Witam.
Otóż pożegnałem swoją zarżniętą Maryśkę 2.4TD i zakupiłem okazyjnie serwisowaną w ASO 2.4JTD.
Ciągnie jak głupia do 2.700rpm potem sa już tylko obroty.

Teraz jadąc odwieźć dziewczynę zapaliła się "marchewka" i chcąc sprawdzić co jest wdusiłem gaz i ZONK - AUTO rwało i ciągnęło równo do 4tys rpm. Po zgaszeniu marchewki już nie ma no i tej dzikiej mocy też nie.

Czy to może być turbina ?

Bardziej geometria albo EGR lub przepływomierz (zacznij od przepływomierza wyczyść go oczyszczaczem do hamulców) W 1.9 JTD pomogło

Co to "geometria" ?

A i dodam, że chciałem sprawdzić osiągi to jak się depnie do końca na 5 to przy 170km/h Dymi chmurami na czarno. Czyli EGR ? Bo ogólnie nie dymi na czarno.

Ogarnę ten przepływomierz :)

Przepływomierz też może powodować czarny dym, pisząc geometria miałem na myśli zmienną geometrie turbiny musisz zobaczyć sobie zdjęcie akurat nie mam jak ci podesłać (pierwsze co przepływomierz, potem ewentualnie egr)

Raz jest tak, że jest dobrze, a raz nie. Wczoraj jadąc cały czas do 2.000rpm-2.200rpm, a potem ruszając gwałtownie 1-2-3 To Marysia szybciej wchodziła na obroty dziwna sprawa.
Może po prostu jestem przewrażliwiony, ale chce w t ym aucie zrobić wszystko na tip-top :)

Przepływomierz wyczyściłeś ? a filtr powietrza masz zmieniony ?

Filtr powietrza jest nowy, z przepływomierzem nic nie grzebałem jeszcze nie wiem czy to dotykać żeby nie zrobić czegoś gorzej. Wiem jak środek wygląda bo drugi leży od ojca alfy 166 2.4JTD, ale uszkodzony jest..

normalnie wyciągnij przepływkę kup zmywacz do hamulców przepsikaj i bedzie jak nówka