PDA

Zobacz pełną wersję : fiorino 1.4 zimny źle odpala



pluterek
23-09-2013, 10:17
Witam
mam problem z fiatem fiorino 2008 1.4 benzyna + gaz. Z rana jak zimny silnik bardzo ciężko odpala, w końcu jak już zapali to po dodaniu gazu samochód się dusi i zaraz gaśnie. Po paru minutach na zapalonym silniku i złapaniu temperatury wszystko jest super i tak cały dzień aż do długiego postoju. Pliss pomóżcie bo mechanicy nic nie wiedzą wymienione zostało przewody , świece , czujnik ciśnienie powietrze w kolektorze ssącym , paliwo w zbiorniku świeże dzieki i pozdro

giorgio1974
18-10-2014, 07:32
Witam.

Odświeżę temat (jestem nowym forumowiczem, ale wieloletnim użytkownikiem Fiatów dostawczych). To już moje 2 Fiorino dokładnie z tym samym problemem, co opisany powyżej (pierwszy rozbity i nie dałem rady zdiagnozować problemu). Normalnie opadają mi już ręce. Mechanicy snują jakieś teorie i zero poprawy. Nie pali na zimnym, jak zapali (za 20 razem), to nie mogę nic zrobić dopóki nie złapie temperatury, dramat. Nawet jak złapie temp, to nie chodzi prawidłowo, rzuca nim delikatnie i obroty falują, ale mimo tych niedogodności jedzie i pali 9l. LPG. (wszystko na benzynie - na gazie delikatna poprawa) Pompkę paliwa raz słyszę, raz nie. Instalacja STAG 4plus zakładana u tego samego "gazownika" co 8 pozostałych w innych autach, z którymi nie mam problemu.
Wymienione przewody, świece, czujnik podciśnienia Bosch 0261230043 ; czujnik temp, LPG ustawione na 45 stopni i dalej lipa. Autko codziennie jeździ po 450 km.
Moje osobiste wrażenie jest takie, jakby na zimnym silniku "elektronika" nie dawała impulsu na zwiększenie dawki paliwa potrzebnej do rozruchu (takie stare ssanie).
Zaznaczę, że jak już zapali, to cały dzień śmiga, tylko "gwizda".

Proszę o jakieś sugestie, na każde dodatkowe pytanie odpowiem. Pozdrawiam.

nygus
19-10-2014, 22:09
Poczytaj ten wątek http://fiatklubpolska.pl/linea-451/fiat-nie-odpala-zima-17389/

giorgio1974
09-11-2014, 08:56
Witam.
Temat ogarnięty. Podzielę się z Wami pewną uwagą, tak dla innych użytkowników Fiorino 1.4 benzyna + LPG, którzy mają podobny problem. Przyczyna takiego zachowania auta była banalna. BRAK REGULACJI ZAWORÓW. Po dokonaniu regulacji wszystkie objawy opisane powyżej ustąpiły. Podpowiedział mi to człowiek, który mojego auta nie widział na oczy. Tak więc, zacząłem drążyć sprawę (trochę mechanicy, trochę serwis). Okazało się, że silnik o kodzie KVF ma ręczną regulację zaworów (jak kiedyś Polonez,Maluch, itp "fury"), choć wszyscy mechanicy zakładali z góry, że po 1. to nie możliwe ponieważ w tym silniku jest hydrauliczna kompensacja luzów zaworowych (bo nie pierwszy raz rozbierali taki motor). Po 2, jak już coś to albo reguluję się na płytkach bądź wysokością szklanek, bo tak powinno być w tym silniku (czyli serwis lub inny "czarny scenariusz").
Ustaliłem, że taką regulację należy wykonać co 50 tys.km, w przypadku LPG warto skrócić ten okres do 30 tys.km (ja mam w swoim 176 tys.km i nie robiłem tego ani razu - stąd problemy). Informacje o wymaganych przerwach otrzymałem z serwisu (tu podziękowania).
Także podsumuję temat: wydałem na rzekomo uszkodzone części elektroniczne (czujniki,sterowniki, listwy wtryskowe, itp) "kupę" forsy, odwiedziłem z tuzin mechaników i każdy z nich snuł "maga teorie" i kasował za diagnostykę zamiast ściągnąć pokrywę zaworów, mało tego: jeden z nich jak się dowiedział, że to zawory, stwierdził, że silnik jest składakiem, ktoś już tam grzebał, i mam wstawioną starą głowicę:smile:.

Na koniec koszty: 60 zł netto regulacja zaworów + 15 zł. netto uszczelka dekla. wszystko na f-rę:wink:

Dziękuję Wam za wszystkie sugestie i podpowiedzi.