Wziąłem się za wymianę uszczelki pod głowicą. Wszystko fajnie i w ogóle. Postanowiłem trochę wyczyścić silnik. Wziąłem się za czyszczenie popychaczy i okazało się, że przy wałku ssącym pierwszy popychacz chodzi miękko a następne są sztywne... Czy to tak ma być czy mam wszystkie popychacze do wymiany? Może wystarczy tylko rozruszać ?

A jak się silnik zachowywał zanim go rozebrałeś? Klekotało coś zaraz po rozruchu? Co dokładnie masz na myśli pisząc że popychacz chodzi miękko?

W sumie nie zwracałem uwagi na to jak chodzi. Problem był inny dlatego rozbierałem silnik (pisałem na forum).
Popychacz chodzi miękko - ten jakby sutek w środku można wcisnąć. Reszta popychaczy jest albo sztywna albo nie wciska się aż tak mocno...

miękki już pewnie puka po dopaleniu, a te sztywne są ok. tylko ostrożnie przy składaniu bo nie zawsze chcą puścić i można pokrzywić zawory. te sprawne zalecałbym przed montażem wycisnąć z nich olej.

Czyli miękkie wymieniać ???

Bo właśnie te miękkie nie trzymają ciśnienia i są do wymiany.

Zadaniem popychacza hydraulicznego jest oczywiście popychanie zaworu i kasowanie luzu, więc jeżeli palcem można go ścisnąć to sprężyna zaworu tym bardziej - tak jak koledzy radzą wymienić te miękkie.

A te sztywne nie będą powodowały, że uderzenie na zawór nie będzie zbyt duże ???

Jeśli nie pozamieniasz ich miejscami to będzie ok. W przeciwnym razie zalecałbym je ścisnąć aby wypłynął z nich olej, wtedy po odpaleniu auta poklekocze trochę ale dopasują się ładnie i skasują luz zaworowy.

Są one na swoim miejscu. Zwróciłem na nie uwagę jak ściągałem wałki.

W takim razie wymień te miękkie i powinno być ok.

Jeśli nie pozamieniasz ich miejscami to będzie ok. W przeciwnym razie zalecałbym je ścisnąć aby wypłynął z nich olej
ja i tak na wszelki wypadek radził bym je ścisnąć. tak na wszelki wypadek bo zdarza się że minio tego że są na swoim miejscu to po zmontowaniu zawór się nie domyka na początku , a chyba każdy wie czym to grozi.