąpiła jakieś 15 minut temu, a Croma stoi pod chmurką. Jakkolwiek jeśli trzeba będzie się przejść i rzucić okiem to nie ma problemu, jestem gotów w każdej chwili :lol:.

Kapciaty
01-12-2013, 00:16
Wydaje mi się, że musiało dojść do wycieku na wężu do skrzyni, a jak pociągnąłeś pedał do góry to dodatkowo zapowietrzyłeś układ. Sprawdź poziom płynu hamulcowego (chyba, że Croma ma osobny zbiorniczek) i sprawdź czy gdzieś koło skrzyni nic nie kapie.

Ale może ktoś bardziej doświadczony ma inne sugestie :)

MaciekHKP
01-12-2013, 01:13
Poziom płynu hamulcowego pomiędzy min/max, więc jak mniemam wszystko w normie (chyba że hydrauliczne sprzęgło zobowiązuje do utrzymywania poziomu na max), wycieków również brak. Wycieki sprawdziłem na tyle na ile mogłem, czyli przeparkowałem samochód i sprawdziłem czy znaczy teren. Teoretycznie wszystko może lądować na osłonie dolnej, ale tego nie jestem teraz w stanie zweryfikować. Zbiorniczek ten sam co od płynu hamulcowego, bo żadnego wyglądającego na zbiorniczek płynu hydraulicznego nie uświadczyłem.

Fun fact: podczas przestawiania samochodu zauważyłem, że wszystko tak jakby się unormowało. Sprzęgło jest lekko oporne, jak zwykle zresztą i łapie jak trzeba, skrzynia również bez problemów. Jestem jakiś przewrażliwiony? Zaczynam podejrzewać kiepskawe dywaniki z Allegro, bo strasznie majtają się pod pedałami.

Człowiek przyzwyczajony do prostej japońskiej konstrukcji wspartej koreańską skrzynią i panika ogarnia dosłownie na samą myśl o tych wszystkich hydraulicznych sprzęgłach, dwumasach, common railach i innych cudach. U siebie w Hyundaiu mam linki i wszystko śmiga jak należy po 150kkm, wystarczy tylko pilnować przeglądów eksploatacyjnych i zmieniać płyny.

Jakkolwiek, czekam na inne opinie :-).

Edit:
Postanowiłem sprawdzić jeszcze czy faktycznie nastąpiła poprawa. No niestety, krótka przejażdżka zaowocowała następującymi wnioskami: dodaję gazu, obrotomierz idzie w górę, prędkościomierz ledwo ledwo. Czyli diagnoza krótka i raczej wszystkim znana: sprzęgło się najzwyczajniej w świecie skończyło. Badum tss.

Jakieś dobre oferty na sprzęgła w sklepach zaprzyjaźnionych z FKP? Co polecacie: LUK, Sachs czy Valeo?

bartek6622
01-12-2013, 10:54
Czyli 200kkm to jest przebieg graniczny dla sprzęgła w naszych C. U mnie też zdechło właśnie. Na wiosnę wymiana.

Kapciaty
01-12-2013, 13:12
Faktycznie, wygląda na to, że się sprzęgło skończyło. Dziwne tylko, że tak gwałtownie, bez żadnego "piłowania".
Do fiacików zawsze najrozsądniej cena/jakość wychodził LUK.
Można jeszcze poszukać dobrego zakładu zajmującego się regeneracją - jeśli sprzęgło jest ciągle fabryczne, to powinno stanowić bardzo dobrą bazę. Wtedy koszty na tarczy i docisku zbiłbyś o połowę (jakość po regeneracji w dobrym zakładzie jest bez zarzutów), a do kupienia zostałoby Ci tylko łożysko.

bartek6622
01-12-2013, 13:52
U mnie podobnie, objawów nie było, żadnych niepokojących. Ale patrząc po twoim przypadku, to spróbował bym na twoim miejscu odpowietrzyć układ sprzęgła. U mnie nie było takich dziwnych objawów.

Armoth
01-12-2013, 17:15
U mnie podobny objaw, ale w innym samochodzie, nie w fiacie, dawał pęknięty przewód przy wysprzęgliku. Po trochu ubywało płynu (1/3 zbiorniczka co kilka miesięcy), aż w końcu dziurka się zrobiła dziurą i pedał wszedł w podłogę. Wyciągnąłem dolałem płynu i działało na tyle dobrze, że dojechałem do mechanika o własnych siłach, wtedy już zaczęło kapać pod samochód. Może nie widzisz,że kapie bo płyn zatrzymuje się na osłonie silnika?
Pozdrawiam