PDA

Zobacz pełną wersję : Punto 1.2 problemy z odpaleniem



gawęda
30-11-2013, 19:33
Witam!
Mam problem z moim Fiatem Punto:
1.2 pojemności
75 km
z 1996 r.
ELX
Problemy:
-rozgrzany silnik gaśnie, przy próbie uruchomienia jakby palił 1,2 gary.
-prycha lub wcale nie można uruchomić,
-rozrusznik kręci
Uwagi:
mechanik przeczyścił układ zapłonowy a wtryski są sprawne .
Pomocy:confused:
nie wiem co robić by odpalił i działał.:confused:

Kapciaty
30-11-2013, 20:08
Jeśli układ zasilania jest w porządku i silnik dostaje paliwko, to wina musi leżeć po stronie zapłonu, czyli:
1. Świeczki
2. Kable WN
3. Cewka
4. Sterownik

Najłatwiej sprawdzić lampą stroboskopową czy do świeczek dochodzi prąd i czy z dobrą częstotliwością. Jeśli na kablach wyjdzie wszystko dobrze, to po prostu któraś/któreś świeczki nie domagają.

Elektryk #
01-12-2013, 02:18
Witam :) Muszę się dołączyć.

W sumie mam bardzo podobny problem od wczoraj.
Znalazła się kasa to postanowiłem wymienić termostat, uszczelkę pod pokrywą klawiatury, świece (kable mam prawie nowe, zaledwie 2 miesiące)
Pojechałem do brata na garaż zrobiłem wszystko jak należy, ładnie, pięknie. Odpaliłem auto już po całych testach i odpowietrzeniu, wracam do domu i po paru kilometrach zaczęło szarpać, z początku delikatnie ale po chwili był na skraju padnięcia. Myślałem ze to z powodu braku benzyny bo rezerwa już ostro się świeciła, dojechałem na stacje i sam zdechł... Zatankowałem, odpalam a on dalej szarpie po paru sekundach tak nie równo chodził ze padał po każdym odpaleniu. Zostawiłem go na stacji na noc i wróciłem do domu pieszo, z rana wróciłem po niego, próbuje odpalić a nim całym targa, próbowałem jeszcze tak kilka razy aż w końcu zaskoczył i zaczął pracować jak złoto ! Czysto, równo bez zarzutów. Wracam do domu ze stacji (około 2 km) i w połowie drogi znowu zaczęło szarpać ale jakoś dojechałem. Wjechałem na podwórko i o dziwo znowu zaczął równo chodzić, otworzyłem maskę, patrze, patrze czy czegoś dziwnego nie ma ale nic z tych rzeczy i jak tak chodził przez moment zaczął skakać cały silnik i zgasł. Od tego momentu już nie chce zaskoczyć, jak tylko go zapale to pracuje chwile (bardzo nie równo), ma niskie obroty i sam gaśnie.

Wyczyściłem krokowy silniczek, sprawdziłem przewody czy są prawidłowo wpięte i nie wiem co dalej zrobić... powykręcałem świeczki i żadna nie była zalana, jedyne co zauważyłem to zrobił się delikatny biały nalot w sumie to na tych starych tak samo było. (jak się nie mylę to chyba oznacza zbyt ubogą dawkę paliwa) Dodam jeszcze że od 2 tygodni zdarzało się ze jak stałem na światłach to na wolnych obrotach bardzo delikatnie podrygiwał silnik było to odczuwalne na kierownicy.

Teraz moje pytanie, co mu jest ? Aha jestem z tych ludzi że często jeżdżę na rezerwie ale to był pierwszy raz gdy dopuściłem do tego żeby poziom benzyny zszedł tak nisko. Pewnie będą odpowiedzi ze zatarta pompka paliwa, jeżeli tak to jak to sprawdzić ? I czy są jeszcze inne powody tak zachowującego się silnika ? Może coś z cewkami... już sam nie wiem. Znowu mi nerwów na to auto brakuje.

Kapciaty
01-12-2013, 14:00
Pompka raczej nie. Wkręć stare świeczki i posprawdzaj czy kable na nich dobrze siedzą i czy na cewce też żaden się nie "poluzował". Bardzo możliwe jest, że któraś nowa świeczka nie domaga i raz iskra skacze,a raz nie. Jeśli chciałbyś to diagnozować, to trzeba by wpiąć oscyloskop (ale mało kto ma takie cudo) i sprawdzić działanie w czasie jazdy. No jeszcze kwestia jest taka, że mogłeś zapowietrzyć układ zasilania, a chciałeś odpalić od razu. Jak braknie wachy, to trzeba kilka razy na 5-10 sec. włączyć zapłon i na 5-10 sec. wyłączyć i dopiero potem odpalać, żeby pompka zdążyła nabić benzyny. No ale jak już zaskoczył, to mógłby troszkę poszarpać, ale potem powinien się uspokoić.

Na początek wkręć stare świeczki i daj znać o efektach.

mtd88
01-12-2013, 17:17
na poczatek komputer podpiac.. sprawdzic bledy. jak zagrzany gasnie moze byc to wina cewki, skoro chodzi na 2 cylindrach

Elektryk #
01-12-2013, 18:49
Kapciaty zrobiłem tak jak napisałeś :) Wyczyściłem stare świeczki i wkręciłem i teraz już normalnie odpala ale nasiliły się drgania podczas pracy na jałowym. (te nowe świece NGK co kupiłem były już wadliwe)
Tak jak wcześniej pisałem że zdarzało mu się lekko nierówno pracować i teraz tak ma tylko że dużo częściej i trochę mocniej.
Tak myślę, że może to być zapchany filtr paliwa od tego że na rezerwie jeżdżę (filtr wymieniałem w te wakacje)
Jak masz jeszcze jakieś pomysły to dawaj, w ostateczności pojadę na kompa :)

Kapciaty
01-12-2013, 19:29
filtr od żyda nie powinien się zapchać. Jak nie przejechałeś na nim więcej niż 10-15 tys to raczej nie jego wina.

Teraz przydałby się opis jakie są to drgania. Czy obroty falują, czy rzuca silnikiem, czy przerywa, jak to wygląda na obr 800-900(bez gazu)1000-1200(leciutko z gazem),1500,2000,2500,3000...
napisz jak się silnik zachowuje na zimno i jak na gorąco.
Spróbuj też przy okazji popatrzeć, czy na dolocie nie zaciąga jakiegoś lewego powietrza. Spróbuj też przy pracującym silniku zatkać dolot powietrza i wtedy sprawdzić czy od razu zgaśnie, czy się zadławi i będzie dalej gadał.

Bo tak, to można walić w ciemno: sonda lambda, map sensor, przepustnica, czujnik temp. itd.

Elektryk #
01-12-2013, 22:35
No to może najpierw opiszę sytuację z ostatnich 20 min :

Odpaliłem zimne auto od strzała, wskoczył na obroty około 1500 (wszystko w porządku, żadnych drgań)
Gdy się już zagrzał tak do 70 stopni obroty spadły do około 850 - 900 (obroty spadały po woli, wraz z wzrastającą temperaturą)
Chwilę chodził jak złoto a potem zaczęły się drgania (drgania nie pojawiają się nagle tylko jest wyczuwalne że narastają)
Nie ma falowań obrotów tylko silnik drga, jest wyczuwalne że auto jest dużo słabsze ale da się jeździć.
Jest tak że mogę jechać, zatrzymać się na światłach i silniczek pracuje z najwyższą kulturą ale najczęściej to wpada w te drgania. (teraz to opisuje jak jest gorący)

Jutro po robocie zrobię te testy z dodawaniem gazu i dam znać co i jak.

Kapciaty
02-12-2013, 00:15
Cóż. Może szwankować sonda lambda. Szczególnie, gdy na zimno z silnikiem jest ok - wtedy sonda nie pracuje.
Mógłbyś ją sprawdzić miernikiem. W punto będzie chyba 4-przewodowa, a sygnałowy będzie czarny. Trzeba się wpiąć miernikiem w ten czarny przewód (sonda musi być podłączona). W czasie pracy sonda powinna dawać zmienne wartości od 0,1 do 1V i powinno to się zmieniać tak z 5-6 w 10 sek. Jeśli sonda cały czas pokazuje stałą wartość, to jest uszkodzona.

EDIT:
A najlepiej przed tą zabawą zdejmij na godzinę ujemną klemę z aku, to powinno wykasować ew. błędy na komputerze. I dopiero wtedy sprawdź tą sondę.

Elektryk #
02-12-2013, 17:00
Dzięki za rady :)

Chciałem przed chwilą zrobić te testy z dodawaniem gazu ale co się okazało ??? Wszystko jest teraz w jak najlepszym porządku !!! Powiem więcej, jest lepiej niż wcześniej, silnik jeszcze czyściej pracuje, aż miło popatrzeć. Hmmmmm może komp trochę oszalał gdy silnik przez jakiś czas pracował bez filtra powietrza gdy go testowałem po wymianach tych różnych elementów... Zobaczę z czasem, jak znowu mu się zdarzy wpadać w drgania to będę mierzył lambde.
Aha zapomniałem wspomnieć że mam katalizator przelotowy, to też może mieć wpływ ? Ale bez kata tez zrobiłem już parę tysi kilometrów.

Jeszcze jedno pytanie: Czy w moim Punto nie powinno być dolotu ciepłego powietrza z kolektora ? Czy to jest tak wymyślone że kolektor ogrzewa obudowę filtra powietrza i to wystarcza ?

Kapciaty
02-12-2013, 17:30
Możliwe, że komputer próbował wtedy robić coś, żeby silnik działał i teraz potrzebował trochę czasu, aby zebrać nowe dane.

Moim zdaniem katalizator tylko niepotrzebnie obciąża silnik i można go spokojnie wywalić - oczywiście w nowszych jednostkach komputer może strzelać fochy i trzeba go wychować :)

Tu się nic nie ogrzewa. Im zimniejsze powietrze silnik zaciąga tym lepiej. Jest wtedy lepsze wypełnienie cylindra tlenem (zimniejsze powietrze ma większą gęstość i więcej tlenu mieści się w tej samej objętości). Dlatego tak istotne są te rurki od obudowy filtrów powietrza biegnące gdzieś w okolice lamp/nadkoli - żeby zaciągać zimniejsze powietrze niż te ogrzane spod maski.

Elektryk #
02-12-2013, 22:49
Dziś już kilka razy go odpalałem i trochę pojeździłem i ani razu nie wróciło mu to... Może odświeżył ustawienia i nie będzie już problemu :)
Hmmm może przerobię sobie wlot powietrza aby był gdzieś u dołu, tak aby tylko świeże powietrze łapał.
Dzięki za wszystkie rady :D Będę już miał jakąś wiedzę na przyszłość.

lancer
31-12-2013, 00:57
U mnie jest podobnie, z tym, że czasami jak jest zimny to nie chce odpalać... Gdy jest rozgrzany, odpala świetnie. Świeca będzie tutaj wadliwa?

ChoryKolo
06-07-2017, 16:37
Mam podobny problem tylko w odwrotnej sytuacji, nie odpala na zimnym po odpaleniu pracuje normalnie. Uszkodzony był czujnik IAT ale po wymianie problem pozostał.