Witam.
Mój problem polega na tym że moja Brava 1.6 16V 103 KM ('96) zrobiła mi dziś psikusa a mianowicie straciła moc na skrzyżowaniu. Po zepchnięciu i próbie znalezienia problemu odkryłem że jeżeli silnik rozgrzeje się powyżej połowy skali i odpali się wiatrak na chłodnicy to samochód traci moc i strzela powietrzem (tak jakby silnik wypluwał nadmiar) , nie gwiżdże tylko strzela i oczywiście o jechaniu można zapomnieć.
Na początku myślałem że to uszczelka pod głowicą ale płyny są jak były , nic nie dymi a póki jest zimny silnik normalnie się odpala i nawet da się jechać dopóki się nie nagrzeje, mam też wrażenie że mam spalanie benzyny z kosmosu.

wiem, że to co napiszę brzmi banalnie, ale na początek diagnostyka komputerowa. później można działać dalej.

prawdopodobnie komputer pokaże błąd czujnika położenia wałka rozrządu ...

Ciężko u mnie w okolicy znaleźć warsztat który ma jak podpiąć moją biedną bravę. Jeden twierdził że ma jak podłączyć jakoś na 2 się dotelepałem i okazało się że nie ma przejściówki ... tak czy siak ciekawa sprawa bo tym razem nie dusiło go jako tako choć mocy nadal brak ale w warsztacie doszli że padł silniczek krokowy , przeczyścili przepustnicę i tyle ... oczywiście nie sądzę że to wina silniczka bo o ile wiem on jest od niskich obrotów i faktycznie takich już nie mam. Jutro wymienię oczywiście ten nieszczęsny silniczek i będę szukał jakiegoś kompa, chociaż nie wiem czy szybciej nie będzie kupić sobie interfejs.
Da się jakoś sprawdzić ten czujnik położenia wałka ?

Tak, sprawdzić jego rezystancję. było na forum juz o kilka tematów, poszukaj.

I rozwikłała się zagadka. Padła pompa paliwa :)

ile dałeś za wymianę?

Sam ją wymieniłem za samą pompkę (oryginał) bez obudowy itd. zapłaciłem 150 złotych.
Wiem że na alledrogo można dostać zamiennik za połowę ceny ale po tym co przeżyłem z bravką doszedłem do wniosku że nie opłaca się kombinować.